Podstrony
- Strona startowa
- Henryk Ibsen Dom lalki (nora)
- KRZYŻACY tom I H. Sienkiewicz
- W pustyni i w puszczy Sienkiewicz
- Pajak Henryk Prosto w slepia
- Henryk Rzewuski Pamištki Soplicy
- Bez dogmatu Sienkiewicz
- Pan Wolodyjowski Sienkiewicz
- Tara Sivec Piękne kłamstwo. Igrajšc z ogniem
- 0275994317 The 9 11 Encyclopedia
- Callan Method 04
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- frenetic.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. DziÄ™kujÄ™ za rezolucjÄ™ waszmoÅ›ciów, a usÅ‚ugi przyjmujÄ™.Wiem, iż żoÅ‚nierz sÅ‚uchać musi,i jeÅ›lim po waÅ›ciów posyÅ‚aÅ‚, to dlatego, żem o zakazie nie wiedziaÅ‚.NiejednÄ… odtÄ…d zÅ‚Ä… i do-brÄ… chwilÄ™ z sobÄ… przeżyjemy, ale spodziewam siÄ™ także, iż waszmoÅ›ciowie radzi bÄ™dziecie znowej sÅ‚użby. ByleÅ› wasza książęca mość byÅ‚ z nas rad i z naszych puÅ‚ków. Dobrze! rzekÅ‚ książę. Daleko nieprzyjaciel za wami? Podjazdy blisko, ale główna siÅ‚a dopiero na rano by tu zdążyć mogÅ‚a. Dobrze.Tedy mamy czas.Każcież waszmoÅ›ciowie przejść waszym puÅ‚kom przez maj-dan, niech je zobaczÄ™, abym poznaÅ‚, jakiego to przywiedliÅ›cie mi żoÅ‚nierza, i czy siÅ‚a bÄ™dzie znim można dokazać.PuÅ‚kownicy wrócili do puÅ‚ków i w kilka pacierzy weszli na ich czele do obozu.Towarzy-stwo spod górnych chorÄ…gwi książęcych sypnęło siÄ™ jak mrowie, aby widzieć nowych towa-rzyszów.SzÅ‚a wiÄ™c naprzód dragonia królewska pod kapitanem GizÄ…, w ciężkich heÅ‚machszwedzkich z wysokimi grzebieniami.Konie pod nimi podolskie, ale dobrane i dobrze wypa-sione, żoÅ‚nierz Å›wieży, wypoczÄ™ty, w jaskrawej i bÅ‚yszczÄ…cej odzieży, wspaniale na pozórodbijaÅ‚ od wymizerowanych regimentów książęcych odzianych w podartÄ… i wypÅ‚owiaÅ‚Ä… oddeszczów i sÅ‚oÅ„ca barwÄ™.Za nimi szedÅ‚ z puÅ‚kiem OsiÅ„ski, w koÅ„cu Korycki.Szmer po-chwalny rozlegÅ‚ siÄ™ miÄ™dzy książęcym rycerstwem na widok gÅ‚Ä™bokich szeregów niemieckich.Kolety na nich jednostajne, czerwone, na ramionach poÅ‚yskujÄ…ce muszkiety.Szli po trzydzie-stu w rzÄ™dzie, krokiem jednostajnym, jakby szedÅ‚ jeden czÅ‚owiek, silnym i grzmiÄ…cym.Awszystko chÅ‚opy rosÅ‚e, pleczyste żoÅ‚nierz stary, który w niejednym kraju i niejednym ogniubywaÅ‚, po wiÄ™kszej części weterani z trzydziestoletniej wojny, sprawni, karni i doÅ›wiadczeni.Gdy nadeszli przed ksiÄ™cia, OsiÅ„ski krzyknÄ…Å‚: Halt! i puÅ‚k zatrzymaÅ‚ siÄ™ jak w ziemiÄ™wkopany; oficerowie podnieÅ›li trzciny do góry, a chorąży wzniósÅ‚ chorÄ…giew i chwiejÄ…c niÄ…,po trzykroć zniżyÅ‚ jÄ… przed ksiÄ™ciem. Vorwärts! zawoÅ‚aÅ‚ OsiÅ„ski. Vorwärts! powtó-rzyli oficerowie i puÅ‚k ruszyÅ‚ znów naprzód.Tak samo, a niemal jeszcze sprawniej zaprezen-towaÅ‚ swoich Korycki, na który widok uradowaÅ‚y siÄ™ wszystkie serca żoÅ‚nierskie, a Jeremi,znawca nad znawcami, aż siÄ™ w boki wsparÅ‚ z zadowolenia i patrzyÅ‚, i uÅ›miechaÅ‚ siÄ™, bo wÅ‚a-Å›nie piechoty mu brakÅ‚o, a pewien byÅ‚, że lepszej trudno by mu byÅ‚o w caÅ‚ym Å›wiecie znalezć.CzuÅ‚ siÄ™ też na siÅ‚ach wzmożony i spodziewaÅ‚ siÄ™ wielkich dzieÅ‚ wojennych dokonać.Towa-rzystwo zaÅ› rozmawiaÅ‚o o różnych rzeczach wojskowych i rozmaitych żoÅ‚nierzach, których poÅ›wiecie widzieć można. Dobra