Podstrony
- Strona startowa
- Listy Starego Diabla Do Mlodego
- Listy do Marysienski Sobieski J
- Astolphe de Custine Listy z rosji
- Martel Yann Zycie Pi
- Philip K. Dick, Roger Zelazny Deus Irae (2)
- Duenas Maria Krawcowa z Madrytu
- LINUXADM (2)
- Ziemianski Andrzej Achaja tom 1
- rsx200
- Polska I Europa
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- plazow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Są towspólnoty religijne; te święte miasta służą miastu świeckiemu za wał ochronny.Cerkwierosyjskie zachowały swoją pierwotną oryginalność.Wprawdzie to nie Rosjanie wynaleźli tenciężki i kapryśny styl, zwany bizantyjskim, ale wyznają religię grecką i ich charakter, ich wiara,ich wykształcenie, ich dzieje usprawiedliwiają pożyczki, jakie zaciągnęli w Bizancjum: możnaprzystać na to, że szukali wzorów do swoich gmachów w Konstantynopolu, nie zaś w Atenach.Widziane od strony Newy, balustrady bulwarów petersburskich są imponujące i wspaniałe, alejuż przy pierwszym kroku na ziemi odkrywamy, że te bulwary są wybrukowane kiepskimkamieniem, niewygodne, nierówne, tak samo niemiłe dla oka, jak fatalne dla pieszych iniebezpieczne dla powozów.Kilka złotych strzał, cienkich jak piorunochrony; portyki opodstawach niemal znikających pod wodą; place ozdobione kolumnami, ginącymi w bezmiarzeotaczających je terenów; posągi naśladujące starożytne, których rysy, styl i stroje kłócą się znaturą gleby, z kolorem nieba, z klimatem, a także z wyglądem, ubiorem i zwyczajem tutejszychludzi tak, iż wyglądają na herosów w więzach wrogów; gmachy wykorzenione, świątynie, cospadły ze szczytów gór Grecji w bagna Laponii i wskutek tego wydają się zbyt przytłoczone,przyziemne dla miejsca, gdzie zostały przeszczepione same nie wiedząc dlaczego: oto co mnieuderzyło na wstępie.Przyroda tu wymagała od ludzi akurat przeciwieństwa tego, co sobie wymyślili.Zamiastnaśladować pogańskie świątynie, należało otoczyć się konstrukcjami o śmiałych formach, oliniach pionowych, aby przebić mgły polarnego nieba i przerwać monotonną powierzchnięszarych wilgotnych stepów, tworzących jak okiem sięgnąć terytorium Petersburga.Właściwąarchitekturą dla takiego kraju nie była kolumna Partenonu, kopuła Panteonu, lecz wieża Pekinu.Do człowieka należy budowanie gór w krainie, której przyroda odmówiła wszelkiegourozmaicenia terenu.Zaczynam rozumieć, dlaczego Rosjanie tak nalegają, abyśmy do nichprzyjeżdżali w zimie: sześć stóp śniegu zakryłoby wszystko, latem natomiast widzimy, jak towygląda.Przemierzamy terytorium Petersburga i sąsiednich prowincji, a nie znajdujemy podobno naprzestrzeni setek mil nic prócz kałuż, karłowatych sosen i brzóz o ciemnozielonym listowiu.Zpewnością całun zimy lepszy jest od szarej roślinności wiosny i lata.Wciąż te same nizinyozdobione karłowatymi krzewami za cały krajobraz, chyba że się skierujemy ku Szwecji iFinlandii.Tam ujrzelibyśmy cały szereg granitowych skałek najeżonych sosnami, którezmieniają widok terenu nie urozmaicając zbytnio krajobrazu.Jasne, że monotonii takiej krainynie rozweselają bynajmniej linie kolumienek, które ludziom przyszło do głowy zbudować na tejpłaskiej i nagiej ziemi.Na cokoły do perystylów greckich trzeba by gór, a tu nie ma żadnej zgodymiędzy inwencjami sztuki a właściwościami natury, i ten brak harmonii razi mnie na każdymkroku.Przechadzając się po tym mieście doznaję niesmaku w rodzaju tego, jaki czujemy, kiedyprzyjdzie nam rozmawiać z minoderyjną osobą.Portyk, eteryczny ornament, jest tutaj zgrzytemdodanym do zgrzytliwego klimatu, słowem, gustowanie w niegustownej architekturze byłonaczelną zasadą założenia i powiększenia Petersburga.Urąganie zdrowemu rozsądkowi – oto dlamnie charakterystyczna cecha budownictwa tego olbrzymiego miasta, robiącego wrażeniefabryki w złym stylu zbudowanej w parku; ale tym parkiem jest jedna trzecia świata, a tymarchitektem – Piotr Wielki.Toteż choć nas tak bardzo rażą głupie imitacje psujące aspekt Petersburga, nie możemyoglądać bez swoistego podziwu tego miasta, co wyłoniło się z morza na głos jednego człowieka ico żeby przetrwać broni się przed okresowym zasypaniem lodem i permanentnym zalaniemwodą; a jest to rezultat olbrzymiej siły woli.Jeśli nie podziwiamy, to się boimy, a to już prawierespekt.Parowiec z Kronsztadu zarzucił kotwicę w środku Petersburga, przed granitowym bulwarem;bulwar angielski naprzeciwko urzędu celnego znajduje się w niewielkiej odległości od słynnegoplacu, gdzie wznosi się posąg Piotra Wielkiego na skale.Gdy się tu raz zakotwiczyło, zostaję siętu na długo, zobaczysz dlaczego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]