Podstrony
- Strona startowa
- Eo Sienkiewiccz, Henryk Quo vadis 1
- Sienkiewicz Henryk Ogniem i mieczem 9789185805372
- Henryk Sienkiewicz Ogniem i mieczem
- Henryk Sienkiewicz Potop tom 3
- Henryk Sienkiewicz ogniemimieczem t2
- Henryk Sienkiewicz Potop tom 1
- Księga tysiąca i jednej nocy
- samba (2)
- Christiane F My, Dzieci z Dworca ZOO
- Cornwell Bernard Trylogia Arturiańska Tom 2 Nieprzyjaciel Boga (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- epicusfuror.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.SÄ…dzÄ™ jednak, że wbrew moim zÅ‚oÅ›liwym i zuchwaÅ‚ym uwagom, ma ona nie-zwykÅ‚y talent.Gdy skoÅ„czyÅ‚a grać, zbliżyÅ‚em siÄ™ do niej i półżartem oÅ›wiadczyÅ‚em, że nadeszÅ‚a chwilawyjazdu do Warszawy i że na mocy naszych dawnych ukÅ‚adów zapowiadam jej, żeby byÅ‚agotowa.Ze zdziwieniem spostrzegÅ‚em, że bierze moje sÅ‚owa poważnie.OdpowiedziaÅ‚a mi, żedo Warszawy naprawdÄ™ dawno siÄ™ już wybiera, a co do gotowoÅ›ci, to jest kwestia zabraniastarej krewnej, która towarzyszy jej wszÄ™dzie, i gÅ‚uchej klawiatury, na której grywa gamynawet w wagonie.Cokolwiek mnie to przestraszyÅ‚o.JeÅ›li istotnie pojedzie, bÄ™dÄ™ jej musiaÅ‚ choć cokolwiekpomagać w urzÄ…dzeniu koncertu, a wolaÅ‚bym od razu jechać do PÅ‚oszowa.W ostatnim razieoddam jÄ… w rÄ™ce ZniatyÅ„skiemu, który może jej być pożyteczniejszy ode mnie.ZresztÄ… Hil-stówna jest córkÄ… bogatego przemysÅ‚owca z Frankfurtu i powodzenie materialne jest dla niejobojÄ™tne.Zastanawia mnie jednak skwapliwość, z jakÄ… siÄ™ zgodziÅ‚a na tÄ™ podróż.W pierwszejchwili chciaÅ‚em jej nawet powiedzieć, że zgadzam siÄ™ na gÅ‚uchÄ… klawiaturÄ™, ale myÅ›l zabraniastarej krewnej uważam za mniej szczęśliwÄ….My, mężczyzni, jesteÅ›my tak przyzwyczajeni dodybania zawsze i wszÄ™dzie na kobietÄ™, że do mÅ‚odej i przystojnej żaden z nas nie zbliża siÄ™nigdy bez ubocznej myÅ›li.Kto twierdzi inaczej, ten chce wÅ‚aÅ›nie okÅ‚amać kobietÄ™, aby tymÅ‚atwiej wpadÅ‚a w zasadzkÄ™.Co do mnie, mam w tej chwili umysÅ‚ pochÅ‚oniÄ™ty czym innym, ajednak owa stara krewna zrobiÅ‚a mi na razie wrażenie przeszkody, tym bardziej że prawdopo-81dobnie moja osoba odgrywa jakÄ…Å› rolÄ™ w tym poÅ›piesznym postanowieniu.Paryż jest osta-tecznie szerszym polem do popisów muzycznych niż Warszawa, skoro zaÅ› o zyski Klarzetakże nie może chodzić, wiÄ™c dlaczego chce jechać? Laura, jak już wspomniaÅ‚em, dawno da-waÅ‚a mi do zrozumienia, że Hilstówna ma dla mnie wiÄ™cej niż sympatiÄ™.Dziwna kobieta taLaura.Niewinność Klary budzi w niej zazdrość, ale tylko takÄ…, jakÄ… by budziÅ‚ na przykÅ‚adoryginalny klejnot, bogaty diadem, jakaÅ› przepyszna koronka.Zawsze kwestia ozdoby nicwiÄ™cej! Zapewne dlatego rada by popchnąć to ogromne dziecko w moje ramiona.O mnieLaurze nie chodzi, jestem bowiem ozdobÄ…, którÄ… już nosiÅ‚a na szyi.Ta kobieta uczyniÅ‚a mi niechcÄ…cy tyle