Podstrony
- Strona startowa
- Paul Williams Mahayana Buddhism The Doctrinal Foundations, 2008
- Wharton William Dom na Sekwanie (SCAN dal 976)
- (eBook) James, William The Principles of Psychology Vol. II
- Williams Tad Smoczy tron (SCAN dal 952)
- Masterton Graham Glod
- Wstęp do filozofii A B Stępień
- Kres Feliks W Polnocna Granica
- PoematBogaCzlowieka k.3z7
- Verne Juliusz Dwa lata wakacji
- Henryk Ibsen Dom lalki (nora)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bless.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Od świtu do nocy kłócili się o przyszłe zaszczyty idostojeństwa, a kłócili się tak głośno i brzydko, że nim miesiąc upłynął, biednej królewniebyło bardzo przykro panować nad nimi, i kto wie nawet, czy w duszy nie żałowała dawnego,choć tak podrzędnego stanowiska służebnej z fraucymeru księżniczki paflagońskiej.Ale że każdy powinien spełniać swoje obowiązki na stanowisku, które zajmuje, więc i kró-lewna z pokorą poddawała się swemu losowi, usiłując godnie nosić papierową koronę.,,Armia Wiernych , tak bowiem szumnie nazywało się wojsko Różyczki, przeciągała go-ścińcami Krymtatarii, nie zatrzymywana nigdzie przez pułki króla Padelli, które niedawnowyruszyły pod jego wodzą na daleką wyprawę wojenną.,,Armia Wiernych składała się zsamych oficerów, a zaledwie kilkunastu żołnierzy.Prawie wszyscy jej przedstawiciele cier-pieli na podagrę i reumatyzm, trzeba było więc co kilka wiorst wypoczywać po oberżach idomach zajezdnych, gdzie przy kufelku rozpoczynali przyszli dygnitarze i magnaci nowezwady i kłótnie.Nareszcie dnia jednego przybyli do posiadłości należącej do potężnego hrabiego BrodaczaPancernego, który wprawdzie dotychczas nie oświadczył chęci przyłączenia się do ,,ArmiiWiernych , ale mógł się dać nakłonić do zawarcia z nią sojuszu, wobec jawnej nienawiści,jaką żywił dla króla Padelli.Ogólnie było wiadomo, że Brodacz Pancerny utopiłby Padellę włyżce wody.Kiedy ,,Armia Wiernych podeszła do żelaznych wrót broniących wstępu na dwór Broda-cza Pancernego, pan zamku kazał powiedzieć przez swego lokaja, że wkrótce przybędzie zło-żyć Jej Królewskiej Wysokości swoje uszanowanie.Był to rycerz bardzo gwałtownego tem-peramentu, a tak niepospolitej siły, że hełm jego stalowy z trudem unieść mogło dwóch tęgichMurzynów postępujących trzy kroki za nim.Ujrzawszy królewnę Różyczkę Brodacz Pancer-ny rzucił się z takim impetem na kolana, aż ziemia jęknęła pod nim, i rzekł: Dostojna Pani i władczyni! Godzi się przedstawicielowi najpierwszego w Krymtatariirodu oddać cześć głowie ukoronowanej.Uznając bowiem Waszą Dostojność tym samymskładam hołd własnemu szlachectwu.Zmiały rycerz, zwany Brodaczem Pancernym, zginakolano przed tobą jako najpierwszą z arystokracji krymtatarskiej. Hrabia jest nadto łaskaw odparła uprzejme Różyczka drżąc z przestrachu pod spojrze-niem ponurego rycerza, którego oczy błyskały straszliwie z głębi zarosłej czarnymi kudłamitwarzy. Najpotężniejszy z potężnych tego, państwa ciągnął dalej rycerz pozdrawia cię, Miło-ściwa Pani, pozdrawia cię jako osobę sobie równą urodzeniem i stanowiskiem.Dostojna Pani,oto jestem gotów oddać dłoń moją i miecz mój za słuszność twej sprawy.Pochowałem jużtrzy żony, ostatnią złożyłem przed rokiem w grobowcach mego zamczyska.Serce moje tęskniza nową towarzyszką życia.Przyrzeknij, że zostaniesz moją żoną, ja zaś jako podarunek ślub-44ny ofiaruję ci łeb króla Padelli, nos i oczy syna jego Bulby, a w dodatku prawą rękę i uszyzdradzieckiego władcy Paflagonii, którego kraj podbiję i przyłączę do twego, to jest do na-szego państwa.O, szepnij ,,tak , bo straszne będą następstwa twej odmowy.Będę palił, pu-stoszył, rabował, zadawał najsroższe tortury, cały kraj pogrążę w ogniu i krwi i zadrży Krym-tataria pod pięścią Brodacza