Podstrony
- Strona startowa
- Christian Apocrypha and Early Christian Literature. Transl. By James
- James L. Larson Reforming the North; The Kingdoms and Churches of Scandinavia, 1520 1545 (2010)
- James Wallance Bill Gates i jego imperium Micr
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Peter J. Thuesen Predestination, The American Ca
- Stephen King To (rtf)
- Pullman Philip Mroczne materie 1 Zorza północna (Złoty Kompas)
- Pratchett Terry Swiat Dysku T W Polnoc Sie Odzieje
- Ziemkiewicz Rafał Polactwo
- Mitchell Margaret Przeminęło z wiatrem (tom 1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- plazow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Maga? On został zabity przez maga?— Tak.Nie wiedziałaś?— Nie.Myrmeen pokiwała głową.— Rozumiem.A o żonie?— Nigdy mi nie mówił, że jest żonaty.— Dziękuję ci za pomoc — powiedziała nagle Myrmeen.— Obie możecie odejść.Kobieta skinęła głową, wzięła swoją asystentkę za rękę i obie wyszły ze sklepu.Towarzyszył im jeden z żołnierzy Myrmeen.Ciemnooka władczyni zwróciła się do Stralany.— Othmann i Elhazir byli kochankami.— Zdołałem się tego domyślić, dzięki twemu hmm.twór-czemu śledztwu.— Chciałabym, abyś zlecił swoim najlepszym ludziom prze-szukanie domu i sklepu Elhazir.Idź, zajmij się wszystkim.— Masz nadzieję znaleźć jakiś namacalny dowód związku Elhazir z Othmannem? Ustalić jej motywy?— Poniekąd — stwierdziła Myrmeen.— Szczerze mówiąc, nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się, że sama jest czarodziejką albo zna tożsamość maga, który zabił Othmanna.Niemniej, nie możemy jej bezpodstawnie aresztować.— A jeżeli moi ludzie niczego nie znajdą?— W tej sytuacji niech obserwują ją dzień i noc.Historyjka o żonie i innych kochankach Othmanna zbiła ją z tropu do tego stopnia, że może popełnić błąd.Miejmy nadzieję, że się zdradzi albo doprowadzi nas do tego, kogo szukamy.Nagle z ulicy dobiegł głośny wrzask, który sprawił, że Myrmeen, Stralana i jeden z żołnierzy wybiegli ze sklepiku.Magowie i jeszcze jeden żołnierz pozostali w pomieszczeniu.— Dochodził stamtąd — rzekł młody, jasnowłosy żołnierz, nazwiskiem Kynan Tofte, wskazując na alejkę po drugiej stronie ulicy.Dotarłszy tam zobaczyli staruszkę kucającą na stercie śmieci.Wymachiwała miotłą jak mieczem, broniąc się przed stadem syczących, atakujących ją pazurami kotów.Koty otoczyły ją i najwyraźniej przygotowywały się do ataku.— Nie wróży to najlepiej — rzekł Stralana, gdy żołnierze pospieszyli kobiecie z pomocą.— Nieprawdaż?Myrmeen patrzyła przez chwilę na koty uciekające w głąb alejki, po czym pokręciła głową.— Nie.Obawiam się, że nie.Przez kolejne trzy dni liczba incydentów związanych z kocią populacją w Arabel zwiększyła się.Pierwszego popołudnia dwa tuziny ludzi zostało zaatakowanych przez swych domowych ulubieńców.Jeszcze tej nocy liczba doniesień o konfrontacjach powiększyła się dziesięciokrotnie.Nikt nie został poważnie ranny, choć wielu mieszkańców stwierdziło, że wręcz umierało z przerażenia.Włóczące się stado kotów, w sile kilkuset zwierząt, w samym środku dnia napadło na rybny kram i poważnie uszczupliło zapasy handlarza, zanim zdołano je odegnać.Zniszczone zostały piekarnie i mleczarnie.Najznakomitszy krawiec w Arabel przyszedł do Myrmeen i zalewając się łzami donosił, iż cały skład odzienia, jaki przechowywał w swym magazynie, rozdarty został na strzępy małymi pazurami.W kilku przypadkach nie ulegało wątpliwości, iż odpowiedzialne były za to ręce ludzkie lub przynajmniej od czasu do czasu ludzkie.Pół tuzina ulicznych przedstawień trup dramatycznych zostało przerwanych, a jeden ze spektakli, podczas którego w dużym stopniu posiłkowano się magią, pospiesznie zawieszono, gdyż aktorzy obawiali się, że koty rzucą im się do twarzy.Jak w prawie całym Cormyrze, również w Arabel uważano koty za oczy i posłańców bogów.Zabicie kota było poważnym przestępstwem i wielu wolało przecierpieć w pokorze atak rozwścieczonych zwierząt, aniżeli ryzykować ściągnięcie na siebie gniewu któregoś z potężniejszych bóstw.Jedni ukrywali się po kątach i modlili o radę, podczas gdy ich sklepy były obracane w perzynę.Błagali o oświecenie, przerażeni, że w jakiś sposób obrazili swych bogów.Z kolei inni poczuli się zmęczeni całą tą dziwną sytuacją i zbrojnie stawili czoła bestiom.Kilka kotów zostało zabitych, kilka okaleczono.Ci, którzy zabili choć jednego kota, stali się później ofiarami tajemniczych wypadków — w miejscach, gdzie ich znaleziono, natrafiano zwykle na strzępki futra — niekiedy zakrwawionego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]