zÅ‚ego, że powinienem jÄ… nienawidzieć a nie mogÄ™.Naprzód, sumienie mi mówi, że gdyby wcale nie byÅ‚a siÄ™ pojawiÅ‚a na drodze mego życia,byÅ‚bym wynalazÅ‚ jakiÅ› inny, równie skuteczny sposób przemarnowania szczęścia; po wtóre,jak szatan jest upadÅ‚ym anioÅ‚em, tak nienawiść jest wyrodzonÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…, ja zaÅ› Laury nie ko-chaÅ‚em nigdy.Mam dla niej trochÄ™ pogardy, to inna rzecz, ale też i ona wypÅ‚aca mi pod tymwzglÄ™dem wzajemnoÅ›ciÄ….Przypuszczam nawet, że ona mi gorzej życzy niż ja jej.Co do uczuć Klary dla mnie Laura może mieć jednak trochÄ™ sÅ‚usznoÅ›ci.DziÅ› przedstawiÅ‚omi siÄ™ to jaÅ›niej niż kiedykolwiek.JeÅ›li tak jest, jestem jej wdziÄ™czny.Po raz pierwszy w ży-ciu mam ochotÄ™ zawrzeć przyjazÅ„ z kobietÄ… i nie zawieść jej ufnoÅ›ci.Dusza tak niespokojna,jak moja, może w danym razie znalezć ukojenie w podobnej przyjazni.RozgadaliÅ›my siÄ™ dziÅ› z KlarÄ… jak para przyjaciół.Inteligencja jej nie jest nadto obszerna ale natomiast jasna, dobrze odróżniajÄ…ca to, co uważa za zÅ‚e i szpetne, od tego, co uważa zadobre i piÄ™kne, i wskutek tego nie bÅ‚Ä™dna, a zarazem bardzo pogodna.Jest w niej jakieÅ› zdro-wie duchowe, które zresztÄ… czÄ™sto spotyka siÄ™ u Niemców.StykajÄ…c siÄ™ z nimi tu i ówdzie,zauważyÅ‚em, że na przykÅ‚ad tego rodzaju typów, do których należę ja, jest miÄ™dzy nimi bar-dzo niewiele.Niemcy, jak również Anglicy, sÄ… to ludzie pozytywni, którzy wiedzÄ…, czegochcÄ….ZagÅ‚Ä™biajÄ… siÄ™ nieraz i oni w to bezbrzeżne morze zwÄ…tpieÅ„, ale czyniÄ… to metodyczniejako uczeni, nie jako ludzie czujÄ…cy i nie jako geniusze bez teki, skutkiem czego ich niedawnafilozofia transcendentalna, ich obecny naukowy pesymizm, ich poetyczny weltszmerc, majÄ…znaczenie tylko teoretyczne.W praktyce dostosowujÄ… siÄ™ oni doskonale do warunków życia.WedÅ‚ug Hartmanna, im ludzkość potężniej i Å›wiadomiej żyje, tym jest nieszczęśliwszÄ…, tenżesam zaÅ› Hartmann nawoÅ‚uje w praktyce z caÅ‚ym spokojem Niemca-kulturträgera do spotÄ™go-wania niemieckiego życia kosztem PoznaÅ„czyków.Ale pominÄ…wszy ten wypadek, należącyzresztÄ… do kategorii nikczemnoÅ›ci ludzkich, Niemcy nie biorÄ… w ogóle do serca teoryj, dlategosÄ… spokojni i zdolni do czynu.Ten spokój ma i Klara.Wszystko to, co może przewrócić duszÄ™ludzkÄ… do dna, musiaÅ‚o siÄ™ jednak obijać o jej uszy, ale jakoÅ› zeÅ›lizgiwaÅ‚o siÄ™ po niej, nieprzechodzÄ…c w krew, dziÄ™ki temu nie zwÄ…tpiÅ‚a nigdy o swojej prawdzie, również jak o swojejmuzyce.JeÅ›li ona żywi dla mnie wiÄ™cej niż sympatiÄ™, to prawdopodobnie jest to jakoweÅ›uczucie nieÅ›wiadome i nie żądajÄ…ce niczego.Z chwilÄ…, gdyby takim przestaÅ‚o być, zaczÄ…Å‚bysiÄ™ jej dramat, albowiem nie mógÅ‚bym odpÅ‚acić jej wzajemnoÅ›ciÄ…; mógÅ‚bym tylko wyzyskaćowo uczucie w sposób przynoszÄ…cy jej nieszczęście
[ Pobierz całość w formacie PDF ]