Podstrony
- Strona startowa
- Alice Clayton Nie mów mi co mam robić. Tom 3
- Clayton Alice Nie dajesz mi spać
- Henryk Sienkiewicz ogniemimieczem
- Sagan Carl Kontakt
- Dziedzictwo Gregory Philippa(1)
- Pullman Philip Mroczne materi Bursztynowa luneta
- PoematBogaCzlowieka k.3z7
- Rodrigues dos Santos Jose Kodeks 632
- Iskry z popiołów nieznane opowiadania XIX wieku
- Nienacki Zbigniew Dagome Iudex t.1 (SCAN dal 762)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- protectorklub.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Do bra, po słu chaj od par łam. Po ga daj my o tym tro chę.Rok temu zre zy gno wa łeś ze swo je go ha re mu.Te raz chcesz za miesz kać ze mną na przed mie ściach? Nie na zwał bym tego przed mie ściem. Wiesz, co mam na my śli.Sam przy znasz, że wszyst ko się po zmie nia ło, odkie dy& Urwa łam w pół zda nia. Od kie dy? pod su nął. Po pro stu nie tego się spo dzie wa łam.Pro po nu jesz mi& Chwi la.Co mi pro po nu jesz? za py ta łam na gle, na prę ża jąc całe cia ło. Pro po nu ję ci wspól ne za miesz ka nie, głup ta sku.Kup no tego cał ko wi cie nie prak tycz ne go, ale pięk ne go domu, któ ry jest zde cy do wa nie za duży dla dwóchosób, i za miesz ka nie w nim ze mną.Ra zem.A ja my śla łam, że idzie my na zwy kłą prze chadz kę.Ro zej rza łam się po sy pial ni, znów po dzi wia łam nie praw do po dob ny wi dok zaoknem.Po tem prze nio słam wzrok na Si mo na.Po pa trzy łam mu pro sto w oczy,pró bu jąc z nich wy czy tać, co tak na praw dę my ślał. Je steś pe wien, że tego chcesz? za py ta łam, ma jąc na my śli nie tyl ko kup nodomu. Ja sne, że tak.Ko cham cię i to się ni g dy nie zmie ni.Chcę tego.Chcę cie bie.A niech to, za raz bę dziesz mia ła od ci nek Je zio ra ma rzeń na żywo. Zro bił głu piąminę, a ja po mi mo po wa gi chwi li za śmia łam się.Wy glą dał te raz bar dzo chło pię co i biła od nie go tę sk no ta. Nie chcę nic od kła dać na póz niej.Wiem, że nie je ste śmy ze sobą bar dzo dłu go, ale nie za mie rzam cze kać.Ni g dy nie wia do mo, co się wy da rzy.Uwiel biam cięi chcę mieć ro dzi nę.Zno wu.Z tobą.Jego sło wa zro bi ły swo je.Na łzy wzru sze nia nie mu sia łam dłu go cze kać. Osza le ję przez cie bie. Po cią gnę łam no sem, a z oczu le cia ły mi łzy. Wiem.Wraż li wość do da je mi uro ku od parł, a ja prych nę łam nie cał kiemjak dama. Czy li nie zna jąc ceny tego domu, nie wie dząc nic a nic o pro ce du rach jegoza ku pu, bez spraw dze nia jego sta nu tech nicz ne go, bez agen ta nie ru cho mo ści orazwie dząc, że jest tu wie le rze czy do po pra wie nia, chcesz go ku pić? Na praw dę tegopra gniesz?Ski nął gło wą.Wy glą dał na zde cy do wa ne go, ale też tro chę wy stra szo ne go mojąty ra dą.Wsta łam z jego ko lan i prze szłam się po sy pial ni.Mia łam ty siąc po wo dów, dlaktó rych le piej było tego nie ro bić.Po now nie wyj rza łam przez wiel kie okno i po pa trzy łam na za nie dba ne krze wy ró ża ne.Ogród mu siał pięk nie wy glą dać na wio snę.Opar łam się o pa ra pet i ob ser wo wa łam, jak w wo dach za to ki od bi ja ją się ostat nie pro mie nie słoń ca.Pa ra pe ty były sze ro kie.Do sko na le nada wa ły się na miej scedrze mek pew ne go dość kon kret ne go kota.Ob ró ci łam się w stro nę Si mo na, któ rystał w drzwiach i pa trzył na mnie z na dzie ją.Czy wła śnie tego chcia łam?Czy na tym po le ga do ro słość? Na po dej mo wa niu waż nych de cy zji i wcho dze niuw nowy etap na sze go ży cia? Czy to nie za szyb ko? Zbyt po chop nie?Tak, chcia łam tego.Z nim.Kiw nę łam gło wą, a on uśmiech nął się sze ro ko, po tem gło śno ro ze śmiał i w koń cu za pa mię ta le mnie ca ło wał.Trzy go dzi ny póz niej zło żył ofer tę kup na.Zo sta ła przy ję ta.Do ro słość, co?*** Czy nie spie szy my się za bar dzo? Nie.Pra cu je my nad tym od ja kie goś cza su.To się na zy wa gra wstęp na szep tał Si mon, ca łu jąc moje łono. Z tym te ma tem je stem za zna jo mio na od po wie dzia łam i moc niej oplo tłamgo no ga mi, uno sząc się na łok ciach, aby na nie go po pa trzeć. Nie mó wię o piesz czo tach, ale przy znam, że są w po rząd ku. W po rząd ku? Tyl ko tyle? Mu ska jąc ję zy kiem moje cia ło, pod su nął sięw górę.Prze szył mnie przy jem ny dreszcz. Pre zen to wa łem na to bie swo je naj lep sze sztucz ki. Po wie dzia łam w po rząd ku ? Cho dzi ło mi o fe no me nal ne. Po ca ło wa łamgo w usta. Nie z tej zie mi. Tak le piej.A o co ci cho dzi z tym po śpie chem? Zro bił so bie po dusz kęz mo jej le wej pier si, a pra wą de li kat nie gła dził pal ca mi. Z do mem.Nie dzia ła my zbyt po chop nie? spy ta łam i prze cze sa łam jego wło sy dło nią, tak że po sta wi łam mu iro ke za
[ Pobierz całość w formacie PDF ]