Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej Œmierci
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoœć nas połšczy
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Norton Andre Gwiazdzista odyseja
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kuchniabreni.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.pełzały białe, grube i tłuste robaki.Roześmiała się, pakując je sobie doust.Jeden z psów patrzył na to z pożądaniem.Rzuciła w niego kamieniem.Ach! Mia-ła dzisiaj szczęście.Obok robaków wiła się duża gąsienica.Skąd ona tutaj, na pustyni?Achaja przyjrzała jej się pod światło.Wiatr przywiał? Włożyła ją do ust wraz z resztąrobaków. No popatrz Krótki i Hekke wywalili obok na ziemię zawartość swoich koszy. Siksa znalazła jedzenie i nie podzieli się z nami. Mam dla was jaszczurkę przerwał jej gwizd obwieszczający koniec pracy. Jaszczurkę.Akurat.Zza opaski okręconej wokół bioder wyjęła martwe zwierzę. O! Znalazłam przy tym głazie, który rano rozbijaliśmy.Nie musiała tłumaczyć,dlaczego jej wcześniej nie pokazała.Błyszczące pożądaniem oczy patrzyły na nią zewszystkich stron.Hekke rozejrzał się wokół i znacząco podniósł swój kij.Nikt nawetnie drgnął. No! powiedział Krótki. Ty idz po nasze porcje, a my z dziewczyną skoczy-my do spichrza, żeby czymś okrasić tą jaszczurkę. Dobra, tylko nie bradziarzcie tam długo roześmiał się Hekke. Bo obiad wy-stygnie!Karzeł machnął ręką. Codziennie powtarzasz ten sam dowcip.Dałbyś wreszcie spokój.Skinął na dziewczynę i ruszyli w stronę prowizorycznych szałasów zajmowanychprzez sługusów.Spichlerz wbrew pozorom wcale nie był tak niedostępny, jak wyda-wało się reszcie niewolników.Krótki znał wszystkich pracujących tu ludzi i prawiewszystkich fagasów.Kilku z nich zaproponował grę w kubki, ale ci odmawiali wie-dząc, że jest wytrawnym graczem.W końcu znalazł jednak frajera.Oczywiście, nie miałco postawić przeciwko mące, którą proponował tamten, więc kupczył wdziękami Achaijak stary alfons z portowego burdelu.Dziewczyna uśmiechała się lubieżnie, pragnącpodbić stawkę.Nie było niebezpieczeństwa wbrew pozorom.Krótki grał dobrze i umie-jętnie oszukiwał.Już po chwili wracali do ziemianki, niosąc pełne garście mąki. No i widzisz, mała gderał po drodze. Umiesz już żyć.A rok temu byłaś jakniemowlę odstawione od piersi. To już rok minął? Aaaaa.będzie z rok.Kto by tam liczył dokładnie.Karzeł wskoczył do ziemianki, wysypując łup na malutką szmatkę.Systematyczniestrącał z dłoni nawet pojedyncze ziarenka.211 Tak, żeśmy wczoraj o tobie rozmawiali wyznał. Mądra jesteś, silna, talentmasz.No i żeśmy doszli, że może dobrze byłoby cię nauczyć.Znaczy jak przeżyć, jakwalczyć i w ogóle. No, żesz szlag by was! dziewczyna równie skrupulatnie wysypała na szmatkęswoją mąkę. Przecież nic innego od początku nie robicie, tylko mnie uczycie. Aaaaaa.takie tam.Jak kogo zabić kijem, jak oskardem, jak gołymi rękami, jaknogami, jak łańcuchem na nogach.To nie wystarczy karzeł usiadł, opierając sięo ścianę ziemianki. Posłuchaj mnie uważnie.Mówiłem ci kiedyś, że Hekke to szer-mierz natchniony.Jeden z kilku na świecie! On mógłby cię nauczyć, jak naprawdę wal-czyć.Ja mógłbym ci pokazać różne sposoby.%7łebyś przynajmniej mogła sama chodzićpo obozie.Póki co, twój tyłek jest zbyt cenny, żeby puszczać cię samą.A to zawsze kło-pot. Poradzę sobie! Gówno sobie poradzisz.Jak się rzuci pięciu, samym kijem nie poradzisz.A jakcię zjedzą w jakim kącie, boś w końcu jedyna już, która została delikatna, dobrze wykar-miona i nie łykowata, to nawet potem nie będziesz mogła usiąść i zapłakać nad swoimlosem.Hmmmm.możemy cię nauczyć.ale czy chcesz? Pewnie! Nie wiesz, co mówisz.To nie będzie ani łatwe, ani przyjemne, ani nawet. Krót-ki zawahał się przez chwilę. Nigdy nie będziesz już tym samym człowiekiem. W sensie, że nie będę niewolnicą? Zwietnie! Niewolnicą będziesz zawsze! Widzę, że się nie dogadamy, więc pytam w ciem-no: chcesz? Chcę! No dobra, żeby potem nie było pretensji karzeł pokiwał smętnie głową. Po-każę ci teraz pierwszy sposób. Zwietnie. Nie przerywaj! Siedz i słuchaj.Od dzisiaj nasłuchasz się wykładów, oj nasłu-chasz. Krótki splunął zamaszyście. Pamiętaj zawsze o jednym.%7łebyś nie wiemjak była dobra, w mieczu, w sztylecie, czy truciznie.Wygrywasz nie w walce.Wygry-wasz tu wskazał na swoje zniekształcone czoło. Wygrywasz we własnej głowie,w sobie.Nie ma sensu walczyć, jeżeli z góry nie zapewnisz sobie wygranej.Oczywiście,każdego może na ten przykład chwycić wąż, znienacka, z tyłu.trudno coś poradzić.Alejak cię bestia nie walnie w szyję, musisz przeżyć, choćby obcinając sobie nogę.Musiszchcieć zwyciężyć.Musisz nie bać się strat.Musisz w każdej chwili być gotowa poświę-cić dokładnie wszystko, co masz, razem z samą sobą, by postawić to na jedną kartę.Aletą kartą musi być tuz! Wygrywasz jeszcze przed samą grą albo po tobie.Nie ma sensugrać, jeśli nie wiesz, czy wygrasz! Widziałaś, jak grałem w kubki z fagasami.Gdybym212był osłem, to bym stawiał twój tyłek w uczciwą grę, ale ja nie poszedłem tam, żeby grać,ja poszedłem tam wygrać.Nie ma sensu walczyć.Jest sens tylko zwyciężyć.Nigdy nieidz z nikim walczyć.Idz go zabić! I tyle mądrości. Miałeś mi pokazać jeden sposób. No to ci pokażę.Zamierzam zagrać, ale nie grać.Ja już wygrałem.Zapewniamcię, mała, że zjem jutro dwie porcje, a nie jedną! Bo już wygrałem.Wygrałem, zanim sia-dłem do gry. Jak to możliwe?Karzeł westchnął ciężko. Przecież ci tłumaczę.No dobra, powolutku.Jak przyjdzie Hekke, zagram z nimw kubki.Pewnie nie będzie chciał, bo wie, że jestem w tym dobry.Ale się zgodzi, z tymtylko, że to on będzie wachlował kubkami.Ja go znam, wiem, że będzie oszukiwał, jaktylko się odwrócę.I w porządku, wykorzystam to.Ja się odwrócę, a ty będziesz patrzyła tylko nie wprost, obserwuj jego ręce spod oka.I mi powiesz, co zrobił. To wszystko? spytała dziewczyna nieco rozczarowana. Nie bój się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]