Podstrony
- Strona startowa
- Alice Clayton Nie mów mi co mam robić. Tom 3
- Clayton Alice Z tobš się nie nudzę
- Harold J. Weiss, Jr. Yours to Command, The Life and Legend of Texas Ranger Captain Bill McDonald (2009)
- Marchocki Mikolaj Historia Wojny Moskiewskiej
- Bednarz Andrzej Medytacja teoria i praktyka
- Rafał Krupski Zarządzanie strategiczne. Ujęcie zasobowe 0
- Wiera Kamsza Odblaski Eterny 05 Serce zwierza 02 Kula losów
- Dav
- Alfred Szklarski Tomek U Zrodel Amazonki (3)
- William Makepeace Thackeray PierÂścień i róża
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wywoz-sciekow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Chyba sobie ze mnie żartujesz pisnęłam i pochyliłam się,żeby zapalić z powrotem światło. Cykor.Oglądamy nabijał się ze mnie, wyłączając światłoponownie. Nie jestem cykorem, ale są rzeczy głupie i niegłupie.OglądanieEgzorcysty po ciemku należy do tych pierwszych.To sprowadzaniekłopotów na samego siebie syknęłam i włączyłam lampkę.Zrobiliśmy sobie małą dyskotekę& Mam propozycję.Zwiatło zgaszone, ale chciałam muprzerwać, lecz uciszył mnie, przykładając palec do ust zapalę je, jeślibędziesz się za bardzo bała.Zgoda?Nadal pochylałam się w stronę lampki, żeby pstryknąćwyłącznik.Byłam bardzo blisko jego twarzy.Zorientowałam się, żejestem wygięta, tak jakbym prosiła się o klapsy.Wiem, że chętnie bymi je wymierzył. Niech będzie. Usiadłam z naburmuszoną miną.Simonuśmiechnął się i podniósł kciuki do góry. Jak pokażesz mi te palce jeszcze raz, to je odgryzę warknęłam, zdejmując koc z oparcia kanapy i opatulając się nimszczelnie.Film dopiero co się zaczął, a ja już czułam przerażenie.Od napisów początkowych byłam cały czas spięta.Zmieniłamzdanie na temat dziewczyn, które według mnie robiły z siebiepośmiewisko, oglądając horror z chłopakiem, gdy zobaczyłam scenę, wktórej Regan zsikała się na przyjęciu.Zanim ksiądz złożył jej wizytę, praktycznie siedziałam Simonowina kolanach, miażdżąc żelaznym uściskiem jego udo, i zerkałam naekran zza koca, którym zakryłam się całkowicie. Właściwie nienawidzę cię za to, że zmusiłeś mnie do oglądaniatego filmu wyszeptałam mu prosto do ucha, które znajdowało się tużprzy mojej twarzy, bo nie pozwalałam mu odsunąć się choćby namilimetr.W czasie przerwy poszłam z nim nawet do łazienki.Chciał,żebym została w przedpokoju, ale stałam tuż przy drzwiach i iprzykryta kocem nerwowo rozglądałam się dookoła. Mam zatrzymać film? Nie chcę, żebyś miała koszmary odszepnął wpatrzony w ekran. Proszę tylko, żebyś nie walił w ścianę przez kilka nocy.Niewytrzymałabym tego powiedziałam, patrząc na niego przez dziurę wkocu. A słyszałaś ostatnio jakieś walenie? spytał i zrobił śmiesznąminę, widząc mnie z kocem na głowie. Właściwie to nie.Czemu? zainteresowałam się.Zrobił głęboki wdech. Widzisz, ja& zaczął i wtedy z głośników wydobył sięprzerazliwy dzwięk, aż obydwoje podskoczyliśmy z przerażenia. No dobra, ten film chyba faktycznie jest trochę straszny.Chcesz siąść bliżej? zapytał i wcisnął stop. Już myślałam, że nie zapytasz. Ucieszyłam się i usadowiłammiędzy jego nogami. Chcesz kawałek koca? zaproponowałam,wywołując u niego salwę śmiechu. Nie.Zniosę to jak mężczyzna.Ale ty tam sobie siedz droczyłsię.Zgromiłam go spojrzeniem przez dziurkę w kocu i wystawiłamjeden z palców spod materiału. Zgadnij, który palec widzisz? zapytałam. Ciii, film padło w odpowiedzi.Simon objął mnie iprzyciągnął do siebie, tak żebym wsparła się o jego klatkę.Był ciepły, silny i pewny siebie, ale zupełnie nie nadawał się natowarzysza seansu spod znaku horroru.Co myśmy sobie wyobrażali?Nie mogłam myśleć o waleniu w ściany.Jedyne, co zajmowało mojemyśli, to Regan rzygająca grochówką.Resztę cholernego Egzorcystyobejrzeliśmy owinięci wokół siebie jak precle.W końcu Simon poddałsię i skorzystał z pozornej ochrony, jaką dawał koc.***Klap.Klap.Klap. Co to za cholerny dzwięk?.Klap.Klap.Klap. O, nie.Leżałam jak sparaliżowana.W całym mieszkaniu świeciło sięświatło.Klap.Klap.Klap.Naciągnęłam kołdrę mocniej na siebie, tak że widać było mi spodniej tylko oczy.Dzięki temu mogłam cały czas obserwować sypialnię.Głowa wiedziała, że jestem bezpieczna, ale jednocześnie ciągleodtwarzała sceny z tego okropnego, okropnego filmu.Dlatego niemogłam zgasić światła i zasnąć.Mój system nerwowy stał na baczność,a w żyłach buzowała adrenalina.W tym momencie nie cierpiałamSimona z całego serca.Z drugiej strony chciałam, żeby był teraz zemną.Klap.Klap.Klap. Co to?.Klap.Klap.Nic.Nagle Clive wskoczył na łóżko, przez co wrzasnęłam jakopętana.Kot nastroszył ogon i syknął na mnie.Pewnie się zastanawiał,czemu pańcia tak się na niego wydarła.To dziwne klapanie to jegopieprzone nieobcięte pazury.Chwilę pózniej zawibrowała moja komórka, wstrząsającstolikiem nocnym, co sprowokowało mnie do kolejnego wrzasku.Dzwonił Simon. Co się dzieje? Czemu krzyczysz? Wszystko dobrze? wołał dosłuchawki, a słyszałam go i w telefonie, i przez ścianę. Natychmiast rusz tu dupsko, ty cholerny kinomaniaku wysyczałam ze złością i rozłączyłam się.Zapukałam w ścianę ipognałam otworzyć drzwi.Bardzo podobnie wbiegałam do domu zpiwnicy, jak byłam mała.Szybko wróciłam do sypialni i wskoczyłamdo łóżka.Owinęłam się szczelnie kołdrą.Czekałam.Zapukał iusłyszałam otwieranie drzwi. Caroline? zawołał. Jestem tutaj odpowiedziałam.Szkoda, że byłam w takimstanie, ale cieszyłam się, że przyszedł. Przyniosłem ciasto powiedział z zakłopotaniem. I to dodał, wyciągając koc zza pleców. Dzięki. Uśmiechnęłam się spod okrycia.Z talerzykami i szklanką mleka rozsiedliśmy się na łóżku.Najpierw byliśmy za bardzo najedzeni, a pózniej zbyt przestraszeni,żeby zjeść szarlotkę.Clive nerwowo machał ogonem na widok Simona,ale w końcu zabrał siebie i te swoje straszące pazury do innegopomieszczenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]