jest piechota zaporoska, szczególniej do obrony zza okopu mówiÅ‚ pan ZleszyÅ„-ski ale ci jej wytrzymajÄ…, bo wyćwiczeÅ„si. Ba! wiele lepsi! odparÅ‚ pan Migurski. Wszelako to ciężki lud rzecze pan WierszuÅ‚Å‚. %7Å‚eby tak na mnie, podjÄ…Å‚bym siÄ™ zmoimi Tatary we dwa dni tak ich zmorzyć, iż trzeciego już bym ich jako barany mógÅ‚ wyrzy-nać. Co waść gadasz! Niemcy dobrzy żoÅ‚nierze.A na to ozwaÅ‚ siÄ™ pan Longinus PodbipiÄ™ta swojÄ… Å›piewnÄ… litewskÄ… mowÄ…: Jak to Bóg w miÅ‚osierdziu swoim różne nacje różnymi cnotami obdarzyÅ‚.Jako sÅ‚yszaÅ‚em,nie masz w Å›wiecie nad naszÄ… jazdÄ™, a znowu ani nasza, ani wÄ™gierska piechota porównać siÄ™z niemieckÄ… nie może. Bo Bóg jest sprawiedliwy rzecze na to pan ZagÅ‚oba. WaÅ›ci na przykÅ‚ad daÅ‚ wielkÄ…fortunÄ™, wielki miecz i ciężkÄ… rÄ™kÄ™, a za to maÅ‚y dowcip. Już siÄ™ do niego przypiÅ‚ jak koÅ„ska pijawka rzekÅ‚ Å›miejÄ…c siÄ™ pan Skrzetuski.226A pan PodbipiÄ™ta oczy zmrużyÅ‚ i rzekÅ‚ ze zwykÅ‚Ä… sobie sÅ‚odyczÄ…: SÅ‚uchać hadko! WaÅ›ci daÅ‚ jÄ™zyk, pono za dÅ‚ugi! JeÅ›li utrzymujesz, że zle zrobiÅ‚ dajÄ…c mi taki, jaki mam, tedy pójdziesz do piekÅ‚a razemze swojÄ… czystoÅ›ciÄ…, bo woli jego chcesz kontrować. Et, kto tam waÅ›ci przegada! Gadasz i gadasz. A wieszże waćpan, czym czÅ‚owiek różni siÄ™ od zwierzÄ…t? A czym? Oto rozumem i mowÄ…. Ot, dałże mu, daÅ‚! rzecze puÅ‚kownik Mokrski. Jeżeli tedy waćpan nie pojmujesz, dlaczego w Polsce najlepsza jazda, a u Niemców pie-chota, to ja ci to wytÅ‚umaczÄ™. No, dlaczego? dlaczego? spytaÅ‚o kilka gÅ‚osów. Oto, gdy Pan Bóg konia stworzyÅ‚, przyprowadziÅ‚ go przed ludzi, żeby zaÅ› jego dzieÅ‚ochwalili.A na brzegu staÅ‚ Niemiec, jako to siÄ™ oni wszÄ™dy wcisnÄ….Pokazuje tedy Pan Bógkonia i pyta siÄ™ Niemca: co to jest? A Niemiec na to: Pferd! Co? powiada Stwórca to tyna moje dzieÅ‚o pfe mówisz? A nie bÄ™dziesz ty za to, plucho, na tym stworzeniu jezdziÅ‚ ajeÅ›li bÄ™dziesz, to kiepsko.To rzekÅ‚szy, Polakowi konia darowaÅ‚.Oto dlaczego polska jazdanajlepsza, a zaÅ› Niemcy, jak poczÄ™li piechotÄ… za Panem Bogiem draÅ‚ować a przepraszać, taksiÄ™ na najlepszÄ… piechotÄ™ wyrobili. BardzoÅ› to waść misternie wykalkulowaÅ‚ rzekÅ‚ pan PodbipiÄ™ta.DalszÄ… rozmowÄ™ przerwali nowi goÅ›cie, nadbiegli z doniesieniem, iż jeszcze jakieÅ› wojskodo obozu siÄ™ zbliża, które nie może być kozackie, bo nie od Konstantynowa, ale caÅ‚kiem zinnej strony, od rzeki Zbrucza, nadciÄ…ga.Jakoż we dwie godziny pózniej weszÅ‚y te chorÄ…gwiez takim grzmieniem trÄ…b i bÄ™bnów, że aż książę siÄ™ rozgniewaÅ‚ i posÅ‚aÅ‚ do nich rozkaz, by bylicicho, bo nieprzyjaciel w pobliżu.PokazaÅ‚o siÄ™, iż byÅ‚ to pan strażnik koronny Samuel Aaszcz,sÅ‚awny zresztÄ… awanturnik, krzywdziciel, warchoÅ‚ i zabijaka, ale żoÅ‚nierz wielki.WiódÅ‚ onoÅ›miuset ludzi takiego jak sam pokroju, częściÄ… szlachty, częściÄ… Kozaków, którzy by wszy-scy, na dobrÄ… sprawÄ™, wisieć powinni.Ale książę Jeremi nie zrażaÅ‚ siÄ™ swawolÄ… tego żoÅ‚nier-stwa, dufajÄ…c, że w jego rÄ™ku zmienić siÄ™ na pokorne owieczki muszÄ…, a zaÅ› zaciekÅ‚oÅ›ciÄ… imÄ™stwem inne braki nagrodzÄ….ByÅ‚ to tedy szczęśliwy dzieÅ„
[ Pobierz całość w formacie PDF ]