Podstrony
- Strona startowa
- Thompson Poul, Tonya Cook Dra Zaginione Opowiesci t.3
- Paul Thompson, Tonya Cook Dra Zaginione Opowiesci t.3
- Cook Glenn Czerwone Zelazne Noce
- Cook Robin Zabawa w boga by sneer
- Cook Robin Rok interny by sneer
- Cook Robin Zabojcza kuracja by sneer
- (eBook) James, William The Principles of Psychology Vol. I
- Kiernan Denise Dziewczyny atomowe
- Card Orson Scott Glizdawce (2)
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- orla.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.13.RÓWNINA STRACHU- Ty! Konowale! - Porucznik wyszedÅ‚ na zewnÄ…trz.- Co?- Niech Tropiciel ciÄ™ zmieni.- Do koÅ„ca mojej warty zostaÅ‚o zaledwie kilka minut.- Pupilka ciÄ™ wzywa.SpojrzaÅ‚em na Tropiciela.- Idź - powiedziaÅ‚, wzruszajÄ…c ramionami i odwróciÅ‚ siÄ™ twarzÄ… ku wschodowi.PrzysiÄ™gam, że wyglÄ…daÅ‚o to tak, jakby wÅ‚Ä…czyÅ‚ czujnik i staÅ‚ siÄ™ podstawowym posterunkiem.Nawet Pies Zabójca Ropuch otworzyÅ‚ jedno oko i obserÂwowaÅ‚.OdchodzÄ…c musnÄ…Å‚em palcami jego Å‚eb, co w moim mnieÂmaniu miaÅ‚o być przyjaznym gestem.WarknÄ…Å‚.- Tylko tak dalej - powiedziaÅ‚em i doÅ‚Ä…czyÅ‚em do PoruczÂnika.WydawaÅ‚ siÄ™ zaniepokojony, choć zawsze zachowywaÅ‚ zimnÄ… krew.- O co chodzi? - zapytaÅ‚em.- WpadÅ‚a na jeden ze swych dzikich pomysłów.O rany! - jÄ™knÄ…Å‚em w duchu.- Jaki?- Rdza.- No tak! Wspaniale! Chce jÄ… zdobyć i to szybko! MyÅ›laÅ‚em, że zostaÅ‚o to już przedyskutowane.Chyba próboÂwaÅ‚eÅ› odwieść jÄ… od tego?WydawaÅ‚oby siÄ™, że czÅ‚owiek powinien przyzwyczaić siÄ™ do smrodu, w którym żyje od lat, a jednak, kiedy weszliÅ›my do dziury, mój nos zmarszczyÅ‚ siÄ™ i zacisnÄ…Å‚.Po prostu nie można trzymać tylu ludzi w szybie bez wentylacji, ale nie mieliÅ›my wyboru.- PróbowaÅ‚em, ale powiedziaÅ‚a, żebym zaÅ‚adowaÅ‚ wóz i pozwoliÅ‚ jej martwić siÄ™ o Å›lepe muÅ‚y.- W wiÄ™kszoÅ›ci przypadków miaÅ‚a racjÄ™.- Jest przeklÄ™tym militarnym geniuszem.Ale to nie znaczy, że może zdobyć wszystko, co jej siÄ™ przyÅ›ni.Niektóre sny sÄ… koszmarami.Do diabÅ‚a, Konowale.Tam jest Kulawiec.Kiedy dotarliÅ›my do sali konferencyjnej, główne natarcie Pupilki skupiÅ‚o siÄ™ na Milczku i na mnie, ponieważ byliÅ›my jej ulubieÅ„cami.Rzadko zdarzaÅ‚a siÄ™ taka jednomyÅ›lność miÄ™dzy moimi braćmi.Nawet Goblin i Jednooki byli zgodni, a to oznaczaÅ‚o, że bÄ™dÄ… walczyć, nie zważajÄ…c na porÄ™ dnia i nocy.Pupilka chodziÅ‚a w kółko, jak bestia w klatce.DrÄ™czyÅ‚y jÄ… wÄ…tpliwoÅ›ci.- Dwóch Schwytanych w Rdzy - przekonywaÅ‚em jÄ….- Tak powiedziaÅ‚ Corder.Jeden z nich jest naszym najstarszym i najwstrÄ™tniejszym wrogiem.- Pokonamy ich i w ten sposób zniszczymy caÅ‚y ich plan kampanii - oznajmiÅ‚a.- Pokonamy ich? Dziewczyno, mówisz o Kulawcu.Już wczeÅ›niej udowodniÅ‚em, że jest niezwyciężony.- Nie.UdowodniÅ‚eÅ›, że przeżyje, dopóki bÄ™dzie caÅ‚y.MogÅ‚eÅ› go spalić.Tak.Albo pokroić na kawaÅ‚ki i rzucić rybom na pożarcie, albo wykÄ…pać w kadzi z kwasem albo niegaszonym wapnem.Tyle że zajęłoby mi to trochÄ™ czasu, a i tak ledwie zdoÅ‚aliÅ›my umknąć, bo Pani osobiÅ›cie deptaÅ‚a nam po piÄ™tach.