Podstrony
- Strona startowa
- Bruce Morris Adventure Guide Florida Keys & Everglades National Park (2005)
- Morris Desmond Naga malpa (SCAN dal 886)
- Morris Desmond Zachowania intymne (SCAN dal 10
- Desmond Morris Naga malpa
- Morris Desmond Zachowania intymne (2)
- Morris Desmond Zachowania intymne
- Howard Robert E. Conan Droga do tronu
- Professional Feature Writing Bruce Garrison(4)
- Lumley Brian Nekroskop II (2)
- Daw
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- vader.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jutro zostaną przewiezione do galerii panny Loredon, pokazane na publicznej wystawie i wystawione na sprzedaż.Oznacza to dla mnie koniec jednego życia, wierzę jednak, że może być początkiem drugiego, lepszego.Wszyscy tu jesteśmy przyjaciółmi.Nie jest tajemnicą, że Madeleine i mnie nigdy nie udało się stworzyć szczęśliwego małżeństwa, ale choć brzmi to dziwnie, było ono trwałe i wyrosły z niego jak maki na pobojowisku, cudowne, naprawdę cudowne dzieła, które was otaczają.Toast ten, który teraz wznoszę do was, zawiera zarówno mój salut dla kobiety, która je namalowała, jak i moje podziękowanie dla odważnej młodej kobiety, która zaryzykowała wszystko co ma, aby wystawić je w nowej galerii.Łączę się z nimi obiema w tym toaście, ponieważ artystka nie może żyć bez patrona, który ją prezentuje, a bez artystki patron jest pozostawiony - tak ja będę - w pustej sali.Madeleine, żegnaj! Anno-Mario, witaj!Nawet dla Maxa, który znał wiele tajemnic, było to wzruszające przedstawienie.Wiele kobiet płakało otwarcie, a mężczyźni wycierali nosy i nieco za głośno zawtórowali toastowi.Mather zerknął na Annę-Marię.Miała szarą jak popiół twarz, palce splecione na stole i wpatrywała się w swoje zbielałe kostki.Nastąpiła dłuższa chwila ciszy, która kusiła go do powstania i wygłoszenia za nią krótkiego przemówienia z podziękowaniem, ale powstrzymał się.To było prywatne zgromadzenie Bayarda, niech prowadzi je na swój sposób.W końcu wstał ktoś od Whitneya, wygłosił odpowiednią i taktowną odpowiedź i usiadł wśród zasłużonych oklasków.Potem wydawało się, że to już zakończenie.Podano kawę i likiery.Nikt nie chciał palić.Przyjęcie zmierzało do stosownego zakończenia.Ku zaskoczeniu Mathera, Anna-Maria wyszła pierwsza, odwieziona do domu przez służącego Bayarda.Nie zaproponowała mu odwiezienia, ale zanim wybiegła, szepnęła mu w przelocie - zadzwoń, gdy będziesz w domu.Gdy Mather zabrał się do wyjścia, Bayard przytrzymał go.- Proszę, nie idź jeszcze.Muszę z tobą porozmawiać.Przejdź do mojego gabinetu - jest tam kawa i brandy.Nie było żadnego powodu aby odmawiać.Zrobił to, o co został poproszony.Gdy Bayard wrócił po kilku minutach, wydawał się wystarczająco trzeźwy, ale zdenerwowany i napięty.- Moje przemówienie wytrąciło Annę-Marię z równowagi.Była, jak się wyraziła, zła i zażenowana.Powiedziała mi, że chce być sama.Czy powiedziałem coś obraźliwego?- Obraźliwego nie, uważam że było to bardzo stosowne i godne przemówienie.Ale łączenie tych dwóch kobiet w jednym toaście było trochę nietaktowne.- O Boże, nie myślałem o tym w ten sposób - to miałem na myśli, co powiedziałem.- To było oczywiste.- Zwłaszcza na temat rozpoczynania nowego.czy to jest możliwe, jak myślisz?- Ogólnie biorąc zawsze jest możliwe.- Ale w szczególności dla mnie?- Ed, to nie jest właściwe pytanie.Co ja wiem? Co mogę wiedzieć o twoich potrzebach, co może być dla ciebie nowym startem?- Wiesz, że jedno - małżeństwo z Anną-Marią.- Wiem, że chcesz się z nią ożenić - ale to nie o to chodzi, prawda? Daj spokój, Ed.Jest późno.- Próbował obrócić to w żart.- Nie jestem na małżeńskim targu.Jestem w końcu po słowie i właśnie kupiłem bardzo drogi pierścionek zaręczynowy dla mojej Giseli, którą zresztą poznasz na otwarciu.- Mam nadzieję, że nie jest artystką.- Nie.Jest prawniczką, jak ty.Wykłada prawoznawstwo w Zurychu.- Masz więc szczęście.- Bayard zaczął tracić panowanie nad sobą.W jego wyglądzie i sposobie mówienia było obłędne natężenie.- Madi i ja.nie mieliśmy, do diabla, najmniejszej szansy.Widzisz Max, artystki różnią się od nas.One przynależą do innej płaszczyzny bytu.One są święte, magiczne - jak prostytutki świątynne albo westalskie dziewice.To nie znaczy, że są dobre lub złe - one są inne.One nas nie potrzebują.Gdy są smutne, zadowolone, czy przerażone nie zwracają się do nas, wspinają się do swojej wieży milczenia i patrzą na krajobrazy, których nigdy nie poznamy, a kiedy schodzą, są oczyszczone i odświeżone, i przynoszą swoje prace jak talizmany pocieszenia.Ale nie dla nas, Max.My ciągle się martwimy o nie i o naszą stratę.Z Madi to nie były niewierności, perwersje.Mógłbym to znieść.znosiłem to.Ale nie mogłem nigdy wytrzymać osobności, różnicy, nigdy, nigdy niedzielenia się niczym ze sobą.Czy ty wiesz cokolwiek o mitologii, Max?- Trochę.Dlaczego?- Nemezis, Max.Nemezis była kobietą.Była córką Nocy, mścicielką na tych, którzy byli zuchwali wobec bogów, którzy nie umieli rozumieć i respektować porządku rzeczy.Madi była moją Nemezis.Ja sądziłem, że mogę zmienić to, co zostało wykute w granicie pierwszego dnia stworzenia.Próbowałem zmienić świętość w zwyczajność, magię w banał.Dzisiaj próbowałem to odwrócić, przywrócić magię, wznieść z powrotem święte znaki.Ale to nie działa.A więc córa Nocy zbliża się do mnie, aby wyegzekwować zemstę.- Ed, mój przyjacielu, jest późno
[ Pobierz całość w formacie PDF ]