Podstrony
- Strona startowa
- IGRZYSKA ÂŒMIERCI 01 Igrzyska ÂŒmierci
- Michael Judith Œcieżki kłamstwa 01 Œcieżki kłamstwa
- Howatch Susan Bogaci sš różni 01 Bogaci sš różni
- Trylogia Lando Calrissiana.01.Lando Calrissian i Mysloharfa Sharow (2)
- Vinge Joan D Krolowe 01 Krolowa Zimy
- Roberts Nora Marzenia 01 Smiale marzenia
- Trylogia Hana Solo.01.Han Solo na Krancu Gwiazd (3)
- Jakub Ćwiek Kłamca, Ochłap Sztandaru Tom III
- Hram Antoni W szponach szantażu
- Melissa Marr Wróżki 03 Krucha WiecznoÂść
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ines.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PÅ‚aszcz Timmy ego.BÄ™bnienie powróciÅ‚o, obÅ‚Ä™dnywojenny taniec.Nie może mieć pewnoÅ›ci, że to pÅ‚aszcz Timmy ego, przekonywaÅ‚ siÄ™ sÅ‚abo.WiedziaÅ‚ jednak, że tak jest.A wiÄ™c tu trzymani byli chÅ‚opcy.Maggie miaÅ‚a racjÄ™.PotemzobaczyÅ‚ zakrwawionÄ… poduszkÄ™.ROZDZIAA OSIEMDZIESITY PITYMaggie sÅ‚yszaÅ‚a, jak jakieÅ› maÅ‚e stworzenia przebiegajÄ… po suficie nad jej gÅ‚owÄ….ZiemiaosypywaÅ‚a siÄ™ na jej wÅ‚osy, ale nie miaÅ‚a odwagi spojrzeć do góry.OdgarniaÅ‚a pajÄ™czyny.CoÅ›przebiegÅ‚o jej drogÄ™.I bez Å›wiatÅ‚a wiedziaÅ‚a, że to szczur.ByÅ‚o ich tu mnóstwo, kryÅ‚y siÄ™ pokÄ…tach, uciekaÅ‚y wÅ‚asnymi tunelami.ByÅ‚o tak ciasno, że można byÅ‚o objąć pomieszczenie kilkoma snopami Å›wiatÅ‚a dÅ‚ugopisu-latarki.Maggie odliczyÅ‚a jedenaÅ›cie stopni, które przeniosÅ‚y jÄ… w gÅ‚Ä…b ziemi, gdzie wilgoćstawaÅ‚a siÄ™ coraz dokuczliwsza.PrzestrzeÅ„ przypominaÅ‚a piwnicÄ™, w jakiej niegdyÅ› szukanoschronienia przed burzÄ….Dziwne porównanie, biorÄ…c pod uwagÄ™, że rezydenci cmentarza niemusieli siÄ™ już chronić przed piorunami.Poza grubÄ… drewnianÄ… półkÄ… i sporÄ… skrzyniÄ… w roguniczego tu nie byÅ‚o, tylko pajÄ™czyny i szczurze odchody.Ani Å›ladu Timmy ego, ani Å›ladu tunelu.Jak mogÅ‚a tak siÄ™ pomylić? Czyżby Stucky zniszczyÅ‚ także jej zawodowy instynkt? A jednak ktoÅ›odgarnÄ…Å‚ Å›nieg sprzed drzwi i zakryÅ‚ je brezentem.Czy coÅ› tu jest, jakikolwiek znak, którypozwoli znalezć Timmy ego? Jeszcze raz rozejrzaÅ‚a siÄ™ dokÅ‚adnie, zatrzymujÄ…c dÅ‚użej wzrok naskrzynce.PrzypatrzyÅ‚a siÄ™ jej z bliska.ByÅ‚a w bardzo dobrym stanie, z pewnoÅ›ciÄ… staÅ‚a tu od niedawna.Na jej powierzchni znajdowaÅ‚o siÄ™ tylko kilka grudek