Podstrony
- Strona startowa
- X86 Assembly Language and C Fundamentals (2013)(1st)(Joseph Cavanagh)
- Conrad Joseph Wsrod pradow (SCAN dal 946)
- Farrel Joseph P. Wojna nuklearna sprzed 5 tysicy lat
- Conrad Joseph Zlota strzala (SCAN dal 767)
- Joseph P. Farrell Wojna nuklearna sprzed 5 tysięcy lat (2)
- Joseph O'Connor The Structure Of Musical Talent (NLP)
- Campbell Joseph The Masks Of God Primitive Mythology
- Conrad Joseph Tajfun i inne opowiadania
- Jordan Robert Kamien Lzy
- Lindskold, Jane [Firekeeper 02] Wolf's Head, Wolf's Heart
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- motyleczeq.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.KtóregoÅ› razu spotkaÅ‚em tam Howiego Ehrenmana z Zachodniej Trzydziestej Pierwszej, którego nie widziaÅ‚em od dawna, od momentu gdy poszliÅ›my, każdy oddzielnie, na wojnÄ™.Razem ze swoim bratem Henrym i rodzinÄ… mieszkaÅ‚ teraz gdzieÅ› w innej części Brooklynu.Howie wyrósÅ‚ i kłóciÅ‚ siÄ™ opryskliwie z wpatrzonÄ… w niego dziewÂczynÄ… przy barze.ByÅ‚a olÅ›niewajÄ…co piÄ™knÄ… WÅ‚oszkÄ… o peÅ‚nych oliwkowych rysach i bÅ‚yszczÄ…cych blond wÅ‚osach i zupeÅ‚nie mnie oczarowaÅ‚a.Potem już go nie widziaÅ‚em.Marvin zwróciÅ‚ mojÄ… uwagÄ™ na innÄ… Å‚adnÄ… dziewczynÄ™ o Å›wieżej twarzy i brzoskwiniowokremowej cerze, która siedziaÅ‚a naprzeciwko nas po drugiej stronie prostokÄ…tnego baru, zuchwaÅ‚a, rozeÅ›miana i proÂmienna.WyglÄ…da, powiedziaÅ‚ Marvin, „jak butelka mleka, prawda?" - tak siÄ™ dosÅ‚ownie wyraziÅ‚ - i nigdy byÅ› nie zgadÅ‚, że leczy trypra.SÅ‚yszÄ…c to, przebiegÅ‚em z zazdroÅ›ciÄ… wzrokiem po twarzach obecnych w barze mężczyzn - byÅ‚em oczywiÅ›cie mÅ‚odszy i już wówczas peÅ‚en romantyzmu - starajÄ…c siÄ™ rozpoÂznać wÅ›ród nich szczęściarzy, którzy mogli zarazić siÄ™ od tej wesoÅ‚ej laleczki.NaprawdÄ™ sprawiaÅ‚a wrażenie czystej, pasteÂryzowanej i homogenizowanej niczym butelka zdrowego mleÂka.OdkÄ…d usÅ‚yszaÅ‚em od Marvina to porównanie, czekaÅ‚em na sposobność, by posÅ‚użyć siÄ™ nim w którejÅ› z moich książek, i robiÄ™ to wÅ‚aÅ›nie teraz.Podobnie jak kilka osób z sÄ…siedztwa, które znaÅ‚em, oraz inÂne osoby, o których sÅ‚yszaÅ‚em, Danny Byk kilkakrotnie zgÅ‚aszaÅ‚ siÄ™ na dobrowolne leczenie w federalnym oÅ›rodku odwykowym dla narkomanów w Lexington, Kentucky.IstniejÄ…ca wówczas (i być może teraz) luka prawna pozwalaÅ‚a zażywać narkotyki, czyniÄ…c nielegalnym tylko ich posiadanie.SzukajÄ…c pomocy, można byÅ‚o bez groźby aresztu przyznać siÄ™ do zażywania i uzależnienia i wielu tak robiÅ‚o, być może wszyscy ci nieszczęśnicy z Coney Island.W Lexington, Kentucky, kuracja polegaÅ‚a na totalnym naÂtychmiastowym odstawieniu