Podstrony
- Strona startowa
- chmielowski benedykt nowe ateny (3)
- Chmielowski Benedykt Nowe Ateny
- Chmielowski Benedykt Nowe Ateny (2)
- teach yourself linux in 24 hours
- Agatha Christie Uspione morderstwo (3)
- Hume Dav
- Raport Witolda Pileckiego
- Wielka Czworka v10
- andrzej mencwel, antropologia kultury
- Przysięga otchłani Grange Jean Christophe
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W Niej dobroć Boża przybliżyła się i wciąż znacznie przybliża się do nas.Maryja staje zatem przednami jako znak pocieszenia, otuchy, nadziei.Zwraca się do nas słowami: Miej odwagę podjąć ryzykoz Bogiem! Spróbuj! Nie lękaj się Go! Miej odwagępodjąć ryzyko wiary! Miej odwagę podjąć ryzyko dobroci! Miej odwagę podjąć ryzyko czystegoserca! Opowiedz się za Bogiem, a zobaczysz, żewłaśnie dzięki temu twoje życie stanie się otwarte i promienne, wcale nie nudne, ale pełne niezliczonych niespodzianek, bo nieskończona dobroćBoża nigdy się nie wyczerpie!.143B e n e d y k t XVIGwiazda NadzieiW hymnie z przełomu VIII i IX wieku, a więc sprzedponad tysiąca lat, Kościół pozdrawia Maryję, Matkę Boga, jako Gwiazdę Morza : Ave Maris Stella.%7łycie ludzkie jest drogą.Do jakiego celu? Jak odnalezć do niego szlak? %7łycie jest niczym żeglugapo morzu historii, często w ciemnościach i burzy,w której wyglądamy gwiazd wskazujących namkurs.Prawdziwymi gwiazdami naszego życia sąosoby, które potrafiły żyć w sposób prawy.One sąświatłami nadziei.Oczywiście, Jezus Chrystus samjest światłem przez antonomazję, słońcem, które wzeszło nad wszystkimi ciemnościami historii.Aby jednak do Niego dotrzeć, potrzebujemy bliższych świateł - ludzi, którzy dają światło, czerpiącje z Jego światła, i w ten sposób pozwalają namorientować się w naszej przeprawie.Któż bardziejniż Maryja mógłby być gwiazdą nadziei dla nas -Ona, która przez swoje tak otwarła Bogu samemu drzwi naszego świata; Ona, która stała się żyjącą Arką Przymierza, w której Bóg przyjął ciało,stał się jednym z nas, pośród nas rozbił swój namiot (por.J 1, 14)?Do Niej więc się zwracamy: Zwięta Maryjo,Ty należałaś do tych pokornych i wielkich dusz144Ra d o ś ć w i a r yw Izraelu, które - jak Symeon - wyczekiwały pociechy Izraela (Ak 2, 25), jak Anna oczekiwały wyzwolenia Jerozolimy (Ak 2, 38).Ty żyłaśświętymi Pismami Izraela, które mówiły o nadziei- o obietnicy danej Abrahamowi i jego potomstwu (por.Ak 1, 55).Dlatego też pojmujemy święty lęk, jaki Cię ogarnął, gdy anioł Pana wszedłdo Twej izby i powiedział Ci, że masz wydać naświat Tego, który jest nadzieją Izraela i któregoświat oczekuje.Dzięki Tobie, przez Twoje tak ,nadzieja tysiącleci miała stać się rzeczywistością,wejść w ten świat i w jego historię.Pochyliłaśsię przed wielkością tego zadania i powiedziałaś tak : Oto ja, służebnica Pańska, niech misię stanie według słowa twego (Ak 1, 38).Kiedy pełna świętej radości przemierzałaś pośpiesznie góry Judei, aby dotrzeć do Twojej krewnejElżbiety, stałaś się obrazem przyszłego Kościoła,który niesie w swoim łonie nadzieję dla światapoprzez góry historii.Jednak obok radości, którą słowami i śpiewem swego Magnificat obdarzyłaś wszystkie pokolenia, znałaś też mroczne zapowiedzi proroków o