Podstrony
- Strona startowa
- Fowler Christopher Siedemdziesišt siedem zegarów
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Jacq Christian Œwietlisty Kamień 03 Paneb Ognik
- Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian(1)
- Œwietlisty Kamień 03 Paneb Ognik Jacq Christian
- Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian
- Œwietlisty Kamień 01 Nefer Milczek Jacq Christian
- Castillo Pamietnik zolnierza Korteza
- Kirch O, Dawson T Linux. Podręcznik administratora sieci
- BTIDriver UG
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bless.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— … ze świadomością, że jedno z was jest mordercą — dość obcesowo dodał Poirot.Emmott nic na to nie odpowiedział.Nawet nie uczynił gestu wyrażającego protest.Teraz już wiedziałam, że Emmott podejrzewał prawdę od pierwszej chwili, kiedy tak wypytywał służących.— Czy jest pan bliski rozwiązania? — spytał po paru minutach spaceru.— Pomoże mi pan jeszcze bardziej się do niego zbliżyć? — odparł poważnie pytaniem Poirot.— Ależ oczywiście!— Kluczem do rozwiązania jest pani Leidner — powiedział Poirot przyglądając się bacznie Emmottowi.— Chcę o niej wszystko wiedzieć.— Co pan ma na myśli?— Nie chodzi mi o to, skąd pochodzi i jakie było jej panieńskie nazwisko.Nie mówię o owalu jej twarzy i kolorze oczu.Chcę wiedzieć jaka była naprawdę!— Myśli pan, że to takie ważne w tym wypadku?— Jestem tego pewien.Emmott chwilę milczał.— Chyba ma pan rację — stwierdził wreszcie.— I tu mi pan właśnie może pomóc.— Czy naprawdę mogę? Nie wiem.Sam się często zastanawiałem, jaka ona właściwie jest.— I doszedł pan do jakichś wniosków?— W końcu chyba tak.— Eh bien?Jednakże pan Emmott bardzo długo milczał, zanim zaczął mówić.— A co siostra o niej myśli? Kobiety dość szybko potrafią ocenić przedstawicielki swojej płci, a pielęgniarka ma chyba duże doświadczenie.Poirot nie dał mi żadnej szansy odpowiedzieć, nawet gdybym chciała.— Mnie interesuje to, co myśli o pani Leidner mężczyzna — powiedział szybciutko.Emmott uśmiechnął się blado.— Myślę, że wszystkie oceny mężczyzn będą do siebie podobne.— Chwilkę milczał.— Choć nie pierwszej młodości była to, moim zdaniem, jedna z najpiękniejszych kobiet, jakie widziałem w życiu.— To nie jest odpowiedź na pytanie, panie Emmott.— Ale jestem bardzo blisko odpowiedzi, panie Poirot! — I znów milczał nim ponownie zabrał głos.— Jako dziecko czytałem kiedyś bajkę o Królowej Śniegu i małym Kayu.Myślę, że pani Leidner była bardzo podobna do Królowej Śniegu.Sypała śniegiem w oczy małemu Kayowi.— Chyba znam tę bajkę.Hans Andersen, prawda? Ale tam w bajce jest jeszcze mała Gerda, prawda?— Może, już nie pamiętam.— Mógłby pan wyrazić się nieco jaśniej? Dawid Emmott potrząsnął głową.— Nie jestem pewien, czy dobrze scharakteryzowałem panią Leidner.Trudno ją było rozgryźć.Jednego dnia robiła straszne rzeczy, następnego zachowywała się wręcz uroczo.Ale myślę, że pan ma w pełni rację, mówiąc, że kluczem do rozwiązania zagadki jest właśnie pani Leidner.Właściwie to ona zawsze chciała tym być.Kluczem do wszystkiego.Zajmować centralną pozycję na scenie.Być najważniejsza! I uwielbiała dobierać się do innych ludzi.Jej nie wystarczał zwykły podziw innych.Chciała każdemu wypruć bebechy, żeby im się przyjrzeć.— A jeśli ktoś nie pozwolił nic sobie wypruć? — spytał Poirot.— Wtedy stawała się groźna.— Zacisnął wargi.— Nie przypuszczam, panie Emmott, aby zechciał pan wyrazić swoją osobistą, choć nieoficjalną, opinię na temat mordercy! pani Leidner? Kto to mógł być?— Nie wiem.Nie mam najmniejszego pojęcia.Myślę jednak, że gdybym był na miejscu Carla, Carla Reitera, to bym spróbował ją dopaść.Była dla niego okrutna.On się oczywiście o to prosił, był taki czułostkowy.On się zawsze prosi, żeby go kopnąć w zadek.— No i pani Leidner… kopnęła go?Emmott niespodziewanie wykrzywił twarz w uśmiechu.— Nie.Raczej od czasu do czasu kłuła szpilką.To była jej stała metoda.Carl potrafi oczywiście każdego zirytować.Ale z drugiej strony szpilka to bolesna broń.Rzuciłam krótkie spojrzenie na Poirota i wydawało mi się, że mu wargi drgają w ukrywanym śmiechu.— Ale przecież pan nie wierzy, że Carl Reiter zamordował panią Leidner?— Nie.Nie sądzę, aby człowiek mordował kobietę tylko dlatego, że przy posiłkach robiła z niego idiotę.Poirot w zamyśleniu pokiwał głową.Moim zdaniem pan Emmott zrobił z pani Leidner nieludzką istotę.Bardzo jednostronna ocena.Bardzo.Było wiele argumentów wprost przeciwnych, usprawiedliwiających jej zachowanie.Pan Reiter był przecież okropnie irytujący.Dziwnie podskakiwał, kiedy się do niego zwracała i podawał jej raz po raz marmoladę.Idiotyczne! Pani Leidner nigdy nie jadła marmolady i dobrze o tym wiedział.Też bym w takiej sytuacji miała ochotę powiedzieć mu kilka ostrych słów.Mężczyźni zupełnie nie rozumieją, jak potrafią denerwować kobiety swoim bezmyślnym zachowaniem.Często człowiek ma ochotę dobrać się im do skóry.Pomyślałam sobie, że w odpowiedniej chwili muszę to powiedzieć panu Poirotowi.Weszliśmy na dziedziniec i pan Emmott zaproponował detektywowi, by ten odświeżył się w jego pokoju.Poirot przyjął zaproszenie, a ja poszłam szybko do siebie.Wyszłam ponownie na dziedziniec prawie jednocześnie z oboma panami.Szliśmy właśnie w kierunku jadalni, kiedy na progu swej sypialni pojawił się ojciec Lavigny zapraszając Poirota do siebie.W tej sytuacji do jadalni dotarliśmy tylko z panem Emmottem.Były tam już panna Johnson i pani Mercado, a po paru minutach dołączyli też panowie Mercado, Reiter i Coleman.Już mieliśmy wszyscy zasiąść do stołu, a pan Mercado wydawał polecenie arabskiemu służącemu, by zawiadomił ojca Lavigny, że podano do stołu, kiedy usłyszeliśmy słaby, tłumiony krzyk
[ Pobierz całość w formacie PDF ]