Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Fredric Brown Ten Zwariowany Wszechswiat
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- plazow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był oszołomiony i zarazem zdumiony szybkością i siłą jego wymowy, zupełnie różną od napuszonej gadatliwości Włochów.Milczał zdziwiony, podczas gdy homunculus odrzucił płaszcz i prosto z dłoni zażył niesłychaną ilość tabaki.— Posiada muła! — zawołał Byrne, zrozumiawszy nareszcie rzeczywiste znaczenie tej przemowy.— Powiadasz, że posiada muła? To dziwne.Dlaczego nie chciał mi go wynająć?Maleńki Hiszpan z godnością zawinął się znów w płaszcz.— Quien sobe — rzekł chłodno, wzruszając udrapowanymi ramionami.— Jest on wielkim politico we wszystkim, co czyni.Lecz jednej rzeczy można być pewnym: tego, że intencje jego są zawsze łajdackie.Mąż mojej defunta siostry powinien był już dawno poślubić wdowę o drewnianych nogach.[3]— Rozumiem.Przypomnij sobie jednak, że twoją przysięgą potwierdziłeś jego kłamstwo nie wiadomo dla jakich przyczyn.Oczy jego rozdzielone lisim nosem, błyszczące i stroskane, wpiły się w twarz Byrne’a bez mrugnięcia, gdy mówił z nadąsaniem, które tak często kryje się na dnie hiszpańskiej dumy:— Senor oficer nie straci ani kropli krwi, gdy mnie zdzielą pod piąte żebro — odparł.— Lecz nie chodzi tu o biednego grzesznika — i zmieniwszy ton ciągnął dalej: — Ja, Kastylijczyk i dobry katolik, żyję tu na wygnaniu, zmuszony okolicznościami, pośród tych asturyjskich gburów i jestem zdany na łaskę najgorszego z nich wszystkich, a on ma mniej sumienia i skrupułów od wilka.Postępuje jednak, jak na człowieka inteligentnego przystało, choć z trudem ukrywam moją pogardę.Senor słyszał, w jaki się sposób wyrażałem.Taki caballero odgadł naturalnie od razu, że coś się w tym kryje podejrzanego.— Coś podejrzanego? — zapytał Byrne niespokojnie.— Och, rozumiem.Coś podejrzanego? Nie, panie, nic nie odgadłem.My, Anglicy, nie jesteśmy w takich sprawach domyślni i dlatego zapytuję pana wprost, czy karczmarz co do innych rzeczy mówił prawdę?— Francuzów na pewno nie ma w okolicy — odparł maleńki człowiek, powracając do swojej zwykłej obojętności.— Ale może są rozbójnicy — ladrones?— Ladrones en grande — nie! z pewnością ich nie ma — brzmiała odpowiedź, wypowiedziana zimnym filozoficznym tonem.— Co oni by tu robili po przyjściu Francuzów? Przecież teraz tu nikt nie podróżuje.Lecz któż może zaręczyć! Złodzieja stwarza sposobność.Pański marynarz dzielnie wyglądał, a z synem kota myszy nie lubią się zadawać, lecz jest też przysłowie, że gdzie jest miód, tam wkrótce zjawią się i muchy.Ta wieszcza przemowa doprowadziła Byrne’a do rozpaczy.— Na miłość boską — zawołał — powiedzcie mi po prostu, człowieku, czy sądzicie, że mojemu sternikowi nic nie grozi w tej podróży?!Homunculus, jak zwykle szybko zmieniając swe postępowanie, schwycił oficera za ramię.Siła tej małej ręki była zdumiewająca.— Senor! Bernardino zapamiętał go sobie! To wystarcza.Niech pan posłucha: ludzie ginęli na tej drodze, a właściwie w pewnym punkcie tej drogi, gdy Bernardino posiadał meson, gospodę, a ja, jego szwagier, miałem do wynajęcia muły i pojazdy.Teraz nie ma ani podróżnych, ani pojazdów.Francuzi mnie zrujnowali, Bernardino po śmierci mojej siostry przeniósł się tutaj z powodów jemu tylko wiadomych.Zamęczyli ją na śmierć, on i dwie jego ciotki, Erminia i Lucilla — wszyscy troje to rodzeństwo diabła.Teraz zabrał mi ostatniego mojego muła.Jesteś, panie, uzbrojony.Przyłożywszy mu pistolet do głowy, zażądaj od niego muła — zaręczam panu, że nie jest jego — i podążaj za marynarzem, którego życie jest dla ciebie tak cenne.Wówczas obaj będziecie bezpieczni, gdyż w teraźniejszych czasach dwaj podróżni razem nie zginą.A co do muła, ja, jako jego prawowity właściciel, powierzam go pańskiemu honorowi.Wpili się w siebie oczami, a Byrne omal nie wybuchnął śmiechem z naiwnej, nieskomplikowanej intrygi, jaką maleńki człowiek ułożył sobie dla odzyskania swego muła.Ale bez trudu zachował poważny wyraz twarzy, gdyż w głębi duszy dziwnie go ciągnęło, aby zastosować się do tej niezwykłej rady
[ Pobierz całość w formacie PDF ]