Pancernego! O królowo! Widzę, że czułe słowa moje zdołałyobudzić w sercu twym przychylność.Widzę w oczach twych promyk nadziei, który radościąprzepełnia serce moje. Wybacz, hrabio odrzekła Różyczka wysuwając drobną dłoń ze straszliwych łap Broda-cza Pancernego. Jestem waszmości niezmiernie zobowiązana za ofiarowane mi usługi, aleuczuciom jego odpowiedzieć nie mogę, gdyż od lat wielu czuję serdeczną skłonność ku księ-ciu paflagońskiemu Lulejce i tylko jego małżonką zostać mogę.Któż zdoła wyrazić wściekłość Brodacza Pancernego? Porwał się na równe nogi, zgrzytnąłzębami z taką siłą, że iskry posypały się z jego ust.Wraz z iskrami posypały się słowa jakgrzmoty, a tak gwałtowne i obelżywe, że pióro moje wzdraga się je powtórzyć. Do piorr-rrruu-na! Do stu bomb i kar-rrrr-taczy! Krrrwi! Krrwi, w której bym obmyłhańbę tej godziny! Cały świat utopię w morzu krwi! Ha! Ha! Dumna królewno! Jeszcze sięugniesz pod straszliwą zemstą Brodacza Pancernego!Po tych strasznych słowach jednym kopnięciem swej potężnej stopy wyrzucił biednychMurzynów na kilkanaście metrów w górę i, rycząc jak tur raniony, wybiegł.Czarna jego bro-da miotała się przed nim jak złowroga chmura niosąca w sobie śmierć i przerażenie.Słysząc okropne słowa obrażonego hrabiego i widząc, jak butem wali niczym w piłkę noż-ną w grzbiety Bogu ducha winnych Murzynów, ,,Armia Wiernych omal na miejscu nie zgi-nęła z przerażenia.Obawy jej nie były bezpodstawne, bo ledwie zgrzybiali rycerze opuściliposterunek przy żelaznej bramie i uszli może ćwierć mili, już na gościńcu ukazał się zbójeckiwojownik na czele bandy drabów równie strasznych jak ich dowódca.Banda ta rzuciła się zrykiem na stronników Różyczki i zaczęła ich kłuć, tratować, rąbać, wiązać i kneblować.Nieminął kwadrans, a cała ,,Armia Wiernych była już w puch rozbita i zniesiona doszczętnie.Królewnę pojmano żywcem.Straszliwy Brodacz nie chciał nawet spojrzeć na nią, wrza-snął tylko do swoich siepaczy: Hej, dawać tu wóz drabiniasty, związać tę dziewkę i odwiezćją w podarunku Jego Królewskiej Mości Padelli I.Do cennego swego daru usłużny i przebiegły wasal dołączył list, w którym zapewniał Pa-dellę, że codziennie wznosi korne modły do tronu Najwyższego, by zachował w najlepszymzdrowiu króla i jego rodzinę.Przy końcu listu nadmienił, że przybędzie wkrótce na dwór kró-lewski, by złożyć hołd swemu królowi i panu, i zapewniał go o dozgonnej swej wierności.Ale Padella był nadto chytrym wróblem, żeby dać się wziąć na plewy Brodacza Pancernego.Nie uwierzył też ani jednemu słowu z tego listu; a jak przyjął swego wasala, o tym dowieciesię wkrótce.Tymczasem mogę was zapewnić, że trafiła kosa na kamień.Biedną Różyczkę związano i rzucono na wiązkę słomy.Ale nie myślcie, że słoma ta zmie-niła się w listki róż i jaśminów, jak to nieraz bywa w bajkach.Ach, nie, biedne dziewczątkowieziono na drabiniastym wozie przez wiele wsi i miast, aż dowieziono na dwór królewski,gdzie właśnie odbywał się triumfalny wjazd króla Padelli, który w pień wymordował prawiewszystkich swoich nieprzyjaciół.Najbogatszych tylko wlókł za swoim wozem; tych miał za-miar poddać torturom, żeby wymusić na nich zeznania, gdzie ukrywają skarby swoje, którechciał sobie przywłaszczyć.Straszliwe krzyki i lamenty jeńców przebiły mury więzienne i doszły aż do celi, w którejwięziono biedną Różyczkę.Była to okropna, wilgotna nora, pełna nietoperzy, szczurów, my-szy, ropuch, ślimaków, węży, stonóg i wszelkiego robactwa.Na nieszczęście światło nie mia-ło tu znikąd dostępu; gdyby który z dozorców mógł ujrzeć śliczną twarzyczkę Różyczki, był-by na pewno zakochał się w niej natychmiast, jak rozkochał się w niej stary puchacz, miesz-kający na wieży sąsiedniej, i kot małżonki więziennego dozorcy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]