Podstrony
- Strona startowa
- Christian Apocrypha and Early Christian Literature. Transl. By James
- James L. Larson Reforming the North; The Kingdoms and Churches of Scandinavia, 1520 1545 (2010)
- James Wallance Bill Gates i jego imperium Micr
- Walczak R. Prawo Turystyczne
- Pratchett Terry Nomow Ksiega Wyjscia
- Morressy John Kedrigern i wilkolaki
- Robinson Kim Stanley Czerwony Mars
- Eco Umberto Wachadlo Foucaulta (SCAN dal 82
- Clive Barker Powrot z piekla
- Potocki Jan Rekopis znaleziony w Saragossie (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tohuwabohu.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cimtarga powiedział mu, że CIA wciąż prowadzi obserwację z kilku stacji niedaleko granicy tureckiej, ale rząd Chomeiniego nakazał ich zamknięcie, ewakuację i pozostawienie w nienaruszonym stanie.- Nigdy tego nie zrobią - odparł na to Erikki.- Nigdy.- Może tak, może nie - roześmiał się Cimtarga.- Kiedy otrzymamy rozkazy, polecimy tam z moimi “góralami” i popędzimy im kota.Matierjebiec! I matierjebiec Jasnooki Johnny, który przybył tu, żeby skomplikować nam życie.Mimo to dziękuję bogom za ostrzeżenie, które przekazał.Jaki los Abdollah chce zgotować Azadeh? Powinienem był dawno zabić tego starego wieprza.Ale nie mogę.Przysiągłem na starych bogów, że nie ruszę jej ojca, podobnie jak on przysiągł na Jedynego Boga, że nie stanie nam na drodze, choć teraz znajdzie na pewno sposób, żeby obejść tę przysięgę.Czy mogę postąpić tak samo? Nie.Przysięga jest przysięgą.Podobnie jak ta, którą złożyłem Azadeh: że będę z nią żyć szczęśliwie, wiedząc o tamtym mężczyźnie.Poczuł, jak mrocznieją jego myśli, i cieszył się, że jest ciemno.A więc KGB ma zamiar mnie porwać.Jeśli to prawda, już po mnie.A Azadeh? Co ten stary diabeł Abdollah chce z nią zrobić? A teraz w dodatku pojawił się, by nas dręczyć, ten Johnny - nigdy nie sądziłem, że będzie taki przystojny, taki twardy, z tym cholernym wielkim nożem, zabójczym nożem.- Wracajmy do łóżka, Erikki.Jest bardzo zimno.Skinął potakująco i ruszył za nią ze zwieszoną głową.Kiedy znaleźli się z powrotem pod wielką kołdrą, przytuliła się do niego.Nie tak namiętnie, by wywołać jego reakcję, ale żeby pokazać, że nic wielkiego się nie stało.- Co za niezwykły zbieg okoliczności! John Ross.na ulicy nigdy bym go nie poznała.To było tak dawno temu, zupełnie o nim zapomniałam.Tak się cieszę, że się ze mną ożeniłeś - szepnęła spokojnie i czule, wiedząc, że Erikki ściera w duchu na pył jej dawno utraconego kochanka.- Czuję się z tobą taka bezpieczna.gdyby nie ty, umarłabym ze strachu.Powiedziała to tak, jakby oczekiwała od niego odpowiedzi.Tak naprawdę wcale jej od ciebie nie oczekuję, pomyślała i westchnęła.Erikki usłyszał to westchnienie i zastanawiał się, co może oznaczać.Czuł przy sobie jej ciepłe ciało i przeklinał gniew, który go trawił.Czy Azadeh żałuje, że uśmiechnęła się do swego kochanka? Czy jest na mnie wściekła - widzi przecież, jaki jestem zazdrosny.Czy martwi ją to, że zapomniałem o swojej obietnicy? A może nienawidzi mnie, bo dostrzega, że nienawidzę tego mężczyzny.Przysięgam, że wyegzorcyzmuję go z twojego serca.Och, Jasnooki Johnny, myślała Azadeh, jakiej ekstazy doznawałam w twoich ramionach, nawet za pierwszym razem, kiedy miało boleć, lecz wcale nie bolało.Ból stał się płomieniem, w którym roztopiło się całe moje życie, roztopiło się, a potem wróciło do mnie, lepsze niż przedtem, o wiele lepsze niż przedtem.A później pojawił się Erikki.Pod kołdrą było ciepło.Jej ręka powędrowała do jego krocza.Poczuła reakcję męża i uśmiechnęła się w duchu, wiedząc, że na niego działa i że tak łatwo może go podniecić.Ale to byłoby niemądre, bardzo niemądre, bo kochałby się z nią, myśląc tylko o Johnnym, wbrew niemu, a nie z miłości do niej - być może nawet uważając, że ulega mu, ponieważ czuje się winna i próbuje się kajać.O nie, kochany, nie jestem głupim dzieckiem, to ty jesteś winien, nie ja.I chociaż kochałbyś się dzisiaj z większą mocą i brutalnością niż zwykle, co normalnie zwiększa moją przyjemność, tym razem nic z tego nie będzie, ponieważ, czy tego chcesz, czy nie, opierałabym się jeszcze bardziej niż ty ze względu na tego drugiego.Dlatego, kochany, dziesięć tysięcy razy lepiej będzie poczekać.Do świtu.Przy odrobinie szczęścia zdążysz do tego czasu uznać, że nie masz racji, nienawidząc go i będąc zazdrosny.Do tego czasu staniesz się z powrotem moim Erikkim.A jeśli nie? W takim razie spróbuję znowu - istnieje dziesięć tysięcy sposobów, żeby uzdrowić mojego mężczyznę.- Kocham cię, Erikki - powiedziała.Pocałowała piżamę na jego piersi, po czym odwróciła się do niego plecami i zasnęła z uśmiechem na ustach.WTOREKROZDZIAŁ 11TABRIZ, 5.12.W małej chacie na skraju posiadłości chana coś wyrwało Rossa ze snu.Przez chwilę leżał bez ruchu, starając się uspokoić oddech i natężając wszystkie zmysły.Nic się nie działo, to tylko owady i ciasnota małej izby.Przez okno widział, że noc jest ciemna, niebo zachmurzone.Na drugim sienniku leżał skulony Gueng, regularnie oddychając
[ Pobierz całość w formacie PDF ]