Podstrony
- Strona startowa
- Psychosis and Spirituality Consolidating the New Paradigm ed by Isabel Clarke 2nd Edn (2010)
- 101 Activities For Teaching Creativity And Problem Solving Arthur VanGundy
- Doyle Arthur Conan Przygody Sherlocka Holmesa (2)
- Susan C. W. Abbotson Critical Companion to Arthur Mi
- Artur C Clarke 2001 Odyseja Kosmiczna
- Agata Christie Spotkanie w Bagdadzie (2)
- Agata.Christie. .Spotkanie.w.Ba
- Agata Christie Spotkanie w Bagdadzie
- West Morris Arcydzielo
- Lumley Brian Nekroskop I (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bless.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet gdyby znalazÅ‚a siÄ™ lina dostatecznie dÅ‚uga, nie byÅ‚oby o co jej zaczepić.Nie, nie, to gÅ‚upie i nie przystoi mężczyźnie - poddać siÄ™ bez walki.Wszelka pomoc może nadejść tylko z morza, wiÄ™c trzeba tam pójść, a idÄ…c wypeÅ‚niać dalej swoje zada nie, tak jakby nic siÄ™ nie staÅ‚o.Nikt już nigdy nie bÄ™dzie mógÅ‚ oglÄ…dać i fotografować tych zróżnicowanych terenów i takie osiÄ…gniÄ™cie przecież zagwarantuje Jimmy'emu poÂÅ›miertnÄ… nieÅ›miertelność.Jakkolwiek wolaÅ‚by honory inÂnego rodzaju, ostatecznie lepszy taki zaszczyt niż żaden.Od morza dzieliÅ‚y go zaledwie trzy kilometry, gdyby leciaÅ‚ swojÄ… biednÄ… WażkÄ…, ale zdany tylko na wÅ‚asne siÅ‚y nie mógÅ‚by przebyć tej drogi w prostej linii.Część terenu z pewnoÅ›ciÄ… byÅ‚a nie do przebycia.Nie martwiÅ‚o go to, ponieważ tras nad morze nie brakowaÅ‚o.WidziaÅ‚ je wszystÂkie na tej wielkiej zaokrÄ…glonej mapie, która go otaczaÅ‚a wznoszÄ…c siÄ™ po obu jego stronach.Czasu miaÅ‚ mnóstwo, wiÄ™c postanowiÅ‚ wÄ™drować przez okolice.gdzie krajobraz jest najciekawszy, choćby musiaÅ‚ nakÅ‚adać drogi.Mniej wiÄ™cej o kilometr na prawo zobaczyÅ‚ kwadrat rozmigotany jak rżniÄ™te szkÅ‚o czy też olbrzymia jakaÅ› wystawa klejnotów.Prawdopodobnie to drugie poróÂwnanie sprawiÅ‚o, że przyspieszyÅ‚ kroku.Nawet skazaÅ„ca może przelotnie ożywić myÅ›l o kilku tysiÄ…cach metrów kwadratowych drogocennoÅ›ci.Nie poczuÅ‚ siÄ™ szczególnie rozczarowany, gdy stwierdziÅ‚, że owe klejnoty to krysztaÅ‚ki kwarcu, miliony ich osadzone w piasku.Natychmiast zainteresowaÅ‚ siÄ™ sÄ…siednim kwadÂratem szachownicy, gdzie rozstawione gÄ™sto, jak gdyby bez żadnego planu.sterczaÅ‚y puste w Å›rodku metalowe kolumÂny o wysokoÅ›ci od jednego do szeÅ›ciu prawie metrów.Nie byÅ‚o przejÅ›cia w tej kolumnadzie: tylko czoÅ‚giem daÅ‚oby siÄ™ przejechać przez takÄ… gÄ™stwinÄ™ rur.IdÄ…c pomiÄ™dzy kwadratem krysztaÅ‚ków i kwadratem kolumn dotarÅ‚ do pierwszego skrzyżowania.Z