Podstrony
- Strona startowa
- Abercrombie Joe Pierwsze prawo 03 Ostateczny argument królów
- Goodkind Terry Pierwsze prawo magii
- Christian Jacq Prawo Pustyni (2)
- 'Prawo Turystyczne' R.Walczak
- R. Walczak Prawo Turystyczne
- Prawo Turystyczne R. Walczak (2)
- Prawo geologiczne i gornicze
- Philip K. Dick Przez ciemne
- Joanna Chmielewska Nawiedzony dom
- Bear Greg Wiecznosc (SCAN dal 1073)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może to ty imbardziej szkodzisz, bo utrwalasz negatywnystereotyp Meksykanina.Z jÄ™kiem odrzucam gÅ‚owÄ™. Utrwalam negatywny stereotyp? Jasnacholera, Alex, nasi rodacy nawet nie wiedzÄ…, coto znaczy. Pieprz siÄ™ gromi mnie Alex.OdsuwakrzesÅ‚o i odchodzi. I to jest dawny Alex.Takiego znam! TakijÄ™zyk rozumiem woÅ‚am za nim.Wrzuca kubek do pojemnika na Å›mieci i idziedalej.MuszÄ™ przyznać, że nie chodzi jeszcze jakgringo i wciąż robi wrażenie faceta, który jestgotowy kopnąć w tyÅ‚ek każdego, kto mu wejdziew drogÄ™.Ale to tylko kwestia czasu.Lada dzieÅ„bÄ™dzie wyglÄ…daÅ‚, jakby kij poÅ‚knÄ…Å‚.Pani Westford podchodzi do stolika i patrzy namojÄ… nietkniÄ™tÄ… herbatÄ™. Nie smakowaÅ‚a ci? Jest w porzÄ…dku odpowiadam.Zerka na puste miejsce. Gdzie siÄ™ podziaÅ‚ Alex? WyszedÅ‚. Aha mówi, po czym przesuwa pustekrzesÅ‚o i siada obok mnie. Chcesz o tymporozmawiać? Nie. Potrzebujesz mojej rady? Nie.Co mam zrobić? Powiedzieć jej, że jutrozamierzam wÅ‚amać siÄ™ do szafki Nicka, żebyznalezć dowody, że to on mnie wrobiÅ‚? Przyokazji mogÄ™ też poszperać w szafce Madison.Może coÅ› wie, skoro tak bardzo jej zależaÅ‚o,żebym poznaÅ‚ Nicka.Nie mogÄ™ siÄ™ z nikimpodzielić tymi podejrzeniami. Okej, ale jeÅ›li bÄ™dziesz potrzebowaÅ‚, daj miznać.Poczekaj chwilÄ™.Zabiera nietkniÄ™ty kubek z herbatÄ… i znika wsklepie.To byÅ‚ szok.Mi amá jestprzeciwieÅ„stwem pani Westford.Kiedy chce coÅ›doradzić, robi to gÅ‚oÅ›no i dosadnie, obojÄ™tnie, czymam ochotÄ™ sÅ‚uchać, czy nie.Pani Westford wraca po minucie i stawiaprzede mnÄ… drugi kubek herbaty. Spróbuj tej mówi. SÄ… w niej uspokajajÄ…cezioÅ‚a: rumianek, owoc gÅ‚ogu, czarny bez, melisa isyberyjski żen-szeÅ„. WolaÅ‚bym zapalić trawkÄ™ żartujÄ™.Nie Å›mieje siÄ™. Wiem, że dla niektórych palenie trawki tonic wielkiego, ale na razie jest nielegalne.Przesuwa kubek w mojÄ… stronÄ™. ZapewniamciÄ™, że to ciÄ™ uspokoi. OdchodzÄ…c do innychklientów, dodaje: I nie wpakuje w kÅ‚opoty.ZaglÄ…dam do kubka napeÅ‚nionegojasnozielonym pÅ‚ynem.Nie wyglÄ…da jak zioÅ‚a,tylko tania herbatka ekspresowa.RozglÄ…dam siÄ™na prawo i lewo, żeby sprawdzić, czy nikt niepatrzy, podnoszÄ™ kubek do nosa i wdychamparÄ™.No dobra, nie pachnie jak tania ekspresowaherbata.CzujÄ™ owoce i kwiaty, i coÅ› jeszcze,czego nie potrafiÄ™ rozpoznać.I chociaż nie znamtego zapachu, Å›lina napÅ‚ywa mi do ust.PodnoszÄ™ wzrok i widzÄ™, że w mojÄ… stronÄ™idzie Tuck.A obok niego Kiara, ale jej uwaga jestskierowana na faceta, który stoi na Å›rodku placuprzed centrum handlowym i gra na akordeonie.Wyjmuje z torebki dolara i przyklÄ™ka, żebywrzucić do skrzynki.Zatrzymuje siÄ™, by posÅ‚uchać, jak facet gra, aTuck przysuwa krzesÅ‚o od innego stolika i siadanaprzeciw mnie. Kto by pomyÅ›laÅ‚, że lubisz herbatkÄ™? mówi. WyglÄ…dasz raczej na goÅ›cia gustujÄ…cegow tequili i rumie. Idz wkurzać kogoÅ› innego. Nie mam zamiaru. Facet, który nie obcinaÅ‚wÅ‚osów co najmniej od dziewiÄ™ciu miesiÄ™cy,wyciÄ…ga rÄ™kÄ™ i dotyka tatuażu na moimprzedramieniu. Co to znaczy?StrÄ…cam jego dÅ‚oÅ„. To znaczy, że jeÅ›li jeszcze raz mniedotkniesz, kopnÄ™ ciÄ™ w dupÄ™.Kiara stoi już za krzesÅ‚em Tucka.Nie wyglÄ…dana zadowolonÄ…. À propos kopania w dupÄ™, jak ci minÄ…Å‚pierwszy dzieÅ„ w REACH? pyta Tuck i szczerzyzÄ™by.Mam ochotÄ™ zwalić go z krzesÅ‚a.Kiara chwyta go za rÄ™kaw i odciÄ…ga od stolika.Gość spada z krzesÅ‚a. Kiara chce ciÄ™ o coÅ› zapytać, Carlos. Nie.Wcale nie wydusza z siebie Kiara, poczym znowu go Å‚apie i ciÄ…gnie do sklepu. WÅ‚aÅ›nie że tak.Spytaj go upiera siÄ™ Tuck,zanim oboje znikajÄ… w sklepie.22.KiaraWpycham Tucka do Å›rodka. PrzestaÅ„ szepczÄ™.JesteÅ›my na zapleczu sklepu, gdzie nikt nasnie sÅ‚yszy. Czemu? pyta Tuck. Przecież potrzebujeszgoÅ›cia, który stanie razem z tobÄ… przed starymiludzmi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]