ziemi.Nawet wieko skrzynkiprzymocowane byÅ‚o nowymi gwozdziami.Maggie siÄ™gnęła do kabury.PodważyÅ‚a wieko, ale jej rÄ™ce byÅ‚y za sÅ‚abe, żeby poradzić sobiez gwozdziami.ZnalazÅ‚a w kÄ…cie zÅ‚amany stalowy prÄ™t i posÅ‚użyÅ‚a siÄ™ nim, żeby otworzyćskrzyniÄ™.Gwozdzie zaskrzeczaÅ‚y, ale nadal trzymaÅ‚y mocno.ZjeÅ‚czaÅ‚a woÅ„ wypeÅ‚niÅ‚apomieszczenie.Maggie cofnęła siÄ™ kilka kroków i znów spojrzaÅ‚a na skrzyniÄ™.Czy zmieÅ›ciÅ‚obysiÄ™ w niej ciaÅ‚o? CiaÅ‚o dziecka? WidziaÅ‚a już ludzkie szczÄ…tki upchane w ciaÅ›niejszychpojemnikach.Choćby EmmÄ™ Jean Thomas, którÄ… Stucky wtÅ‚oczyÅ‚ do pojemnika na jedzenie nawynos i zostawiÅ‚ w Å›mietniku.Kto by siÄ™ domyÅ›liÅ‚, że ludzkie pÅ‚uca można zmieÅ›cićw tekturowym pojemniku wielkoÅ›ci kanapki?SpróbowaÅ‚a podnieść skrzyniÄ™, majÄ…c nadziejÄ™, że wydostanie jÄ… na górÄ™, ale dzwignęła jÄ…ledwie na jakieÅ› trzydzieÅ›ci centymetrów.Nie pokona z niÄ… jedenastu stopni.PonowniepodważyÅ‚a wieko.Tym razem smród omal jej nie udusiÅ‚.WypluÅ‚a latarkÄ™, którÄ… trzymaÅ‚aw zÄ™bach.WstrzymaÅ‚a oddech i podjęła kolejnÄ… próbÄ™.CoÅ› skrobnęło, zaszuraÅ‚o.Maggie rozejrzaÅ‚a siÄ™.CoÅ› siÄ™ ruszyÅ‚o w ciemnoÅ›ci.CoÅ›wiÄ™kszego od szczura.PadÅ‚a na kolana, chwytajÄ…c latarkÄ™.Zcisnęła w dÅ‚oni metalowy prÄ™ti uniosÅ‚a go nad gÅ‚owÄ…, w każdej chwili gotowa uderzyć.WstrzymaÅ‚a oddech i nasÅ‚uchiwaÅ‚a.UstaÅ‚ wszelki ruch, zapanowaÅ‚a cisza.Nagle drewniana półka pochyliÅ‚a siÄ™ do przodu i odsunęłaod Å›ciany.Maggie zobaczyÅ‚a otwór na tyle duży, że mógÅ‚ być wejÅ›ciem do tunelu.W czarnej ciszy coÅ› siÄ™ za niÄ… poruszyÅ‚o.Nie byÅ‚a już sama.KtoÅ› staÅ‚ za niÄ…, blokujÄ…cschody.CzuÅ‚a jego obecność, sÅ‚yszaÅ‚a jego oddech, jakby wciÄ…gaÅ‚ powietrze przez jakÄ…Å› tubÄ™.Panika, jakÄ… pozostawiÅ‚ w niej Stucky, znów odżyÅ‚a z caÅ‚Ä… mocÄ….Maggie szybko wÅ‚ożyÅ‚a dÅ‚oÅ„ dokieszeni kurtki, szukajÄ…c broni.Wtedy gÅ‚adkie ostrze noża przeÅ›liznęło siÄ™ po jej szyi.ROZDZIAA OSIEMDZIESITY SZÓSTY Agentka O Dell, co za miÅ‚a niespodzianka.Maggie nie poznaÅ‚a stÅ‚umionego gÅ‚osu, który mówiÅ‚ jej do ucha.Ostry czubek noża dotykaÅ‚szyi.Nacisk powoli siÄ™ zwiÄ™kszaÅ‚, zmuszajÄ…c Maggie do odchylenia gÅ‚owy, aż jej szyja zostaÅ‚acaÅ‚kiem wyeksponowana i przez to kompletnie bezbronna.Maggie poczuÅ‚a, że cienka