Podstrony
- Strona startowa
- X86 Assembly Language and C Fundamentals (2013)(1st)(Joseph Cavanagh)
- Conrad Joseph Wsrod pradow (SCAN dal 946)
- Farrel Joseph P. Wojna nuklearna sprzed 5 tysicy lat
- Conrad Joseph Zlota strzala (SCAN dal 767)
- Joseph P. Farrell Wojna nuklearna sprzed 5 tysięcy lat (2)
- Joseph O'Connor The Structure Of Musical Talent (NLP)
- Campbell Joseph The Masks Of God Primitive Mythology
- Conrad Joseph Tajfun i inne opowiadania
- Charrette Robert N Wybieraj swych wrogow z rozwaga (3)
- DzieciATMca matematyka Edyta Gruszczyk KolczyA,,ska
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kress-ka.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Kapitan Piltchard ma racjÄ™, panowie — powiedziaÅ‚ kapitan Wren.— I to jest wszystko, co mogÄ™ powiedzieć na ten temat.Dzisiaj wreszcie polecieliÅ›my nad BoloniÄ™ i okazaÅ‚o siÄ™, że byÅ‚o to dziecinnie Å‚atwe.Wszyscy byliÅ›my, jak sÄ…dzÄ™, trochÄ™ podenerwowani i nie zadaliÅ›my przeciwnikowi zbyt wielkich strat.SÅ‚uchajcie, koledzy.PuÅ‚kownik Cathcart uzyskaÅ‚ dla nas zgodÄ™ na powtórzenie ataku.Jutro dobierzemy siÄ™ na dobre do tych skÅ‚adów amunicji.Co o tym sÄ…dzicie?I żeby udowodnić Yossarianowi, że nie majÄ… do niego urazy, wyznaczyli mu w powtórnym nalocie na BoloniÄ™ nastÄ™pnego dnia funkcjÄ™ prowadzÄ…cego bombardiera w samolocie McWatta lecÄ…cym na czele szyku.Nalatywal na cel niczym Havermeyer, spokojny, że żadne uniki nie sÄ… potrzebne, i nagle okazaÅ‚o siÄ™, że grzejÄ… mu w dupÄ™ ze wszystkich stron!WszÄ™dzie wokół byÅ‚ gÄ™sty ogieÅ„ artylerii! UÅ›piono jego czujność, daÅ‚ siÄ™ wciÄ…gnąć w puÅ‚apkÄ™ i teraz byÅ‚o już za późno, musiaÅ‚ siedzieć jak idiota i patrzeć na obrzydliwe czarne rozpryski wybuchów, które miaÅ‚y go zabić.Teraz nie mógÅ‚ już nic zrobić, dopóki bomby nie zostanÄ… zrzucone, musiaÅ‚ przywrzeć do celownika, w którym krzyż z cieniutkich wÅ‚osków tkwiÅ‚ przyklejony magnetycznie do celu dokÅ‚adnie tam, gdzie go umieÅ›ciÅ‚; wÅ‚oski przecinaÅ‚y siÄ™ idealnie w podwórzu zamaskowanych skÅ‚adów, u podstawy pierwszego budynku.TrzÄ…sÅ‚ siÄ™ bez przerwy, podczas gdy samolot wlókÅ‚ siÄ™ wolno przed siebie.SÅ‚yszaÅ‚ puste bum-bum-bum pocisków wybuchajÄ…cych w poczwórnych kadencjach lub ostre, przenikliwe trach! pojedynczego pocisku eksplodujÄ…cego nagle gdzieÅ› bardzo blisko.GÅ‚owa pÄ™kaÅ‚a mu od tysiÄ…ca sprzecznych impulsów i modliÅ‚ siÄ™, żeby bomby już poszÅ‚y.ChciaÅ‚o mu siÄ™ pÅ‚akać.Motory buczaÅ‚y jednostajnie jak tÅ‚usta, leniwa mucha.Wreszcie wskaźniki na celowniku zeszÅ‚y siÄ™, zwalniajÄ…c kolejno osiem pięćsetfuntówek.Samolot podskoczyÅ‚ do góry, uwolniony nagle od ciężaru.Yossarian oderwaÅ‚ siÄ™ od celownika i caÅ‚y przegiÄ™ty wpiÅ‚ siÄ™ wzrokiem w podziaÅ‚kÄ™ z lewej strony.Kiedy wskazówka doszÅ‚a do zera, zatrzasnÄ…Å‚ luk bombowy i na caÅ‚e gardÅ‚o wrzasnÄ…Å‚ przez telefon pokÅ‚adowy:— SkrÄ™t w prawo, ostro!McWatt zareagowaÅ‚ bÅ‚yskawicznie.Z przeraźliwym wyciem silÂników rzuciÅ‚ samolot na skrzydÅ‚o i skrÄ™ciÅ‚ go bezlitoÅ›nie w szaleÅ„czym wirażu, unikajÄ…c spotkania z podwójnÄ… kolumnÄ… pocisków przeciwlotÂniczych, które Yossarian wypatrzyÅ‚ na kursie.Potem Yossarian kazaÅ‚ McWattowi iść w górÄ™ i wznosić siÄ™ coraz wyżej, dopóki nie wyrwali siÄ™ wreszcie tam, gdzie spokojne, diamentowo bÅ‚Ä™kitne niebo byÅ‚o sÅ‚oneczne i czyste, ozdobione w oddali biaÅ‚ymi welonami delikatnego puchu.Wiatr graÅ‚ kojÄ…co na wypukÅ‚ych Å›cianach pleksiglasowej kabiny, ale Yossarian odetchnÄ…Å‚ z ulgÄ… dopiero wówczas, gdy znowu nabrali szybkoÅ›ci, i kazaÅ‚ McWattowi skrÄ™cić w lewo, po czym rzuciÅ‚ go z powrotem w dół, odnotowujÄ…c w pamiÄ™ci z nagÅ‚ym skurczem radoÅ›ci bukiety wybuchów wykwitajÄ…ce powyżej nich z prawej strony,dokÅ‚adnie tam, gdzie by siÄ™ znajdowali, gdyby nie skrÄ™ciÅ‚ w lewo i nie znurkowal.Kolejnym brutalnym okrzykiem kazaÅ‚ McWattowi wyrówÂnać i popÄ™dziÅ‚ go w górÄ™ i znowu w tyÅ‚, ku postrzÄ™pionej strefie czystego powietrza, wÅ‚aÅ›nie w chwili kiedy zrzucone przez nich bomby zaczęły wybuchać.Pierwsza spadÅ‚a na podwórko dokÅ‚adnie tam, gdzie celowaÅ‚, a zaraz potem reszta bomb z jego samolotu i z pozostaÅ‚ych samolotów jego klucza eksplodowaÅ‚a na ziemi szarżą gwaÅ‚townych pomaraÅ„czowych bÅ‚ysków przebiegajÄ…cych przez dachy budynków, które ginęły natychmiast w wielkiej wzburzonej fali różowego, szarego i czarnego jak wÄ™giel dymu, rozlewajÄ…cego siÄ™ pianÄ… we wszystkich kierunkach, a jego wnÄ™trznoÅ›ci wstrzÄ…saÅ‚y siÄ™ konwulsyjnie, jakby od wielkich czerwonych, biaÅ‚ych i zÅ‚otych bÅ‚yskawic.— Patrzcie, patrzcie — dziwowaÅ‚ siÄ™ na gÅ‚os Aarfy tuż obok Yossariana, a jego pulchna, kulista twarz iskrzyÅ‚a siÄ™ promiennym zachwytem.— Tam musiaÅ‚y chyba być skÅ‚ady amunicji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]