Podstrony
- Strona startowa
- Roberts Nora Marzenia 02 Odnalezione marzenia
- Roberts Nora Marzenia 03 Spełnione marzenia
- Roberts Nora Marzenia 01 Smiale marzenia
- Neumann Robert The Internet Of Products. An Approach To Establishing Total Transparency In Electronic Markets
- Historyczne Bitwy 130 Robert KÅ‚osowicz Inczhon Seul 1950 (2005)
- Zen and the Heart of Psychotherapy by Robert Rosenbaum PhD 1st Edn
- Zelazny Roger & Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia (S
- QoS in Integrated 3G Networks Robert Lloyd Evans (2)
- Bacigalupi Paolo
- Ruiz Zafón Carlos Cień Wiatru
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fruttidimare.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.JesteÅ›my sami i nigdy nie wrócimy do domu.Umrzemy, Rand.- Jeszcze nie, jeszcze nie umrzemy - odparowaÅ‚ Rand.- Wszyscy umierajÄ….KoÅ‚o obraca siÄ™.Nie mam zaÂmiaru jednak zwinąć siÄ™ w kÅ‚Ä™bek i czekać, aż to nastÄ…pi.- Mówisz jak pan al'Vere - sarknÄ…Å‚ Mat, ale w jego gÅ‚osie byÅ‚o jakby wiÄ™cej życia.- Dobrze - powiedziaÅ‚ Rand.- Dobrze."ÅšwiatÅ‚oÅ›ci, spraw, aby im siÄ™ nic nie staÅ‚o.BÅ‚agam, nie zostawiaj nas samych."ZaczÄ…Å‚ rozpytywać siÄ™ o drogÄ™ do "BÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwa Królowej".Odpowiedzi mieÅ›ciÅ‚y siÄ™ w caÅ‚ej szerokiej gamie możliwoÅ›ci, najczęściej spotykaÅ‚o ich wyklinanie na wszyÂstkich tych, którzy nie potrafiÄ… trzymać siÄ™ miejsca, do jaÂkiego przynależą, albo wzruszenia ramion i niewidzÄ…ce spojÂrzenia.Niektórzy ludzie w ogóle nie zwracali na nich uwagi, spieszyli przed siebie, nie obdarzajÄ…c pytajÄ…cych nawet spojÂrzeniem.CzÅ‚owiek o kwadratowej twarzy, niemalże tak szeroki w ramionach jak Perrin, podniósÅ‚ gÅ‚owÄ™ i powiedziaÅ‚:- "BÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwo Królowej", tak? Wy, wiejskie chÅ‚opaki, jesteÅ›cie poddanymi Królowej?NosiÅ‚ biaÅ‚Ä… kokardÄ™ na szerokoskrzydÅ‚ym kapeluszu i biaÅ‚Ä… opaskÄ™ na pÅ‚aszczu.- Cóż, spóźniliÅ›cie siÄ™.OdszedÅ‚, zanoszÄ…c siÄ™ od Å›miechu, a Mat i Rand popaÂtrzyli na siebie w caÅ‚kowitym zmieszaniu.Rand wzruszyÅ‚ ramionami, na pewno w Caem1yn jest wielu dziwacznych ludzi, jakich dotÄ…d nigdy w życiu nie spotkaÅ‚.Niektórzy z nich wyróżniali siÄ™ w tÅ‚umie, mieli skórÄ™ zbyt jasnÄ… lub zbyt ciemnÄ…, pÅ‚aszcze o niezwykÅ‚ym kroju, albo przeraźliwie jaskrawych kolorach, szpiczaste kapeluÂsze, czasami ozdobione niezwykle dÅ‚ugimi piórami.ByÅ‚y kobiety o twarzach zasÅ‚oniÄ™tych woalkÄ…, kobiety w sztywÂnych szatach równie szerokich