- ZakÅ‚adajÄ…c, że uda nam siÄ™ dostać tam niepostrzeżenie, w co nie wierzyÅ‚am przez moment, i wykorzystać totalne zaskoczenie, to ile czasu zajmie Schwytanym dotarcie do nas? - Energicznie pokrÄ™ciÅ‚em gÅ‚owÄ….OczywiÅ›cie, bardziej ze zÅ‚oÅ›ci niż z przerażenia.Nigdy niczego nie odmawiaÅ‚em Pupilce, lecz tym razem byÅ‚em gotowy to zrobić.Jej oczy bÅ‚yszczaÅ‚y gorÄ…czkowo.Po raz pierwszy widziaÅ‚em, że staraÅ‚a siÄ™ panować nad swojÄ… naturÄ….- JeÅ›li nie akceptujesz rozkazów, nie powinno ciÄ™ tu być.Ja nie jestem PaniÄ….Nie poÅ›wiÄ™cam pionków dla maÅ‚ego zwyciÄ™stwa.Zgadzam siÄ™, że ta operacja jest bardzo ryzykowÂna, ale na pewno mniej, niż uważasz.WiÄ™cej ryzykujemy, czekajÄ…c na potencjalny atak.- Przekonaj mnie.- Tego nie mogÄ™ zrobić.Nie możesz nic wiedzieć na wypadek, gdyby ciÄ™ zÅ‚apali.A wiÄ™c byÅ‚em najważniejszy.- Uważasz, że to wystarczy Schwytanym, by wpaść na Å›lad.- Może byÅ‚em bardziej przerażony, niż chciaÅ‚em siÄ™ przyznać, a może to ten spór tak na mnie wpÅ‚ynÄ…Å‚.- Nie - zaprzeczyÅ‚a.A wiÄ™c byÅ‚ jeszcze inny powód, który zachowaÅ‚a dla siebie.Milczek poÅ‚ożyÅ‚ dÅ‚oÅ„ na moim ramieniu.- Przechodzisz siebie, Konowale - powiedziaÅ‚ Porucznik.- JeÅ›li nie zaakceptujesz rozkazów - powtórzyÅ‚a PupilÂka - odejdź.NaprawdÄ™ tak myÅ›laÅ‚a! Jak ogÅ‚uszony staÅ‚em z otwartymi ustami.- W porzÄ…dku! - wybuchnÄ…Å‚em.WróciÅ‚em do swojej kwatery, ponownie przejrzaÅ‚em te przeklÄ™te stare papiery, ale oczywiÅ›cie nie znalazÅ‚em niczego nowego.Na chwilÄ™ zostawili mnie samego.Potem przyszedÅ‚ Elmo.Nie zaanonsowaÅ‚ siÄ™, wiÄ™c dopiero gdy uniosÅ‚em gÅ‚owÄ™, zobaÂczyÅ‚em, że stoi oparty o futrynÄ™ drzwi.ByÅ‚o mi trochÄ™ wstyd z powodu tego przedstawienia w sali konferencyjnej.- Tak?- PrzesyÅ‚ka - oznajmiÅ‚ i rzuciÅ‚ mi kolejnÄ… paczkÄ™ owiniÄ™tÄ… nieprzemakalnym materiaÅ‚em.ChwyciÅ‚em jÄ… w locie.Elmo wycofaÅ‚ siÄ™ bez jakichkolwiek wyjaÅ›nieÅ„.PoÅ‚ożyÅ‚em paczkÄ™ na stole, zastanawiajÄ…c siÄ™, kto może być nadawcÄ….Nikogo nie znaÅ‚em w WioÅ›le.Czy to jakaÅ› sztuczka?Pani jest cierpliwa i sprytna.Nie podejrzewaÅ‚bym jej o wyÂkorzystywanie mnie do wÅ‚asnych celów.Chociaż? WÅ‚aÅ›nie to, godzinÄ™ temu, sugerowaÅ‚a Pupilka.OtworzyÅ‚em paczkÄ™.14.OPOWIEÅšCI BOMANZAKonowale:Bomanz i Tokar stali w kÄ…cie sklepu.- Jak myÅ›lisz? - pytaÅ‚ Bomanz.- Przyniesie dobrÄ… cenÄ™?Tokar spoglÄ…daÅ‚ na nowÄ… kolekcjÄ™ TelleKurre, a dokÅ‚adniej na szkielet w idealnie zachowanej zbroi.- Jest wspaniaÅ‚y, Bo.Jak to zrobiÅ‚eÅ›?- PoÅ‚Ä…czyÅ‚em drutem poszczególne kawaÅ‚ki.WidziaÅ‚eÅ› klejnot na czole? Nie znam siÄ™ na szarżach Dominacji, ale czy ten rubin nie oznacza, że byÅ‚ to ktoÅ› ważny?- Król.To może być czaszka Króla Zrujnowanego.- Również jego koÅ›ci i zbroja.- JesteÅ› bogaty, Bo.WezmÄ™ tylko peÅ‚nomocnictwo na niego.Prezent Å›lubny dla rodziny.WziÄ…Å‚eÅ› poważnie moje sÅ‚owa, kiedy powiedziaÅ‚em, żebyÅ› poszukaÅ‚ czegoÅ› cennego.- Monitor skonfiskowaÅ‚ to, co najcenniejsze.MiaÅ‚em zbrojÄ™ ZmiennoksztaÅ‚tnego.Tym razem Tokar przywiózÅ‚ ze sobÄ… pomocników, dwóch potężnie zbudowanych facetów.Pakowali antyki na wozy, krÄ™cÄ…c siÄ™ w tÄ™ i z powrotem, co denerwowaÅ‚o Bomanza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]