cierpieniu Sługi Bożego natym świecie.Nad narodzeniem w betlejemskiejstajni jaśniała chwała aniołów, którzy nieśli dobrą nowinę pasterzom, ale równocześnie ubó-145B e n e d y k t XVIstwo Boga na tym świecie było aż nadto odczuwalne.Starzec Symeon powiedział Ci o mieczu,który miał przeniknąć Twoje serce (por.Ak 2,35), o znaku sprzeciwu, jakim miał być na świecie Twój Syn.Potem, gdy rozpoczęła się działalność publiczna Jezusa, musiałaś się odsunąć, abymogła wzrastać nowa rodzina, którą On przyszedł założyć i która miała się rozwijać dziękiwspółudziałowi tych, którzy słuchają i przestrzegają Jego słowa (por.Ak 11, 27 n.).Pomimo całej wielkości i radości początków działalności Jezusa Ty już w synagodze w Nazarecie musiałaśdoświadczać prawdy słowa o znaku sprzeciwu(por.Ak 4, 28 nn.).Poznałaś siłę wrogości i odrzucenia, która stopniowo narastała wokół Jezusa, aż do godziny krzyża, gdy musiałaś patrzećna Zbawiciela świata, potomka Dawida, Syna Bożego umierającego jako przegrany , wyszydzony, pomiędzy łotrami.Wówczas przyjęłaś słowa: Niewiasto, oto syn Twój (J 19, 26).Z krzyża otrzymałaś nową misję.Począwszy od krzyżastałaś się w nowy sposób matką: Matką wszystkich, którzy chcą wierzyć w Twojego Syna Jezusa i iść za Nim.Miecz boleści przeniknął Twojeserce.Czy umarła nadzieja? Czy świat ostatecznie pozostał bez światła, życie bez celu? W tam-146Ra d o ś ć w i a r ytej godzinie prawdopodobnie na nowo usłyszałaśw swoim wnętrzu słowa anioła, w których odpowiadał na Twój lęk w chwili zwiastowania: Niebój się, Maryjo! (Ak 1, 30).Ile razy Pan, TwójSyn, mówił to samo swoim uczniom: Nie lękajciesię! W noc Golgoty znów w swoim sercu słyszałaś te słowa.Przed godziną zdrady powiedział doswoich uczniów: Odwagi! Jam zwyciężył świat(J 16, 33). Niech się nie trwoży serce wasze anisię nie lęka (J 14, 27). Nie bój się, Maryjo!.W godzinie Nazaretu anioł powiedział Ci też: Jego panowaniu nie będzie końca (Ak 1, 33).Czy może skończyło się, zanim się zaczęło? Nie,pod krzyżem, na mocy samego słowa Jezusa, Tystałaś się Matką wierzących.Z tą wiarą, któranawet w ciemności Wielkiej Soboty była pewnością nadziei, szłaś ku porankowi Wielkiej Nocy.Radość zmartwychwstania dotknęła Twego sercai złączyła Cię w nowy sposób z uczniami, którzymieli stać się rodziną Jezusa przez wiarę.Byłaśpośród wspólnoty wierzących, która w dniach powniebowstąpieniu modliła się jednomyślnie o darDucha Zwiętego (por.Dz 1, 14) i otrzymała Gow dniu Pięćdziesiątnicy.Królestwo Jezusa okazałosię inne od tego, które ludzie mogli sobie wyobrazić.To królestwo rozpoczęło się w tamtej godzi147B e n e d y k t XVInie i nie będzie miało końca.Tak więc pozostajesz pośród uczniów jako ich Matka, jako Matkanadziei.Zwięta Maryjo, Matko Boga, Matko nasza, naucz nas wierzyć, żywić nadzieję, kochaćwraz z Tobą.Wskaż nam drogę do Jego królestwa! Gwiazdo Morza, świeć nad nami i przewodz nam na naszej drodze!148VI---------------- żył będzie na wiekiChcę przedstawić wam kilka prostych myśli na temat rzeczywistości śmierci, na którą my, chrześcijanie, patrzymy w blasku zmartwychwstania Chrystusa, by odnowić naszą wiarę w życie wieczne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]