Podstrony
- Strona startowa
- Zelazny Roger & Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia (S
- Zelazny Roger i Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia
- Zelazny Roger Imie moje legion (SCAN dal 757)
- Philip K. Dick, Roger Zelazny Deus Irae (2)
- Stephen W. Hawking Krotka Historia Czasu
- Carolyn Hart Morderstwo wedlug Agathy Christ (2)
- Brown Dan Anioly i demony (2)
- Rowling J K Harry Potter i Komnata Tajemnic
- Buchanan Edna Nie igra sie z Miami
- Trylogia Hana Solo.01.Han Solo na Krancu Gwiazd (3)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- motyleczeq.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Pobiegł na obiad, nażarł się surowego mięsa i legł jak długi na ziemi, patrząc na swój cień i ciesząc się, że nadal rośnie.Asowie jednakże znowu zebrali się na naradę i nawet Thor był przygnębiony.Ale wstał mądry Frey i tak powiedział:- Jest jasne, że nikt spośród Asów i nikt spośród Vanów nie zdoła wykuć tak silnego łańcucha, aby nim spętać wilka Fenrira.Skoro my nie potrafimy, nie potrafi tego zrobić żaden człowiek w Midgardzie, a wątpię, czy dokonałby tego któryś z olbrzymów w Jotunheimie.- Nie zadawajmy się już więcej z olbrzymami! - żachnął się Thor.- Olbrzym kowal mógłby okazać się równie niebezpieczny, jak olbrzym murarz.- Ja też nie doradzałbym szukać pomocy w Jotunheimie - mówił Frey.- Ale pozwólcie mi posłać mego wiernego posłańca Skirnira do ziemi, leżącej za Niflheimem, do Svartalfaheimu, ojczyzny czarnych elfów.Mieszkają tam pewne karły, bardziej wyćwiczone w kuciu łańcuchów niż jakikolwiek inny mieszkaniec dziewięciu światów.Asowie przystali na to i Skirnir, posłaniec, wyruszył w drogę.Kiedy powrócił, niósł szary łańcuch z drobnych ogniwek, tak miękki ł gładki jak jedwabna chusta, a niósł go z łatwością w jednej ręce.- To jest łańcuch Gleipnir - powiedział oddając go Freyowi.- Karły przysięgały, że tylko on zdoła spętać wilka Fenrira.który nie zerwie się z tego łańcucha aż do dnia Ragnaroku, kiedy to pękną wszelkie więzy.- Ten łańcuch wygląda na cienki i słaby - rozważał Odin, przesypując go przez palce.- Jest to zaklęty łańcuch, ukuty z pomocą czarów - wyjaśnił Skirnir.- Karły tłumaczyły mi, że powstał z tupotu kocich stóp, brody kobiety, korzenia skały, ścięgien niedźwiedzia, oddechu ryby i śliny ptaka.Możecie, zaiste, zauważyć, że kocie stopy nie czynią już tupotu, kobiety nie mają już bród, nie można znaleźć korzenia skały.Co się zaś tyczy innych rzeczy, nie zastanawiałem się jeszcze nad tym.Odin zatem wsunął łańcuch do swojej sakiewki i wraz z wieloma Asami udał się na dziedziniec do wilka Fenrira.Kiedy go zawołano na blask słoneczny, wyszedł ogromny stwór, ziewając i przeciągając się, i wszyscy zauważyli, że wilk bardzo urósł od dnia, kiedy rozerwał łańcuch Dromi.- Chodź, zapoluj z nami w lasach Midgardu - zaproponował mu Tyr.- O nie - odrzekł wilk.- Nie opuszczę jeszcze Asgardu.Wiem, że tutaj jestem bezpieczny.- Dobrze więc, przejdź się po równinach Asgardu.Choć nie wiem, czy znajdziemy tu zwierzynę.Fenrir zgodził się na to z ochotą i ruszyli przez jasne lasy i łąki, aż doszli do jeziora Amsvarlnir.Wznosiła się na nim skalista wyspa i na życzenie Ulla popłynęli ku niej.- Widziałem tu wiele długonogich jeleni - powiedział łucznik Asgardu, kiedy znaleźli się na wyspie.- Powinniśmy więc mieć dobre łowy.W kilka godzin później, kiedy zasiedli, żeby coś zjeść i odpocząć, Odin wyciągnął łańcuch Gleipnir.- Mam tutaj coś zdumiewającego - powiedział do Asów i do Fenrira.- Łańcuch lekki jak jedwab, a jednak nie mogę go przerwać.Asowie zaczęli go po kolei próbować i nawet Thor stwierdził, że łańcuch jest za mocny dla niego.- Ale Fenrir z pewnością go zerwie - dodał.- Skoro potrafił uwolnić się z łańcucha Dromi, to taki drobiazg nie powinien sprawić mu kłopotu.Fenrir obwąchał łańcuch Gleipnir i zmarszczył podejrzliwie nos.- Nie powiększy to mojej chwały, gdy rozerwę tak cienki łańcuch - warknął ze złością.- A jeżeli są w nim jakieś czary, za nic nie dam się nim związać.- Ależ na pewno z łatwością zerwiesz taką jedwabną wstążkę - nalegał Thor.- A jeżeli nie.no cóż, wtedy Asowie będą wiedzieli, że jesteś tylko zwykłym słabym wilkiem, i nawet nasze żony nie będą się ciebie dłużej bały.A skoro nie będziemy się niczego obawiać z twojej strony, dlaczego nie mielibyśmy cię rozwiązać!- Jeżeli to podstęp, byłoby za późno, gdybym dopiero związany łańcuchem przekonał się, że nie mogę go rozerwać - zawarczał Fenrir.- Nie, nie zgadzam się, abyście mnie nim wiązali.Ale nie chciałbym, żebyście zwątpili w moją odwagę.Jeżeli więc ktoś z was włoży do mego pyska rękę jako rękojmię dobrej wiary, pozwolę się związać Gleipnirem.Asowie zbledli i spoglądali po sobie, bo nikt nie chciał przyjąć wyzwania wilka.Odważny Tyr wystąpił naprzód.- Wilku Fenrirze! - zawołał.- Ja się nie lękam.Popatrz, kładę moją dłoń między twoje zęby.Pozwól teraz, żeby Thor i inni Asowie umocowali na tobie łańcuch.Fenrir stał spokojnie, podczas gdy opasywano go łańcuchem i zakładano pętle na nogi.Potem naprężył się i próbował zerwać łańcuch, ale ten twardniał coraz bardziej i opasywał go coraz ciaśniej, a im bardziej wilk się szarpał, tym twardszy stawał się łańcuch i tym mocniej go krępował.Z ust wszystkich Asów wyrwał się okrzyk radości i ulgi - z ust wszystkich, z wyjątkiem Tyra, on bowiem stracił dłoń.Kiedy zobaczyli, że wilk jest naprawdę związany i nie może zerwać pęt, przeciągnęli łańcuch przez twardą skałę i przytwierdzili jego koniec do ziemi zatykając go wielkim głęboko wbitym odłamkiem skały.Fenrir miotał się wściekle, wyjąc przeraźliwie i próbując kąsać, więc Thor zakneblował mu paszczę mieczem, wpychając mu jelec między dolne zęby, tak że ostrze sterczało ku górze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]