strużkakrwi spÅ‚ywa jej za koÅ‚nierz. Niespodzianka? MyÅ›laÅ‚am, że siÄ™ mnie spodziewasz.ByÅ‚am pewna, że dobrze mnie znasz. Z każdÄ… wypowiedzianÄ… przez niÄ… sylabÄ… nóż zagÅ‚Ä™biaÅ‚ siÄ™. Rzuć prÄ™t. Mężczyzna przyciÄ…gnÄ…Å‚ jÄ… do siebie, obejmujÄ…c wolnÄ… rÄ™kÄ…, Å›ciskajÄ…c mocniejniż to konieczne, żeby zademonstrować swojÄ… siÅ‚Ä™.UpuÅ›ciÅ‚a metalowy prÄ™t, a napastnik przeszukiwaÅ‚ jej kurtkÄ™.Ostrożnie ujÄ…Å‚ broÅ„, odsuwajÄ…cgwaÅ‚townie rÄ™kÄ™, kiedy przypadkiem dotknÄ…Å‚ jej piersi.RzuciÅ‚ rewolwer w ciemny kÄ…t, trafiajÄ…cw skrzynkÄ™.Maggie nie byÅ‚a zaskoczona, że nieznajomy dużo lepiej czuÅ‚ siÄ™ z nożem w rÄ™ku.ByÅ‚ silny i sporo wyższy od niej.CaÅ‚a reszta pozostawaÅ‚a tajemnicÄ….Dotyk gumy i stÅ‚umionygÅ‚os podpowiadaÅ‚y jej, że nosi maskÄ™.DÅ‚onie ukryÅ‚ w zwykÅ‚ych czarnych rÄ™kawiczkachz supermarketu. Nie spodziewaÅ‚em siÄ™ ciebie.MyÅ›laÅ‚em, że pojechaÅ‚aÅ› do domu, do swojego bezpiecznegogniazdka, do mężusia prawnika i chorej matki.A jak tam twoja matka? Sam mi powiedz.DocisnÄ…Å‚ ostrze.Maggie chwytaÅ‚a powietrze, powstrzymujÄ…c siÄ™, żeby nie przeÅ‚knąć,i poczuÅ‚a nowÄ… strużkÄ™ krwi, która spÅ‚ywaÅ‚a po szyi, docierajÄ…c miÄ™dzy piersi. To nie byÅ‚o miÅ‚e zÅ‚ajaÅ‚ jÄ…. Przepraszam powiedziaÅ‚a, nie poruszajÄ…c prawie ustami ani brodÄ….Może grać w tÄ™ jegogrÄ™.Musi tylko zachować spokój. Strasznie tu cuchnie.Możemy porozmawiać na zewnÄ…trz? Nie, przykro mi.Widzisz, jest pewien problem.Obawiam siÄ™, że w ogóle nie bÄ™dzieszmogÅ‚a stÄ…d wyjść.Jak ci siÄ™ podoba twój nowy dom? PrzekrÄ™ciÅ‚ jÄ…, żeby siÄ™ rozejrzaÅ‚a,pomagajÄ…c sobie latarkÄ…. A może powinienem powiedzieć: grób?ZlodowaciaÅ‚a.Spokój, należy zachować spokój.Gdyby tylko mogÅ‚a pozbyć siÄ™ obrazuAlberta Stucky ego krojÄ…cego jej brzuch.Gdyby tylko udaÅ‚o jej siÄ™ sprawić, żeby ten szaleniecnie dociskaÅ‚ ostrza tak mocno.Drobny ruch i poczuje smak noża w ustach. To nic nie da& jak siÄ™ mnie pozbÄ™dziesz. MówiÅ‚a wolno. Wszyscy w biurze szeryfawiedzÄ…, kim jesteÅ›.Za parÄ™ minut siÄ™ tu zjawiÄ…. Nie oszukasz mnie, agentko O Dell.Wiem, że lubisz samotność.To przez to wpakowaÅ‚aÅ›siÄ™ w kÅ‚opoty z panem Stuckym.Nic na mnie nie masz, tylko ten twój portret psychologiczny.ZaÅ‚ożę siÄ™, że wiem, co zawiera
[ Pobierz całość w formacie PDF ]