Podstrony
- Strona startowa
- Qi Gong Scott Baker Chi Kung in Wing Chun Kung Fu (2)
- Mary Joe Tate Critical Companion to F. Scott Fitzgerald, A Literary Reference to His Life And Work (2007)
- Scott S. Ellis Madame Vieux Carré, The French Quarter in the Twentieth Century (2009)
- Carter Scott Cherie Jesli milosc jest gra
- Scott Justin Poscig na oceanie (SCAN dal 805
- Smith Scott Prosty Plan (SCAN dal 924)
- Cherie Carter Scott Jesli milos
- Twain Mark Krolewicz i zebra
- Professional Feature Writing Bruce Garrison(1)
- Peters Elizabeth Malpa na strazy wagi
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tohuwabohu.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Peggy pospiesznie jęła tłumaczyć.- Tam są najlepsze uniwersytety.I w dodatku darmowe.To nie te mało warte szkoły religijne w Nowej Anglii ani lekcje etykiety dla młodych paniczyków z południa.- Planowałaś to od dawna - stwierdziła pani Modesty.- Sprawdziłaś, gdzie należy jechać.- Decyzja jest nagła, ale może rzeczywiście planowałam to nieświadomie.Słuchałam, co mówią ludzie, a teraz wszystko mam już w pamięci, wszystko uporządkowałam i podjęłam decyzję.Jest tam szkoła dla kobiet, ale najważniejsze, że są biblioteki.Nie mam formalnej edukacji, ale jakoś ich przekonam, żeby mnie przyjęli.- Nie będziesz ich musiała długo przekonywać - zapewniła pani Modesty.- Jeśli pojawisz się z listem od gubernatora Suskwahenny.I listami innych osób, które liczą się z moją opinią.Peggy nie zdziwiła się, że pani Modesty nadal chce jej pomagać, mimo że tak nagle, tak niewdzięcznie postanowiła wyjechać.A Peggy nie była tak niemądrze dumna, by próbować radzić sobie bez pomocy.- Dziękuję, pani Modesty!- Nie znałam jeszcze kobiety.mężczyzny zresztą też nie.z takimi zdolnościami jak twoje.Nie chodzi o twój dar, choć istotnie jest niezwykły.To nie wpłynęło na moją opinię.Ale martwi mnie, że się marnujesz, myśląc wciąż o tym chłopcu z Hatrack River.Czy jakikolwiek mężczyzna zasługuje na to, co ty dla niego poświęcasz?- Jego dzieło na to zasługuje.A ja mam posiadać wiedzę, kiedy on będzie gotów, by ją przyjąć.Pani Modesty płakała teraz otwarcie.Uśmiechała się ciągle, gdyż przekonała się, że miłość nawet w cierpieniu musi się uśmiechać.Ale łzy spływały jej po policzkach.- Och, Peggy, jak mogłaś tak dobrze się uczyć, a jednak popełnić taki błąd?Błąd? Czy pani Modesty nawet teraz nie ufała jej osądowi?- "Mądrość kobiety jest jej darem dla kobiet" - zacytowała.- "Uroda jest jej darem dla mężczyzn.A miłość jej darem dla Boga".Pani Modesty pokręciła głową, słysząc swą własną maksymę.- Dlaczego zatem chcesz swoją mądrość oddać temu nieszczęśnikowi, którego pokochałaś?- Ponieważ niektórzy mężczyźni są tak wielcy, że potrafią kochać całą kobietę, nie tylko jej część.- Czy on jest takim mężczyzną? Jak Peggy mogła odpowiedzieć?- Będzie nim albo mnie nie dostanie.Pani Modesty zamilkła na moment, jakby szukając pięknych słów do wyrażenia bolesnej prawdy.- Uczyłam cię zawsze, żebyś stała się sobą całkowicie i w sposób doskonały.Wtedy będziesz przyciągać dobrych ludzi.Pokochają cię.Musisz przyznać, Peggy, że ten człowiek ma wielkie potrzeby.Ale jeśli dla ich zaspokojenia masz stać się kimś innym, nie będziesz sobą w sposób doskonały i on cię nie pokocha.Czy nie po to opuściłaś Hatrack River? Żeby pokochał cię dla ciebie samej, nie za to, co dla niego zrobiłaś?- Tak, pani Modesty, pragnę, żeby mnie kochał.Ale bardziej jeszcze kocham pracę, która go czeka.To, czym jestem dzisiaj, wystarczy dla mężczyzny.To, gdzie pójdę i co uczynię jutro, będzie nie dla niego, ale dla jego dzieła.- Ale.- zaczęła pani Modesty.Peggy uniosła brew i uśmiechnęła się lekko.Pani Modesty nie dokończyła zdania.- Jeśli bardziej od mężczyzny kocham jego pracę, to aby stać się doskonale sobą, muszę wykonać wszystko, czego ta praca ode mnie wymaga.Czy wtedy nie będę jeszcze piękniejsza?- Dla mnie może tak.Niewielu mężczyzn potrafi dostrzec tak subtelne piękno.- On kocha swoje dzieło bardziej niż życie.Czy zatem nie pokocha bardziej kobiety, która w tym dziele uczestniczy, niż takiej, która jest tylko piękna?- Możesz mieć rację - przyznała pani Modesty.- Ja nigdy bardziej nie kochałam pracy niż osoby, która ją wykonuje.I nigdy nie znałam mężczyzny, który kochałby swoją pracę bardziej niż własne życie.Wszystko, czego cię uczyłam, jest słuszne w znanym mi świecie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]