Podstrony
- Strona startowa
- Brzezinska Anna, Wiœniewski Grzegorz Wielka Wojna 01 Za króla, Ojczyznę i garœć złota
- Auel Jean M Wielka wedrowka (SCAN dal 1070)
- Auel Jean M Wielka wedrowka (2)
- Auel Jean M Wielka wedrowka
- Tragedia w trzech aktach v10
- Christie Agatha Wielka czworka
- Cook Glenn Czerwone Zelazne Noce
- Ahern Jerry Krucjata 4 Skazaniec (SCAN dal 1081)
- Ziemkiewicz Rafał Czerwone dywany odmierzony krok
- Salvatore Robert Tom 02 Bezgwiezdna Noc
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- epicusfuror.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— To było tak dawno.— Tak, tak… Niemniej właśnie tam musimy go szukać.Odwrócił się, jakby chciał opuścić pokój, ale zatrzymał się jeszcze z dłonią na klamce.— Proszę mi powiedzieć, czy pani mąż mówił coś o Wielkiej Czwórce?— O Wielkiej Czwórce? — powtórzyła pani Halliday.— Nie, nie sądzę.VI.Kobieta na schodachTylko tyle dowiedzieliśmy się od pani Halliday.W pośpiechu wróciliśmy do Londynu.Nazajutrz byliśmy już w drodze na kontynent.Uśmiechając się ze smutkiem, Poirot powiedział:— Przez tę Wielką Czwórkę nie mogę posiedzieć spokojnie w jednym miejscu.Biegam tu i tam jak nasz stary przyjaciel, pies myśliwski w ludzkiej skórze.— Może spotkacie się w Paryżu?Powiedziałem to wiedząc, że Poirot ma na myśli niejakiego Girauda, jednego z najlepszych detektywów Surete, którego kiedyś poznał osobiście.Poirot skrzywił się.— Mam nadzieję, że nie.Ten człowiek nie darzy mnie miłością.— Czeka nas trudne zadanie — powiedziałem.— Mamy znaleźć Anglika, który zniknął w Paryżu dwa miesiące temu.— Bardzo trudne, mon ami.Wiesz jednak, że HerkulesaPoirot cieszą trudności.— Sądzisz, że porwała go Wielka Czwórka? Poirot pokiwał głową.Poszukiwania zaczęliśmy od sprawdzenia posiadanych informacji.Nie dowiedzieliśmy się jednak nic ponad to, co powiedziała nam pani Halllday.Poirot długo rozmawiał z profesorem Bourgoneau.Chciał wiedzieć, czy Halliday wspominał o swoich planach na wieczór, ale profesor nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie.Nieco lepszym źródłem informacji mogła się okazać sławna pani Olivier.Byłem bardzo podniecony, gdy stanąłem na schodach jej willi w Passy.Zawsze intrygowały mnie kobiety, które potrafią zajść wysoko w świecie nauki.Moim zdaniem do takiej pracy trzeba męskiego umysłu.Drzwi otworzył młody, może siedemnastoletni chłopiec, przywodzący na myśl akolitę.Zachowywał się tak, jakby dopełniał tajemniczego rytuału.Poirot wcześniej umówił się z panią Olivier, wiedział bowiem że słynna chemiczka nie przyjmuje niespodziewanych gości, ponieważ większość czasu poświęca pracy.Wprowadzono nas do niewielkiego salonu.Wkrótce nadeszła gospodyni.Pani Olivier była kobietą wysoką, co dodatkowo podkreślał długi biały kitel i dziwna fryzura.Jej włosy jak welon zakonnicy osłaniały głowę i twarz, pociągłą i bladą.W oczach płonęło jakieś fanatyczne światło.Przypominała raczej antyczną kapłankę niż współczesną Francuzkę.Jeden policzek kobiety szpeciła duża szrama.Przypomniałem sobie, że trzy lata temu jej mąż i współpracownik zginął w wyniku eksplozji w laboratorium, a sama pani Olivier doznała licznych poparzeń.Od tego wypadku chemiczka rzadko opuszczała swój dom i całkowicie poświęciła się badaniom naukowym.Przywitała nas chłodno, ale uprzejmie.— Musicie panowie wiedzieć, że policja przesłuchiwała mnie wielokrotnie.Nie sądzę, żebym mogła panom pomóc, skoro moje informacje nie przydały się policji.— Madame, nie wykluczam, że postawię pani całkiem nowe pytania.Proszę mi powiedzieć, o czym rozmawiała pani z panem Hallidayem?Chemiczka wyglądała na zaskoczoną.— O jego pracy! O jego pracy i o mojej.— Czy pan Halliday wspominał o teorii, którą przedstawił niedawno w swoim odczycie dla Towarzystwa Naukowego?— Oczywiście.Stanowiło to główny temat naszej rozmowy.— Czy zgodzi się pani ze mną, że jego pomysł był fantastyczny? — spytał jakby od niechcenia Poirot.— Niektórzy tak sądzą.Nie, nie zgadzam się z tą opinią.— Sądzi pani, że realizacja tego zamierzenia jest możliwa?— Jak najbardziej.Moje badania również idą w tym kierunku, chociaż postawiłam sobie inny cel.Badałam promieniowanie gamma emitowane przez substancję zwaną radem C, stanowiącą produkt promieniowania radu.Podczas badań spotkałam się z bardzo interesującym zjawiskiem magnetycznym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]