Podstrony
- Strona startowa
- Roberts Nora Marzenia 02 Odnalezione marzenia
- Roberts Nora Marzenia 03 Spełnione marzenia
- Roberts Nora Marzenia 01 Smiale marzenia
- Neumann Robert The Internet Of Products. An Approach To Establishing Total Transparency In Electronic Markets
- Historyczne Bitwy 130 Robert Kłosowicz Inczhon Seul 1950 (2005)
- Zen and the Heart of Psychotherapy by Robert Rosenbaum PhD 1st Edn
- Zelazny Roger & Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia (S
- QoS in Integrated 3G Networks Robert Lloyd Evans (2)
- Nik Pierumow Adamant Henny
- James P. D Z nienaturalnych przyczyn
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- motyleczeq.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Było coś jeszcze, ale nie mogła, nie chciała im tego mówić.Moiraine nie była taka powściągliwa.- Bardzo dobrze - pochwaliła, kiwając głową - tylko to nie wszystko.- Spojrzenie, którym obdarzyła Elayne, mówiło, że ona wie, iż Elayne opuściła to, co ona miała na myśli.Z dłońmi skrzyżowanymi na podołku spokojnie zwróciła się do Nynaeve i Egwene.- Nic nie sprawi, by ta wojna była lepsza albo czystsza.Tyle tylko, że zjednoczy z nim Tairenian, a Illianie w końcu pójdą za nim, tak jak to teraz robią Tairenianie.Jakże inaczej mogliby postąpić, gdy sztandar Smoka załopocze nad Illian? Same wieści o jego zwycięstwie mogą przesądzić o losie wojen w Tarabon i Arad Doman na jego korzyść; oto macie wojny, które się skończą.- Dzięki jednemu uderzeniu zgromadzi takie siły ludzi i broni, że jedynie koalicja wszystkich pozostałych narodów odtąd aż po Ugór mogłaby go pokonać, i za jednym zamachem pokaże Przeklętym, że nie jest tłustą przepiórką na gałęzi, która zaraz wpadnie w ich sieci.To sprawi, że zrobią się ostrożni, dzięki czemu dadzą mu czas, podczas którego nauczy się, jak wykorzystać swą moc.Musi ruszyć pierwszy, być młotem, nie gwoździem.- Aes Sedai się lekko skrzywiła, reminescencje poprzedniego gniewu mąciły jej spokój.- Musi ruszyć pierwszy.A co on robi? Czyta.Zaczytuje się, dopraszając o jeszcze większe kłopoty.Nynaeve wyglądała na wstrząśniętą, jakby wyobrażała sobie wszystkie te bitwy i śmierć, ciemne oczy Egwene zogromniały z przerażenia.Na widok ich twarzy Elayne zadygotała.Jedna przypatrywała się dorastaniu Randa, druga razem z nim dorastała.A teraz miały patrzeć, jak wszczyna wojnę.Nie Smok Odrodzony, lecz Rand al'Thor.Egwene zmagała się wyraźnie ze sobą, wyszukując najdrobniejsze, najbardziej niekonsekwentne elementy tego, co powiedziała Moiraine.- Dlaczego czytanie miałoby przysporzyć mu kłopotów? - Postanowił, że sam sprawdzi, co mówią Proroctwa Smoka.- Twarz Moiraine pozostała chłodna i gładka, ale nagle w jej głosie odezwało się to samo zmęczenie, które czuła Elayne.- Możliwe, że były w Łzie zakazane, ale Główny Bibliotekarz przechował dziewięć różnych tłumaczeń w zamkniętej szkatule.Teraz Rand ma je wszystkie.Wskazałam mu stosowny wers i on mi go zacytował, korzystając ze starego kandoryjskiego tłumaczenia."Moc Cienia przybrała ludzkie ciało,powstała do zamętu, walki i ruiny.Odrodzony, naznaczony i zbroczony krwią,Z mieczem tańczy we snach i we mgle,opasuje miot Cienia łańcuchem swej woli,z miasta, zatraconego i przeklętego,raz jeszcze włócznie na wojnę prowadzi,włócznie łamie i sprawia, że widzą,prawdę, od dawna ukrytą w starożytnym śnie".Skrzywiła się.- Można to interpretować na wiele wygodnych sposobów.Illian pod Sammaelem jest z pewnością przeklętym miastem.Poprowadzi taireńskie włócznie na wojnę, zakuje Sammaela w łańcuchy i już spełni proroctwo zawarte w tym wersie.Tylko że on tego nie zobaczy.Ma nawet egzemplarz napisany w Dawnej Mowie, jakby rozumiał z niej bodaj dwa słowa.Ugania się za cieniami, a Sammael, Rahvin albo Lanfear doskoczą mu do gardła, zanim uda mi się go przekonać, że popełnia błąd:- Jest zdesperowany.- Elayne była pewna, że łagodny ton, który przybrała Nynaeve, nie jest przeznaczony dla Moiraine, lecz dla Randa.- Zdesperowany i usiłuje znaleźć jakieś wyjście.- Ja też jestem zdesperowana - oświadczyła Moiraine.- Poświęciłam życie na odnalezienie Randa i nie pozwolę, by poniósł porażkę, skoro mogę temu zapobiec.Jestem niemalże równie zdesperowana, by.- Urwała, wydymając usta.- Wystarczy, jak powiem, że zrobię to, co muszę.- To wcale nie wystarczy - zauważyła ostrym tonem Egwene.- Co masz zamiar zrobić?- Macie inne powody do zmartwień - odparła Aes Sedai.- Czarne Ajah.- Nie! - Głos Elayne był ostry jak nóż, rozkazujący, stawy dłoni zbielały, kiedy ścisnęła swe miękkie, niebieskie spódnice.- Wiele tajemnic dla siebie trzymasz, Moiraine, ale tę nam zdradź.Co zamierzasz z nim zrobić? - W myślach błysnęła jej wizja chwytania Moiraine i w razie konieczności wytrząsania z niej prawdy.- Zrobić? Nic.Zresztą proszę bardzo.Nie widzę powodu, byście miały nie wiedzieć.Widziałyście to, co Tairenianie nazywają Wielką Przechowalnią?Dziwne postępowanie jak na ludzi, którzy tak lękali się Mocy, ale Tairenianie zgromadzili w Kamieniu kolekcję przedmiotów związanych z Mocą, drugą co do wielkości po kolekcji z Białej Wieży.Elayne ze swojej strony uważała, iż powodem tego był fakt, że przez długi czas zmuszeni byli do ochrony Callandora, czy tego chcieli czy nie.Nawet Miecz Który Nie Jest Mieczem, gdy stał się jednym spośród wielu, mógł nabrać mniejszego znaczenia.Niemniej jednak Tairenianie nigdy nie zdobyli się na wystawienie swych trofeów na pokaz.Wielka Przechowalnia mieściła się w ciągu brudnych, zagraconych pomieszczeń, ukrytych jeszcze głębiej niźli lochy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]