Podstrony
- Strona startowa
- Roberts Nora Marzenia 02 Odnalezione marzenia
- Roberts Nora Marzenia 03 Spełnione marzenia
- Roberts Nora Marzenia 01 Smiale marzenia
- Neumann Robert The Internet Of Products. An Approach To Establishing Total Transparency In Electronic Markets
- Historyczne Bitwy 130 Robert KÅ‚osowicz Inczhon Seul 1950 (2005)
- Zen and the Heart of Psychotherapy by Robert Rosenbaum PhD 1st Edn
- Zelazny Roger & Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia (S
- QoS in Integrated 3G Networks Robert Lloyd Evans (2)
- Norton Andre Lackey Mercedes Zguba elfow
- AutoCad 2005
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ugrzesia.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- KoÅ‚o splata tak, jak chce, Perrin.Dawno temu poÂwiedziaÅ‚am ci, że toczymy wojnÄ™.Nie możemy przestać dlatego tylko, że niektórzy z nas mogÄ… zginąć.Wielu z nas może zginąć, zanim wszystko dobiegnie koÅ„ca.BroÅ„ Leyi może nie być tego samego rodzaju jak twoja, ale ona wieÂdziaÅ‚a o tym wszystkim, co przed chwilÄ… powiedziaÅ‚am, kieÂdy zgÅ‚osiÅ‚a swój akces do sprawy.Perrin spuÅ›ciÅ‚ oczy."Może tak i jest, Aes Sedai, ale ja nigdy nie zaakceptujÄ™ tego w taki sposób jak ty".Po drugiej stronie ogniska pojawiÅ‚ siÄ™ Lan, obok niego stali Loial i Uno.PÅ‚omienie rzucaÅ‚y taÅ„czÄ…ce cienie na twarz strażnika, w ich Å›wietle jeszcze bardziej niż zazwyczaj, przypominaÅ‚a rzeźbÄ™ w kamieniu, caÅ‚a z twardych pÅ‚aszÂczyzn i kÄ…tów.Jego pÅ‚aszcz natomiast nie wydawaÅ‚ siÄ™ wcale Å‚atwiejszy do wyÅ‚owienia wzrokiem w Å›wietle ogniska niźli w cieniu: Czasami wyglÄ…daÅ‚ tylko jak zwyczajny ciemny pÅ‚aszcz, ciemny lub czarny wrÄ™cz, ale szaroÅ›ci i czernie zdawaÅ‚y siÄ™ topić i zmieniać, gdy spojrzaÅ‚o siÄ™ z bliska; cienie i odcienie przeÅ›lizgiwaÅ‚y siÄ™ po nim, wsiÄ…kaÅ‚y weÅ„.Innymi razy, wyglÄ…daÅ‚o to, jakby Lan w jakiÅ› sposób wyÂszarpnÄ…Å‚ kawaÅ‚ek nocy i owinÄ…Å‚ sobie ciemność wokół raÂmion.Nie byÅ‚a to rzecz, na którÄ… Å‚atwo byÅ‚o patrzeć i niÂczego nie zmieniaÅ‚ tu fakt, kto jÄ… nosiÅ‚.Lan byÅ‚ wysoki i mocny, o szerokich ramionach, z bÅ‚Ä™Âkitnymi oczyma, które Å›wieciÅ‚y niczym dwa zamarzniÄ™te, górskie jeziora, a poruszaÅ‚ siÄ™ ze Å›miertelnÄ… gracjÄ…, która sprawiaÅ‚a wrażenie, jakby byÅ‚ częściÄ… miecza, który nosiÅ‚ przy boku.Nie polegaÅ‚o to na tym, że wydawaÅ‚ siÄ™ zdolny do zadawania