prawej strony ujrzaÅ‚ ogromny, też kwadratowy dywan czy kilim utkany z drutu.SpróbowaÅ‚ oderwać kawaÅ‚ek drucianej przÄ™dzy, ale bez skutku.Z lewej strony znajdowaÅ‚a siÄ™ mozaika z szeÅ›ciokÄ…tnych pÅ‚ytek - inkrustacja tak gÅ‚adka, że nigdzie nie dojrzaÅ‚ Å›ladu zÅ‚Ä…czeÅ„.Ta powierzchnia wydawaÅ‚aby siÄ™ jednolita, gdyby nie fakt, że kafle mieniÅ‚y siÄ™ wszystkimi kolorami tÄ™czy.Przez wiele minut usiÅ‚owaÅ‚ wypatrzyć dwa sÄ…siadujÄ…ce z sobÄ… kwadraty jednakowej barwy, żeby sprawdzić, czy wtedy zdoÅ‚a dociec, jak sÄ… poÅ‚Ä…czone, ale nie znalazÅ‚ żadnego takiego ukÅ‚adu.PrzekazaÅ‚ Kontroli na PiaÅ›cie panoramiczne ujÄ™cie skrzyżowania i niepewnym gÅ‚osem zapytaÅ‚:- Jak myÅ›licie, co to jest? CzujÄ™ siÄ™, jakbym chodziÅ‚ po fragmentach olbrzymiej Å‚amigłówki.Czy może to ramiaÅ„sÂka galeria sztuk?- Tak samo nie wiemy jak ty, Jimmy.Ale na razie nic nie Å›wiadczy, żeby Ramianie przejawiali zapÄ™dy artystyczÂne.Nie wyciÄ…gajmy pochopnych wniosków, zaczekajmy, aż bÄ™dzie trochÄ™ wiÄ™cej dowodów.Dwa przykÅ‚ady, na które natknÄ…Å‚ siÄ™ przy nastÄ™pnym skrzyżowaniu, niewiele mu pomogÅ‚y.ByÅ‚y to kwadraty zupeÅ‚nie różne: jeden o barwie naturalnej szarej, prawie nijakiej, twardy, ale Å›liski pod dotkniÄ™ciem, drugi miÄ™kki, gÄ…bczasty, z miliardami maleÅ„kich otworków.StÄ…pnÄ…Å‚ na tÄ™ gÄ…bkÄ™ i aż mdÅ‚o mu siÄ™ zrobiÅ‚o, gdy zafalowaÅ‚a jak dopiero co naniesione ruchome piaski.Przy nastÄ™pnym skrzyżowaniu zobaczyÅ‚ kwadrat uderzaÂjÄ…co podobny do zaoranego pola - tyle że wszystkie bruzdy miaÅ‚y równÄ… gÅ‚Ä™bokość jednego metra, szorstkie jak pilniki czy raszple.Ale nie to przykuÅ‚o jego uwagÄ™, tylko kwadrat sÄ…siedni, najbardziej zastanawiajÄ…cy ze wszystÂkich, jakie dotychczas widziaÅ‚.W koÅ„cu coÅ› tutaj mógÅ‚ zrozumieć - zresztÄ… ku swemu zaniepokojeniu.CaÅ‚y ten kwadrat otaczaÅ‚o ogrodzenie tak zwyczajne, że po raz drugi nie spojrzaÅ‚by na nie, gdyby je zobaczyÅ‚ na Ziemi.W odstÄ™pach piÄ™ciometrowych staÅ‚y sÅ‚upy chyba z metalu, podtrzymujÄ…ce sześć przeciÄ…gniÄ™tych miÄ™dzy nimi drutów.Za tym ogrodzeniem byÅ‚o identyczne drugie, a za drugim trzecie.Jeszcze jeden typowy przykÅ‚ad redundancji w Ramie: cokolwiek by siÄ™ znajdowaÅ‚o w tym zamkniÄ™ciu, o wydostaniu siÄ™ stamtÄ…d nie mogÅ‚o być mowy.Nigdzie nie zobaczyÅ‚ wrót, które by siÄ™ rozwieraÅ‚y, żeby wpuÅ›cić owe zwierzÄ™ czy też wiele zwierzÄ…t, które zapewne tam trzyÂmano.Tylko poÅ›rodku tego kwadratu zobaczyÅ‚ otwór, podobny do krateru Kopernik, tyle że mniejszy.Nawet w innych okolicznoÅ›ciach prawdopodobnie nie wahaÅ‚by siÄ™, a teraz