Podstrony
- Strona startowa
- Henryk Ibsen Dom lalki (nora)
- KRZYŻACY tom I H. Sienkiewicz
- W pustyni i w puszczy Sienkiewicz
- Ogniem i mieczem t.2 Sienkiewicz
- Pajak Henryk Prosto w slepia
- Henryk Rzewuski Pamištki Soplicy
- Bez dogmatu Sienkiewicz
- Andre Norton Ksiezyc trzech pierscieni
- ARONSON&WILSON&AKERT Psychologia Społeczna
- Robinson Kim Stanley Czerwony Mars
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kuchniabreni.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WoÅ‚odyjowski dojrzaÅ‚ go z dala i Å›cisnÄ…Å‚ również piÄ™tami swego gniadego woÅ‚oszyna.Innizawiesili orężnÄ… rozprawÄ™.Na zamku Basia, która poprzednio widziaÅ‚a wszystkie przewagigroznego Hamdi beja, mimo caÅ‚ej Å›lepej wiary w niezwyciężonÄ… szermierkÄ™ maÅ‚ego ryce-rza, przybladÅ‚a nieco, lecz pan ZagÅ‚oba byÅ‚ zupeÅ‚nie spokojny. WolaÅ‚bym być spadkobiercÄ… tego poganina nizli nim samym rzekÅ‚ sentencjonalnie doBasi.PiÄ™tka zaÅ›, powolny %7Å‚mudzin, tak byÅ‚ pewien swego pana, że najmniejsza troska nie zasÄ™-piÅ‚a jego oblicza, owszem, ujrzawszy pÄ™dzÄ…cego Hamdiego poczÄ…Å‚ sobie Å›piewać narodowÄ…piosenkÄ™:Oj ty durna, durna piesa,Szak to idzie wiÅ‚ka z lesa,Czemu jemu zagibujesz,Kiedy jemu nie zdoÅ‚ujesz?Tamci zaÅ› zwarli siÄ™ w Å›rodku pola, wÅ›ród dwóch z dala patrzÄ…cych szeregów.Sercawszystkim zamarÅ‚y na chwilÄ™.Wtem bÅ‚yskawica wężowa mignęła w jasnym sÅ‚oÅ„cu nad gÅ‚o-wami walczÄ…cych: to krzywy buÅ‚at wyleciaÅ‚, jakby podbita ciÄ™ciwÄ… strzaÅ‚a, z rÄ…k Hamdiego,ten zaÅ› pochyliÅ‚ siÄ™ w kulbace, jakby już ostrzem przeszyty, i zamknÄ…Å‚ oczy, lecz pan WoÅ‚o-dyjowski ucapiÅ‚ go lewÄ… rÄ™kÄ… za kark i przyÅ‚ożywszy mu sztych rapiera do pachy, pognaÅ‚ kuswoim.Hamdi oporu nie stawiaÅ‚, owszem, sam piÄ™tami konia poganiaÅ‚, bo czuÅ‚ ostrze miÄ™dzypachÄ… a karacenÄ… i jechaÅ‚ jak ogÅ‚uszony, rÄ™ce tylko zwisÅ‚y mu bezwÅ‚adnie, a z oczu poczęłypÅ‚ynąć Å‚zy.WoÅ‚odyjowski oddaÅ‚ go srogiemu LuÅ›ni, sam zaÅ› nawróciÅ‚ ku polu.Lecz w drużynach tureckich ozwaÅ‚y siÄ™ trÄ…by i piszczaÅ‚ki; byÅ‚ to znak dla harcowników, żeczas Å›ciÄ…gać z pola do kupy, wiÄ™c poczÄ™li pomykać ku swoim, unoszÄ…c w sercach wstyd, fra-sunek i wspomnienie straszliwego jezdzca. Szejtan to byÅ‚! mówili miÄ™dzy sobÄ… spahisy i mamelukowie. Kto siÄ™ z nim zetrze, temu Å›mierć przeznaczona! Szejtan, nikt inny!Harcownicy polscy postali jeszcze chwilÄ™, aby okazać, iż odzierżyli pole, za czym wydaw-szy po trzykroć okrzyk zwyciÄ™stwa, cofnÄ™li siÄ™ pod zasÅ‚onÄ… dziaÅ‚, z których pan Potocki nanowo bić kazaÅ‚.Lecz i Turcy poczÄ™li caÅ‚kiem ustÄ™pować.Czas jakiÅ› migaÅ‚y jeszcze w sÅ‚oÅ„cuich burnusy, barwne kefie i bÅ‚yszczÄ…ce misiurki, po czym przesÅ‚oniÅ‚ ich bÅ‚Ä™kit.Na pobojowi-sku zostali tylko pociÄ™ci mieczami Turcy i Polacy.WyszÅ‚a z zamku czeladz, by zebrać i po-grześć swoich.Potem przyleciaÅ‚y kruki, by siÄ™ pogrzebem pogan zająć, ale niedÅ‚uga byÅ‚a ichstypa, bo jeszcze tego wieczora spÅ‚oszyÅ‚y ich nowe zastÄ™py proroka.291ROZDZIAA LIIINastÄ™pnego dnia przyjechaÅ‚ pod Kamieniec sam wezyr na czele licznego wojska spahisów,janczarów i pospolitego ruszenia z Azji.Zrazu, sÄ…dzÄ…c po wielkiej liczbie sil, mniemano, żeszturm przypuÅ›ci, lecz jemu chodziÅ‚o tylko o zlustrowanie murów.Przybyli z nim inżyniero-wie oglÄ…dali fortecÄ™ i nasypy ziemne.Naprzeciw wezyrowi wyszedÅ‚ tym razem pan MyÅ›li-szewski z piechotÄ… i oddziaÅ‚em konnych ochotników.Zwodzono znów harce i dla oblężo-nych