Podstrony
- Strona startowa
- Balcerzan Edward Poezja Polska w latach 39 68
- Feist Raymond E Adept magii (SCAN dal 734)
- dołęga mostowicz tadeusz bracia dalcz i s ka tom ii
- Lem Stanislaw Sledztwo
- Komedia ludzka t.1 Balzac H
- Tolkien J.R.R. Dwie Wieze (2)
- Fowles John Mag (2)
- Weber Dav
- Michael Judith ÂŚcieżki kłamstwa
- Montero Rosa Łzy w deszczu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- motyleczeq.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
., itd.Sytuacja więc wygląda tak: najpierw w sposób instytucjonalny i zorganizowany odbiera się narodowi polskiemu jego własną tożsamość i zdrową siłę poprzez deformację programów nauczania, fałsz w mediach, braki w promowaniu dorobku polskiej kultury; następnie po takiej „kuracji" powiada się: „ależ ten naród jest głupi i zakompleksiony, to nie naród, to ludek".Naród polski znajduje się w sytuacji zawodnika, któremu najpierw połamano ręce i nogi, a potem rzucono na boisko krzycząc: „graj!!".A gdy w bólu ledwo się rusza, to się zeń różni „komentatorzy" naśmiewają: „patrzcie! kaleka, nie umie grać", by po chwili już cały świat parskał ze śmiechu w Londynie, w Paryżu, w Nowym Yorku.Dokonuje się więc pewien z góry zaplanowany scenariusz, bo działania zorganizowane nie są przypadkowe, ale celowe.Zazwyczaj mamy w pamięci zagrożenia, jakie spotykały nas ze strony zaborców (Rosja, Prusy, Austria) oraz tzw.okupantów hitlerowskich.Jest jednak drugie zagrożenie wymierzone nie tylko w nas, ale we wszystkie państwa o ustalonej tożsamości narodowej, w imię tzw.szczęścia ludzkości czy budowania Raju na Ziemi.Jakże aktualnie brzmią dziś słowa wypowiedziane na początku wieku XX i równocześnie u progu niepodległości - przez wielkiego artystę i męża stanu Ignacego Jana Paderewskiego.Był rok 1910, gdy we Lwowie w Teatrze Skarbkowskim na obchodzie stulecia urodzin Fryderyka Szopena można było usłyszeć:„Wraz ze zdrowym ziarnem powiało po nas tumanem plewy i pośladu; z jasnym płomieniem wszechludzkiej jakoby sprawiedliwości, przyszły i kłęby ciemnego, kopcącego dymu; z lekkim tchnieniem wolności przybyły i fale trującego powietrza i ciężą nad nami boleśnie.W sercach nieład uczuć, w umysłach pojęć zamęt.Uczą nas szacunku do obcych, a pogardy dla swoich.Każą nam miłować wszystkich, choćby ludożercę, a niena-widzieć ojców i braci, za to, że nie gorzej, lecz inaczej tylko myślą.Chcą nas wyzuć zupełnie z rasowego instynktu, cały pokoleń dorobek i dobytek oddać na pastwę nieokreślonej przyszłości, na łup chaosowi, którego potworne kształty lada godzina ukazać się mogą ponad tonią czasu.W odwieczną budowę świątyni narodu, której potężne wrogów ramiona zburzyć nie zdołały, biją dziś już młoty bratnią kierowane ręką: dla nowych gmachów pono naszych tylko gruzów potrzeba, jak gdyby owych budowniczych na własną nie stać było cegłę.Nad białoskrzydlnym, niezmazanym, najczcigodniejszym Ojczyzny symbolem kraczą kruki i wrony, chichocą obce a złowrogie puszczyki, urągają mu nawet swojskie, zacietrzewione orlęta.„Precz z Polską " - wołają - „ niech żyje ludzkość!".Jak gdyby życie ludzkości ze śmierci narodów powstać mogło!.".8Wystarczy zamienić słowo „ludzkość" na słowo „europejskość", by przekonać się, że mamy do czynienia ciągle z tym samym zjawiskiem, że bez wytchnienia próbuje się naród polski „wysterylizować" z jego duchowej suwerenności (Paderewski mówi tu o „rasowym instynkcie", ale nie w sensie „rasistowskim"), która nie jest niczym innym jak własną kulturą.Bez własnej kultury naród nie zamieni się w „ludzkość", ale po prostu uschnie i zginie.Zakusy na poszczególne narody mają swe ideowe zaplecze w myśli renesansowej, kiedy to syntetyzując Państwo Platona z biblijnym Rajem, przystąpiono do pisania tzw.utopii.Autorem pierwszego dzieła z tego zakresu był św.Tomasz Morę.Jego praca De Optimo Reipublicae Statu deque Nova Insula Utopia Libellus Vere Aureus (1516) zainspirowała setki naśladowców.Słowo „utopia" było renesansowym neologizmem i znaczyło „nie ma takiego miejsca".Tworzono też synonimy takie jak: nusquama (nigdzie) czy udepotia (nigdy).9 Słowa te sygnalizowały, że chodzi wyłącznie o eksperymenty myślowe, ale, niestety, z końcem wieku XVIII przystąpiono do urzeczywistniania utopii, czego pierwszym, mocnym uderzeniem była Rewolucja Francuska.Utopie XVIII-wieczne są w dużej mierze zdechrystianizowane, a ich aspiracje przekraczają już zakres małej wysepki (insuld), chodzi o rewolucję na skalę najpierw Europy, a potem całego świata.W większości utopii za główną przeszkodę dla jej urzeczywistnienia uznaje się własność prywatną, rodzinę, rodzimą kulturę, w tym religię chrześcijańską (katolicyzm).Dlatego też w większości utopii gloryfikuje się własność wspólną (komunizm), swobodę obyczajów seksualnych (libertynizm) oraz ponadnarodowość poglądów (tzw.europejskość).W praktyce uderzenie we własność prywatną uzależnia człowieka od państwa, uderzenie w rodzinę - odbiera poczucie bezpieczeństwa możliwego jedynie dzięki miłości, uderzenie w rodzimą kulturę - odbiera poczucie tożsamości.Urzeczywistnianie utopii, które zawsze dokonuje się w imię wielu szczytnych haseł, przypomina zaprowadzanie melioracji (sama nazwa pochodzi z łaciny i oznacza ulepszanie).Przez tereny, gdzie istnieją przeróżne ekosystemy (roślinność, ptaki, ryby etc.), przeprowadza się wybetonowany rów, który ściąga wodę z całej okolicy.W efekcie już po roku okolica tętniąca życiem zamienia się w martwy pejzaż, od którego wszystko, co nie zginęło - ucieka.Podobnie dzisiejsze utopie niszczą ludzkie ekosystemy, głównie rodzinę i ojczyznę.Polityka ekonomiczna jest odpowiednikiem rowu, do którego cisną się ludzie tzw
[ Pobierz całość w formacie PDF ]