nie miaÅ‚ przecież nic do stracenia.Szybko wspiÄ…Å‚ siÄ™ na druty pierwsze, drugie i trzecie, podszedÅ‚ do otworu i zajrzaÅ‚ w gÅ‚Ä…b.PÅ‚ytsza niż Kopernik, ta studnia miaÅ‚a tylko pięćdziesiÄ…t metrów gÅ‚Ä™bokoÅ›ci.Na suchym dnie zobaczyÅ‚ wyloty trzech tuneli, duże jak dla sÅ‚oni.I nic wiÄ™cej.DÅ‚ugo tam patrzÄ…c uznaÅ‚, że podÅ‚oga w tym szybie może być jedynie windÄ…; innego sensownego wytÅ‚umaczenia nie ma.Ale co ta winda przewozi, prawdopodobnie nigdy nie bÄ™dzie wiadomo.Można tylko zgadywać, że ,coÅ› dosyć dużego i chyba niebezpiecznego.W ciÄ…gu nastÄ™pnych kilku godzin przeszedÅ‚ ponad dzieÂsięć kilometrów wzdÅ‚uż brzegu morza i kwadraty szachowÂnic już mu siÄ™ zaczęły zamazywać w pamiÄ™ci.Niektóre pod siatkÄ… drucianÄ… wyglÄ…daÅ‚y jak olbrzymie klatki dla ptaków.Inne wydawaÅ‚y siÄ™ basenami napeÅ‚nionymi jakÄ…Å› cieczÄ… zsiadÅ‚Ä… i zbeÅ‚tanÄ…, a jednak, gdy je ostrożnie sprawdzaÅ‚, stwierdzaÅ‚, że to jest substancja staÅ‚a.NatrafiÅ‚ też na kwadrat smoliÅ›cie czarny, aż nie mógÅ‚ tam zobaczyć nic i tylko zmysÅ‚em dotyku rozpoznaÅ‚, że to nie jest sama ciemność.A przecież teraz nastÄ…piÅ‚o jakieÅ› delikatne przejÅ›cie w coÅ›, czego nie mógÅ‚ zrozumieć.Szeregiem na poÅ‚udnie rozciÄ…gaÅ‚y siÄ™ jedno za drugim - żadne inne okreÅ›lenie by tu nie pasowaÅ‚o - pola.Równie dobrze mógÅ‚by tak przechodzić obok jakiejÅ› eksperymentalnej farmy na ZieÂmi: kwadraty byÅ‚y poÅ‚aciami staranie wyrównanej gleby Âtego nigdy jeszcze nie widziaÅ‚ wÅ›ród metalowych krajobÂrazów Ramy.Pola uprawne, ale dziewicze, bez życia, czekajÄ…ce na plony zboża, którego nigdy nie zasiano.Jimmy zastanowiÅ‚ siÄ™, jaki jest ich cel; stanowczo odrzucaÅ‚ możliwość, żeby stworzenia na tak wysokim szczeblu rozwoju jak Ramianie zajmowaÅ‚y siÄ™ jakÄ…kolwiek formÄ… rolnictwa.Nawet na Ziemi gospodarka rolna byÅ‚a już tylko ulubionym hobby bÄ…dź snobizmem nakazujÄ…cego zaopatrywać siÄ™ w żywność egzotycznÄ…, bardzo luksusowÄ….Ale gotów byÅ‚ przysiÄ…c: to sÄ… pola - czekajÄ…ce na ziarno, bezbÅ‚Ä™dnie przygotowane.Dotychczas nie wiedziaÅ‚, że gleba może być tak czysta: każdy kwadrat pokrywaÅ‚a wielka pÅ‚achta z twardego przeÂzroczystego plastyku.SpróbowaÅ‚ przeciąć ten plastyk, żeby wziąć próbkÄ™ gleby, ale zdoÅ‚aÅ‚ ledwie zadrapać nożem jego powierzchniÄ™.Dalej w gÅ‚Ä™bi lÄ…du ciÄ…gnęły siÄ™ inne pola; na wielu z nich staÅ‚y skomplikowane konstrukcje z prÄ™tów i drutów, przyÂpuszczalnie do podpierania pnÄ…czy.WyglÄ…daÅ‚y ponuro i bezbarwnie jak bezlistne drzewa w Å›rodku zimy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]