gwaÅ‚tu i Å›mierci - ten mężczyzna obÅ‚askawiÅ‚ przemoc i Å›mierć, i nosiÅ‚ je w swej kieszeni, gotów wyzwoÂlić je w mgnieniu oka, albo opanować, gdyby tylko Moiraine powiedziaÅ‚a choć sÅ‚owo.Przy Lanie nawet Uno wydawaÅ‚ siÄ™ mniej groźny.W dÅ‚ugich wÅ‚osach strażnika, zwiÄ…zanych na czole przepaskÄ… z plecionej skóry, bÅ‚yszczaÅ‚y nitki siwiÂzny, ale nawet mÅ‚odsi mężczyźni unikali starcia z nim ÂjeÅ›li byli na to dość mÄ…drzy.- Pani Leya przywiozÅ‚a zwykÅ‚e wieÅ›ci z Równiny AlÂmoth - oznajmiÅ‚a Moiraine.- Wszyscy walczÄ… ze wszyÂstkimi.Wioski pÅ‚onÄ….Ludzie uciekajÄ… w różne strony.Na dodatek, na równinie pojawili siÄ™ MyÅ›liwi, poszukujÄ…cy Rogu Valere.Perrin poruszyÅ‚ niespokojnie nogami.Róg znajdowaÅ‚ siÄ™ tam, gdzie żaden z MyÅ›liwych polujÄ…cych na Równinie AlÂmoth nie miaÅ‚ szans go znaleźć, gdzie, jak miaÅ‚ nadziejÄ™, żaden MyÅ›liwy nigdy go nie zdobÄ™dzie - a ona, zanim podjęła temat dalej, rzuciÅ‚a mu chÅ‚odne spojrzenie.Nie poÂzwalaÅ‚a nikomu z nich wspominać nawet o Rogu.WyjÄ…tÂkiem byÅ‚y oczywiÅ›cie sytuacje, kiedy sama tego chciaÅ‚a.- PrzywiozÅ‚a również inne wieÅ›ci.BiaÅ‚e PÅ‚aszcze majÄ… najprawdopodobniej okoÅ‚o piÄ™ciu tysiÄ™cy ludzi na Równinie Almoth.Uno chrzÄ…knÄ…Å‚.- To przeklÄ™ta.ech, przepraszam, Aes Sedai.To musi być poÅ‚owa ich caÅ‚ych siÅ‚.Nigdy dotÄ…d nie gromadzili tak wielu ludzi w jednym miejscu.- W zwiÄ…zku z tym przypuszczam, że ci, którzy zgÅ‚oÂsili swe poparcie dla Randa, zostali albo zabici, albo rozÂproszyli siÄ™ - wymruczaÅ‚ Perrin.- Albo wkrótce tak siÄ™ stanie.Nie lubiÅ‚ myÅ›leć o BiaÅ‚ych PÅ‚aszczach.W ogóle nie cierÂpiaÅ‚ Synów ÅšwiatÅ‚oÅ›ci.- To wÅ‚aÅ›nie jest dziwne - powiedziaÅ‚a Moiraine.- Przynajmniej pierwsza część tej wiadomoÅ›ci.Synowie ogÅ‚osili, że przybywajÄ…, aby nieść pokój, co nie jest wcale dla nich niezwykÅ‚e.NiezwykÅ‚e jest to, że choć usiÅ‚ujÄ… zmuÂsić Tarabonian i Domani do wycofania siÄ™ za ich naturalne granice, to nie wysÅ‚ali żadnych siÅ‚ przeciwko tym, którzy opowiedzieli siÄ™ po stronie Smoka Odrodzonego.Min wydaÅ‚a okrzyk znamionujÄ…cy zaskoczenie.- Czy ona jest tego pewna? Nie wyglÄ…da to na zwyÂczajny sposób postÄ™powania BiaÅ‚ych PÅ‚aszczy, przynajmniej na tyle, na ile ich znam.- Na równinie nie mogÅ‚o zostać wielu przek.ech.wielu Druciarzy - oznajmiÅ‚ Uno.Jego gÅ‚os aż skrzeczaÅ‚ od wysiÅ‚ku zwracania uwagi na jÄ™zyk w obliczu Aes Sedai.Brew nad prawdziwym okiem przybraÅ‚a taki sam ksztaÅ‚t, jak nad namalowanym.