narkotyków, na „detoksie".To wÅ‚aÅ›nie od wracajÄ…cych stamtÄ…d nauczyliÅ›my siÄ™ tego okreÅ›leÂnia.ByÅ‚o to przed odkryciem methadonu oraz podobnych przyÂnoszÄ…cych ulgÄ™ farmaceutycznych substytutów i detoks byÅ‚ poÂtwornym przeżyciem; tak przynajmniej twierdzili ci, którzy go przeszli.OpuszczajÄ…c Lexington po zakoÅ„czeniu kuracji, paÂcjent, jeÅ›li tylko chciaÅ‚, dostawaÅ‚ w Å‚apÄ™ od pielÄ™gniarza listÄ™ miejsc, gdzie mógÅ‚ siÄ™ zaopatrzyć nielegalnie w dowolne narkoÂtyki w drodze powrotnej do domu.NiewesoÅ‚e byÅ‚o to, że kiedy nadchodziÅ‚ czas powrotu do domu, nie mieli dokÄ…d siÄ™ udać, jak tylko z powrotem do domu.Przez bardzo krótki okres przyjaźniÅ‚em siÄ™ z pewnym duÂchownym pracujÄ…cym z narkomanami w protestanckiej parafii we wschodnim Harlemie w Nowym Jorku.Zamieszkiwali jÄ… przede wszystkim Latynosi, głównie PortorykaÅ„czycy.ByÅ‚ ruÂmianym pogodnym mężczyznÄ… o sympatycznym usposobieniu, ale do tego, co robiÅ‚, odnosiÅ‚ siÄ™ z totalnym pesymizmem: bezÂsensowne byÅ‚o jego zdaniem umieszczanie bezwolnego, zdruÂzgotanego psychicznie ćpuna w tym samym otoczeniu, z któreÂgo wyszedÅ‚, i oczekiwanie, że przezwycięży liczne psycholoÂgiczne, spoÅ‚eczne i Å›rodowiskowe czynniki, które skÅ‚oniÅ‚y go do popadniÄ™cia w nałóg na samym poczÄ…tku.Kilku z nas byÅ‚o Å›wiadkami uderzajÄ…cej i przygnÄ™biajÄ…cej sceny, ilustrujÄ…cej tÄ™ kruchÄ… desperacjÄ™.SpotkaliÅ›my przypadÂkiem Danny'ego Byka przy Bistrze Szczęściarza, gdzie obijaÅ‚ siÄ™, czekajÄ…c być może na kolejnÄ… szansÄ™ ujrzenia podbitego oka Quasiego.WróciÅ‚ wÅ‚aÅ›nie z kolejnego pobytu w Lexington.ByÅ‚ ożywiony, ufny, stanowczy, prawie wesoÅ‚y.Nagle stężaÅ‚ i drżąc na caÅ‚ym ciele, zaczÄ…Å‚ spoglÄ…dać w innÄ… stronÄ™.Na jego rozdygotanej twarzy widać byÅ‚o niezdecydowanie i strach.SpojrzeliÅ›my tam, gdzie siÄ™ gapiÅ‚.Na chodniku po drugiej stroÂnie Mermaid Avenue sterczaÅ‚ nieruchomy zgarbiony facet, w którym jeden z nas rozpoznaÅ‚ innego ćpuna z sÄ…siedztwa, zaÂwsze pewne źródÅ‚o zaopatrzenia albo informacji na temat zaÂopatrzenia.Danny Byk opieraÅ‚ siÄ™ pokusie krócej niż minutÄ™, po czym zostawiÅ‚ nas i przeszedÅ‚ na drugÄ… stronÄ™ ulicy.W Kalifornii istniaÅ‚ Synanon House, organizacja, o której czÄ™sto siÄ™ rozpisywano z racji pozytywnych efektów pracy z uzależnionymi.