Podstrony
- Strona startowa
- Steven Rosefielde, D. Quinn Mil Masters of Illusion, American L
- Sarah Masters Voices 1 Sugar Strands
- Master of the Night Angela Knight
- Mastering Delphi 6 (2)
- Mastering Delphi 6
- SCARROW, Alex TIME RIDERS 2 Czas drapieżników
- Masterton Graham Studnie piekiel (SCAN dal 736)
- Masterton Graham Wojownicy Nocy t.2 (SCAN dal 91
- Masterton Graham Nocna Plaga (SCAN dal 1062)
- Faustyna Kowalska, DZIENNICZEK DUCHOWY
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- frenetic.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Scena jak z pocztówki, z tym małym wyjątkiem, że wracaliśmy do Fortyfoot House, Liz przypomina-ła chmurę gradową, a ja zdałem sobie nagle sprawę, że tracę kontrolę nad całym swoim życiem.A możestraciłem ją już dawno temu, lecz dopiero teraz to sobie uświadomiłem.Jak się zbudzi, to nas zje.Skręciliśmy obok kamiennego murku, wchodząc w głęboki zielony cień wiszącego nad głowami waw-rzynu i nagle naszym oczom ukazała się brama Fortyfoot House i opadający w dół podjazd, który pro-wadził do frontowych drzwi.Poczułem, jak ogarnia mnie lęk niepodobny do niczego, co doznałem do tejpory, lek przed tym, co krył w sobie ten dom i czemu musiałem stawić czoło.Wziąłem Liz za rękę. Posłuchaj powiedziałem. Może najpierw pójdziemy się czegoś napić do Beach Cafe? Nowiesz, trochę się odprężyć.Miałaś ciężki dzień.Popatrzyła na mnie zwężonymi oczyma, a potem spojrzała na dom.Odwrócony był do nas swoją pół-nocną, ocienioną stroną i wszystkie okna patrzyły ciemno niczym szafy, z których wyjęto ubrania nie-boszczyka.Czułem napięcie w jej mięśniach, czułem jej zmęczenie i chłód tak jakbyśmy stali się jednąosobą.Byliśmy ze sobą bardzo blisko, naprawdę blisko.Dlaczego więc nie łączyło nas żadne uczucie? Mó-wiąc szczerze, mógłbym, gdyby zachorowała, rozebrać ją i wykąpać, ale nie potrafiłbym uprawiać z niąprawdziwej miłości.Minęliśmy dom i ruszyliśmy w dół przez ogród.Danny stanął na tarczy słonecznego zegara. Jest wpół do szóstej zawołał. Potrafi dobrze odczytywać czas zauważyła Liz. Ja nie znałam się na zegarach aż do dziesią-tego roku życia.110Podszedłem do zegara.Miał prostą, zrobioną z brązu trójkątną wskazówkę i tarczę z rzymskimi cyfra-mi, ale już po chwili zauważyłem, że czubek wskazówki jest odbarwiony i złamany.A właściwie nie tylezłamany, co stopiony.Niegdyś ostrą krawędz pokrywały teraz grudki zdeformowanego metalu.Dotkną-łem jej i doznałem wrażenia, jakbym prawie na pewno wiedział, co się z nią stało.Niewyrazne mrowienie w palcach.I zawrót głowy, tak jakbym oderwał się od ziemi i wirował w kół-ko wokół zegara.Liz stała na zegwniku, zasłaniając rękoma oczy przed zachodzącym słońcem. Co się stało? zapytała.Zszedłem z tarczy i ruszyłem w jej stronę. Nie wiem.Po prostu miałem jedno z tych złudzeń, to wszystko. Uważam, że sami chcemy napytać sobie biedy orzekła. Powinniśmy wyjechać stąd już wczo-raj, niezależnie od tego, czy szaleją tu duchy, dzicy lokatorzy czy jeszcze coś innego. Nie myślisz chyba nadal, że to dzicy lokatorzy? zapytałem.Posłała mi nieprzyjemne spojrzenie. Nie.Nie wydaje mi się, żeby to byli dzicy lokatorzy.Ale nie sądzę również, że duchy.Nie wierzęw duchy.Czy ty w nie wierzysz? Na litość boską, Davidzie! Nie wiem, co tu się dzieje.Zastanawiałam sięnad tym przez cały dzień.I nie jestem pewna, czy w ogóle chcę wiedzieć. Jeśli naprawdę chcesz, możemy jutro wyjechać zaproponowałem.Starałem się dodać jej otuchy.Ale trudno dodać komuś otuchy, kiedy w domu błyskają światła, na strychu pojawiają się śmiertelnie bla-de dzieci w nocnych koszulach, a odziani na czarno ludzie zmieniają miejsce na fotografii. Sama nie wiem odparła.Wydawała się jednocześnie zdenerwowana i przygnębiona. Posłuchaj powiedziałem. Wziąłem sobie dzisiaj kilka godzin wolnego i odwiedziłem miej-scowego pastora. Co takiego? Chyba żartujesz. Dlaczego miałbym żartować? Kiedy pęknie ci rura, wzywasz hydraulika, prawda? Kiedy masz dompełen sfrustrowanych duchów, wzywasz duchownego.Sama to zaproponowałaś, nie pamiętasz? Każ wy-egzorcyzmować to miejsce, tak właśnie powiedziałaś.Tak się składa, że facet wiedział mnóstwo rzeczyna temat Fortyfoot House, a także pana Billingsa i Brązowego Jenkina.Wiele wydarzeń zapisano w księ-gach parafialnych. I co z tego? Wzruszyłem ramionami. Nie wiem, czy mi uwierzył.no wiesz, kiedy opowiadałem o światłach i o Słodkiej Emmeline.Emmeline.Zniknęła tydzień temu i nikt się nie natknął na nią.Może uciekła gdzieś za rzeczkę kładką?Może się prześlizgnęła pod drucianą siatką?** Alan Alexander Milne Przed podwieczorkiem w: Nieposłuszna mama, przełożył Stanisław Barań-czak.111 Co? zapytała Liz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]