jak dÅ‚ugich, kobiety w sukÂniach, które odsÅ‚aniaÅ‚y wiÄ™cej nagiej skóry, niźli Rand wiÂdziaÅ‚ dotÄ…d u jakiejkolwiek dziewki karczemnej.Od czasu do czasu przez zatÅ‚oczone ulice przeciskaÅ‚ siÄ™ powóz, zdoÂbiony w jaskrawe barwy i zÅ‚ocenia, ciÄ…gniÄ™ty przez czwórkÄ™ lub szóstkÄ™ koni, z uprzężą przystrojonÄ… piórami.WszÄ™dzie widać byÅ‚o lektyki, niosÄ…cy przepychali siÄ™ przez tÅ‚um, nie zwracajÄ…c najmniejszej uwagi na tych, których odpychali na bok.Rand widziaÅ‚ poczÄ…tek bójki wywoÅ‚anej w ten sposób.Grupa mężczyzn wymachiwaÅ‚a pięściami, podczas gdy jasÂnoskóry czÅ‚owiek w czerwono paskowanym kapeluszu graÂmoliÅ‚ siÄ™ z przewróconej na bok lektyki.Dwaj nÄ™dznie ubraÂni ludzie, którzy przed chwilÄ… zdawali siÄ™ być najzwyklejÂszymi przechodniami, rzucili siÄ™ na niego, zanim zrozumiaÅ‚, co siÄ™ staÅ‚o.TÅ‚um widzów zaczynaÅ‚ wpadać w rozdrażnieÂnie, szemrano i potrzÄ…sano pięściami.Rand pociÄ…gnÄ…Å‚ Mata za rÄ™kaw i szybko ruszyÅ‚ z miejsca.Ten nie potrzebowaÅ‚ dodatkowego ponaglenia.Wrzaski uczestników rozróby Å›ciÂgaÅ‚y ich wzdÅ‚uż ulicy.Kilka razy różni ludzie zbaczali z drogi i podchodzili do nich.Zakurzone ubrania wskazywaÅ‚y, iż niedawno przybyli do miasta, a na niektórych dziaÅ‚aÅ‚o to jak magnes.JacyÅ› mężczyźni, o skradajÄ…cych siÄ™ sylwetkach i rozbieganych oczach, gotowi w każdej chwili do ucieczki, oferowali reliÂkwie Logaina.Rand obliczyÅ‚, że zaoferowano im wystarÂczajÄ…cÄ… ilość strzÄ™pów pÅ‚aszcza i kawaÅ‚ków miecza faÅ‚szyÂwego Smoka, by wystarczyÅ‚o to na dwa miecze i pół tuzina pÅ‚aszczy.Twarz Mata rozjaÅ›niÅ‚a siÄ™ zainteresowaniem, przyÂnajmniej za pierwszyzn razem, Rand jednak zbywaÅ‚ ich szorÂstkÄ… odmowÄ…, którÄ… akceptowali skinieniem gÅ‚owy, po czym wymamrotawszy szybkie - "Niech ÅšwiatÅ‚ość opromienia KrólowÄ…, dobry panie" - znikali.Prawie na wszystkich wystawach sklepowych staÅ‚y talerze i kubki ozdobione wyÂimaginowanymi scenami, majÄ…cymi wyobrażać faÅ‚szyweÂgo Smoka doprowadzonego przed oblicze Królowej.Na uliÂcach można byÅ‚o zobaczyć również BiaÅ‚e PÅ‚aszcze.Każdy z nich szedÅ‚ otoczony krÄ™giem pustej przestrzeni, który poruszaÅ‚ siÄ™ wraz z nim, dokÅ‚adnie tak, jak to byÅ‚o w BaÂerlon.Randowi najbardziej zależaÅ‚o wÅ‚aÅ›nie na tym, by pozoÂstać nie zauważonym.Miecz schowaÅ‚ pod pÅ‚aszczem, ale na dÅ‚ugo nie mogÅ‚o siÄ™ to zdać.WczeÅ›niej czy później ktoÅ› bÄ™dzie chciaÅ‚ przekonać siÄ™, co tam ukrywa.Nie chciaÅ‚ Ânie mógÅ‚ - zastosować siÄ™ do rady Bunta i przestać go nosić
[ Pobierz całość w formacie PDF ]