ÅšwiÄ™cili tak wielkie triumfy, że pewien reżyÂser, dla którego dokonaÅ‚em kilku poprawek w scenariuszu lekÂkiej erotycznej komedii (Sex and the Single Girl - tytuÅ‚ jest barÂdziej nieprzyzwoity niż treść), posÅ‚aÅ‚ do Synanon House asyÂstenta, żeby zebraÅ‚ dla niego materiaÅ‚ na film fabularny, który miaÅ‚ siÄ™ tam rozgrywać, szczęśliwie koÅ„czyć i zrobić wielkÄ… kaÂsÄ™.I z tego, co wiem, nakrÄ™ciÅ‚ go.Danny Byk też znaÅ‚ to miejÂsce.Z kumplem, który również byÅ‚ ćpunem, polecieli do Santa Monica, żeby starać siÄ™ o przyjÄ™cie.Może uda siÄ™ pomóc jego przyjacielowi, brzmiaÅ‚ przekazany im wyrok opatrznoÅ›ci, dla niego jednak nie sÄ… w stanie niczego zrobić.Nie mam pojÄ™cia, skÄ…d to wiedzieli.Danny wróciÅ‚ sam na Coney Island, do mieszÂkania, które zajmowaÅ‚ ze swój Ä… matkÄ…, i niedÅ‚ugo potem wywaÂliÅ‚ drzwi i zadusiÅ‚ jÄ… goÅ‚ymi rÄ™koma, kiedy leżaÅ‚a w wannie.UpieraÅ‚ siÄ™ później, tÅ‚umaczÄ…c niekoherentnie swój atak szaÅ‚u, że zabiÅ‚ jÄ…, ponieważ wszystko byÅ‚o jej winÄ…: wpÄ™dzaÅ‚a go w naÂłóg, dajÄ…c pieniÄ…dze.Gdyby postÄ™powaÅ‚a tak jak jego ojciec, Max Fryzjer, który nie dawaÅ‚ ani grosza, prawdopodobnie by siÄ™ wykurowaÅ‚.ZamkniÄ™to go w szpitalu psychiatrycznym dla kryÂminalistów i niewykluczone, że tam jeszcze siedzi, jeÅ›li żyje.Co do skonsternowanej przerażonej żydowskiej imigrantki, która byÅ‚a jego matkÄ…, skÅ‚onny jestem sÄ…dzić, że kiedy syn dusiÅ‚ jÄ… w wannie, nie miaÅ‚a pojÄ™cia, co siÄ™ z niÄ… dzieje i dlaczego umiera.Przypuszczam, że z takim samym bezradnym osÅ‚upieÂniem obserwowaÅ‚a nałóg syna oraz dziwne zmiany, jakie ten nałóg powodowaÅ‚ w jego zachowaniu, którego kompletnie nie roÂzumiaÅ‚a - w przeciwieÅ„stwie do dzisiejszych matek i godnych pochwaÅ‚y publicznych oficjeli, wiedzÄ…cych na temat narkotyÂków wszystko, co trzeba, a mimo to też nie potrafiÄ…cych nic zroÂbić.Innym uzależnionym od heroiny ćpunem z sÄ…siedztwa, któreÂgo znaÅ‚em o wiele bliżej, byÅ‚ chÅ‚opak o imieniu Solly.ChodziliÂÅ›my razem do podstawówki i czasami graliÅ›my w te same gry w tych samych drużynach.Nie pamiÄ™tam, co siÄ™ z nim dziaÅ‚o w szkole Å›redniej, ale chyba jej nie skoÅ„czyÅ‚.On też spÄ™dziÅ‚ jaÂkiÅ› czas w Lexington.ByÅ‚ niczym Mark Twain, który stwierÂdziÅ‚, że rzucenie palenia to dla niego Å‚atwizna, tyle razy to robiÅ‚; Solly zrywaÅ‚ z heroinÄ… wiÄ™cej niż raz.Ostatnim razem pomógÅ‚ mu Marvin Winkler.ZaÅ‚atwiÅ‚ Solly'emu staÅ‚Ä… regularnÄ… robotÄ™ w Å›wieżo uruchomionej cukierni w New Jersey.Solly bardzo siÄ™ staraÅ‚ i byÅ‚ szczęśliwy i dumny ze swojej pracy.Nie ćpaÅ‚.- RobiÄ™ najlepsze lukrowane pÄ…czki z miodem na caÅ‚ym Å›wiecie - przechwalaÅ‚ siÄ™ szczerze.- Ludzie zjeżdżajÄ… siÄ™ z caÂÅ‚ego New Jersey i Connecticut, żeby spróbować moich pÄ…czÂków.Wkrótce zaczÄ…Å‚ chodzić z dziewczynÄ… i kiedy o nim ostatnio sÅ‚yszaÅ‚em, mówili o małżeÅ„stwie.Wkrótce potem Marvin muÂsiaÅ‚ zamknąć interes, bo przenosiÅ‚ siÄ™ do Kalifornii, i nie wiemy, co siÄ™ później staÅ‚o z Sollym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]