pomyÅ›lnie, lecz nie tako Å›wietnie jak dnia zeszÅ‚ego.Wreszcie wezyr rozkazaÅ‚ janczaromruszyć na próbÄ™ pod mury.Huk dziaÅ‚ wstrzÄ…snÄ…Å‚ zaraz miastem i zamkami.Janczarowie, pod-szedÅ‚szy pod kwaterÄ™ pana Podczaskiego, naraz z wielkim wrzaskiem wszyscy dali ognia, ależe i pan Podczaski odpowiedziaÅ‚ natychmiast z góry bardzo celnymi strzaÅ‚ami i byÅ‚a obawa,że jazda może zajechać w bok janczarom, przeto ci nie zwłóczÄ…c ruszyli drogÄ… żwanieckÄ… iwrócili do głównego wojska.Wieczorem przekradÅ‚ siÄ™ do miasta Czech pewien, który u janczar agi byÅ‚ pajukiem izbiegÅ‚ po otrzymanych kijach w piÄ™ty.Dowiedziano siÄ™ od niego, iż nieprzyjaciel obwarowaÅ‚siÄ™ już w %7Å‚waÅ„cu i zajÄ…Å‚ rozlegÅ‚e pola od wsi DÅ‚użka.Wypytywano troskliwie zbiega, jakieteż jest powszechne mniemanie miÄ™dzy Turkami: czy Kamieniec zdobÄ™dÄ…, czy nie? Ów od-powiedziaÅ‚, że duch w wojsku panuje dobry, a wróżby byÅ‚y pomyÅ›lne.Przed paru dniamiprzed suÅ‚taÅ„skim namiotem podniósÅ‚ siÄ™ nagle z ziemi jakoby sÅ‚up dymu, cienki u doÅ‚u, arozszerzajÄ…cy siÄ™ na ksztaÅ‚t olbrzymiej kiÅ›ci ku górze.Muftowie wytÅ‚omaczyli, że zjawiskoowo oznacza, iż sÅ‚awa padyszacha niebios dosiÄ™gnie i że on wÅ‚aÅ›nie bÄ™dzie tym wÅ‚adcÄ…, któryskruszy nie zdobytÄ… dotÄ…d kamienieckÄ… zaporÄ™.PodniosÅ‚o to wielce serca w wojsku.Turcy(mówiÅ‚ dalej zbieg) obawiajÄ… siÄ™ pana hetmana Sobieskiego i odsieczy, z dawna bowiem zo-staÅ‚a u nich pamięć o niebezpieczeÅ„stwie mierzenia siÄ™ w otwartym polu z wojskami Rzeczy-pospolitej i chÄ™tniej gotowi siÄ™ potykać z Wenecjanami, z WÄ™grami lub jakimkolwiek in-nym narodem.Lecz że majÄ… wiadomoÅ›ci, iż wojsk w Rzeczypospolitej nie masz, przeto tuszÄ…powszechnie; że Kamieniec, choć nie bez trudu, zdobÄ™dÄ….Czarny Mustafa, kajmakan, radziÅ‚wprost szturmem na mury uderzyć, lecz roztropniejszy wezyr woli regularnymi robotamimiasto otoczyć i zasypać pociskami z dziaÅ‚.SuÅ‚tan, po pierwszych utarczkach, przechyliÅ‚ siÄ™do zdania wezyra, dlatego należy siÄ™ spodziewać regularnego oblężenia.Tak mówiÅ‚ zbieg.SÅ‚uchajÄ…c tych wiadomoÅ›ci zmartwiÅ‚ siÄ™ wielce pan Potocki i ksiÄ…dz bi-skup, i pan podkomorzy podolski, i pan WoÅ‚odyjowski, i wszyscy inni starsi oficerowie.Li-czyli oni bowiem na szturmy i spodziewali siÄ™, że przy obronnoÅ›ci miejsca zdoÅ‚ajÄ… je z wiel-kimi stratami dla nieprzyjaciela odeprzeć.Otóż wiadomo im byÅ‚o z doÅ›wiadczenia, że przyszturmach oblegajÄ…cy ponoszÄ… straty niezmierne, że każdy odbity atak wÄ…tli w nich ducha idodaje odwagi oblężonym.Równie jak zbarascy rycerze zakochali siÄ™ wreszcie w oporze, wbitwach, wycieczkach, tak mogli nabrać zamiÅ‚owania do boju i mieszczanie kamienieccy,zwÅ‚aszcza gdyby każdy zamach turecki koÅ„czyÅ‚ siÄ™ klÄ™skÄ… Turków, zwyciÄ™stwem kamieÅ„-czan.Natomiast regularne oblężenie, w którym kopanie aproszów, min i zaciÄ…ganie dziaÅ‚ napozycje wszystko znaczy, mogÅ‚o tylko znużyć oblężonych, zwÄ…tlić ich ducha i skÅ‚onnymi doukÅ‚adów ich uczynić.Trudno zaÅ› byÅ‚o liczyć na wycieczki, bo nie godziÅ‚o siÄ™ ogaÅ‚acać mu-rów z żoÅ‚nierzy, czeladz zaÅ› lub Å‚yczkowie, wyprowadzeni za mury, z trudem zdoÅ‚alibyzdzierżyć janczarom.292RozważajÄ…c to wszystko starsi oficerowie bardzo siÄ™ pomartwili i szczęśliwy rezultatobrony mniej prawdopodobnym im siÄ™ wydaÅ‚.Jakoż i byÅ‚ maÅ‚o prawdopodobny nie tylko zewzglÄ™du na siÅ‚y tureckie, ale i ze wzglÄ™du na nich samych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]