- Nie lubiÄ… przebywać w miejÂscach, gdzie sÄ… jakieÅ› kÅ‚opoty.Szczególnie walka.Nie może ich tu być wystarczajÄ…co dużo, by obserwować wszystko.- Jest ich wystarczajÄ…co wielu dla realizacji moich ceÂlów - rzuciÅ‚a twardo Moiraine.- WiÄ™kszość odeszÅ‚a, ale kilku zostaÅ‚o, ponieważ ich o to poprosiÅ‚am.A Leya jest najzupeÅ‚niej przekonana o tym, co mówi.Och, Synowie ogarnÄ™li niektóre partie Wyznawców Smoka, tam gdzie byÅ‚a ich jedynie garstka.Lecz chociaż ogÅ‚osili, że zniszczÄ… tego faÅ‚szywego Smoka, chociaż posiadajÄ… tysiÄ…ce ludzi, którzy zapewne nie majÄ… nic do roboty, a którzy mogliby go Å›cigać, unikajÄ… kontaktu z jakimkolwiek oddziaÅ‚em Wyznawców Smoka liczÄ…cym ponad pięćdziesiÄ™ciu ludzi.OczywiÅ›cie nie w otwarty sposób, rozumiecie, ale zawsze pojawia siÄ™ jakaÅ› zwÅ‚oka, coÅ› co pozwala tym, których Å›cigajÄ…, uciec.- Tak wiÄ™c Rand może iść do nich, jeÅ›li chce.- LoÂial zamrugaÅ‚ niepewnie, wpatrujÄ…c siÄ™ w Aes Sedai.CaÅ‚y obóz wiedziaÅ‚ o jej kłótniach z Randem.- KoÅ‚o uplotÅ‚o dla niego drogÄ™.Uno i Lan otworzyli jednoczeÅ›nie usta, ale Shienaranin ustÄ…piÅ‚ pierwszeÅ„stwa z lekkim ukÅ‚onem.- Najbardziej prawdopodobne - zaczÄ…Å‚ strażnik Âjest to, że BiaÅ‚e PÅ‚aszcze uknuÅ‚y jakiÅ› spisek, choć, niech mnie ÅšwiatÅ‚ość spali, jeżeli wiem, o co może w nim chodzić.Ale kiedy BiaÅ‚y PÅ‚aszcz daje mi podarunek, szukam ukrytej w nim zatrutej igÅ‚y.Uno przytaknÄ…Å‚ z ponurym grymasem na twarzy.- Ponadto - ciÄ…gnÄ…Å‚ dalej Lan - Domani i TaraboÂnianie dalej starajÄ… siÄ™ zabijać Wyznawców Smoka równie usilnie jak siebie nawzajem.- I jest jeszcze jedna rzecz - uzupeÅ‚niÅ‚a Moiraine.- Trzech mÅ‚odych ludzi zmarÅ‚o w jednej z wiosek, obok której przejeżdżaÅ‚y wozy Leyi.- Perrin dostrzegÅ‚ bÅ‚ysk w oku Lana, u strażnika równaÅ‚o siÄ™ to mniej wiÄ™cej takiemu samemu wyrazowi zaskoczenia, jakim u zwykÅ‚ego czÅ‚owieÂka byÅ‚by okrzyk.Nie spodziewaÅ‚ siÄ™, że ona o tym powie.Moiraine kontynuowaÅ‚a: - Jeden zostaÅ‚ otruty, dwóch zaÂsztyletowano.Za każdym razem staÅ‚o siÄ™ to w okolicznoÂÅ›ciach, nie dopuszczajÄ…cych, by ktoÅ› mógÅ‚ podejść blisko nie zauważony.- WbiÅ‚a wzrok w pÅ‚omienie.- WszyÂscy trzej mÅ‚odzieÅ„cy byli wyżsi niż ich rówieÅ›nicy i mieli oczy jasnego koloru
[ Pobierz całość w formacie PDF ]