Podstrony
- Strona startowa
- IGRZYSKA ÂŒMIERCI 01 Igrzyska ÂŒmierci
- Chattam Maxime Otchłań zła 01 Otchłań zła
- Howatch Susan Bogaci sš różni 01 Bogaci sš różni
- Trylogia Lando Calrissiana.01.Lando Calrissian i Mysloharfa Sharow (2)
- Vinge Joan D Krolowe 01 Krolowa Zimy
- Roberts Nora Marzenia 01 Smiale marzenia
- Trylogia Hana Solo.01.Han Solo na Krancu Gwiazd (3)
- Trylogia Hana Solo.01.Han Solo na Krancu Gwiazd
- Feist Raymond E & Wurts Janny Imperium 01 Córka Imperium
- Hawking Stephen W Krotka Historia Czasu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wejdzmy tam mimo to zaproponował Garth z całym szacunkiem dla fauny i flory.Szli wolno pod rękę, grzali się w pazdziernikowym słońcu i wdychali aromat jabłek, koniczyny i skoszonej trawyz pobliskich pól. Jestem dzięki tobie bardzo szczęśliwy powiedział cicho Garth. Nie mówię ci o tym tak często, jakpowinienem.Podniosła na niego oczy. Poza tym dodał jesteś cudownie piękna.Tego też nie mówię ci dostatecznie często.Patrzyła wciąż na niego w milczeniu.Odwrócił ją ku sobie i ujął jej twarz w dłonie.Poczuł, że sztywnieje. Nie uciekaj tak ode mnie, najmilsza.Wiem, co cię dręczy, i nie chcę cię do niczego zmuszać.Ale musiszwiedzieć, że nie będę wiecznie siedział bezczynnie; w końcu mam pewną wprawę w rozwiązywaniuniewiadomych.Przerwał na widok przerażenia w jej oczach.Czy bała się jego czy siebie samej? Stefanio powiedział łagodnie, starannie dobierając słowa, przez co jego wypowiedz zabrzmiała dziwnieoficjalnie. Nie sprawię ci bólu.Nigdy nie sprawiłbym ci bólu.Jakąkolwiek decyzję podejmiesz,najprawdopodobniej będę musiał ją zaakceptować.Ale kocham cię teraz bardziej niż kiedykolwiek przedtem i jesteśmi potrzebna i oczywiście również dzieciom więc to, czy z nami zostaniesz, znaczy dla mnie wszystko.Na ziemię u ich stóp spadło z miękkim klapnięciem pózne czerwone jabłko.Obok przeleciała lotem błyskawicyważka, a jej przezroczyste skrzydła zabłysły w słońcu.Wiewiórka rozrzuciła kopczyk suchych327liści.Sabrina milczała.Ciepłe ręce Gartha nie pozwalały jej odwrócić twarzy, jego oczy zaglądały głęboko w jejpociemniałe zrenice.Wiele z tego, co powiedział, zaskoczyło ją, lecz jeden zwrot wciąż odbijał się echem.Bardziejniż kiedykolwiek przedtem, kocham cię teraz bardziej niż kiedykolwiek przedtem.Wibrowała w tych słowachnamiętność, którą wzbudził w niej dziś rano i która wciąż pulsowała mocnym, miarowym rytmem w jej ciele i paliłasię w krwi podobnym ogniem, jak blask pod powiekami.Zamknęła je przed mocnymi promieniami słońca. Spójrz na mnie powiedział ochryple Garth, ale ona potrząsnęła głową.Nie znał prawdy nie mogło takbyć, skoro nazywał ją Stefanią lecz skądś nabrał przekonania, że ona może go opuścić.I to była prawda, to byłaprawda, choć on nigdy się nie dowie dlaczego ani ż e to się stało.Mój najdroższy, nie mogę ci nic powiedzieć.Opuścił ręce.Pozbawiona ich ciepła jej twarz stała się zimna, równie zimna jak spojrzenie Gartha, którenapotkała, gdy otwarła oczy.Szukała słów, które mogłyby przywrócić harmonię sprzed kilku minut, lecz nic niemożna było powiedzieć. Powinniśmy wrócić dzieci. Za chwilę odpowiedział krótko i skręcił w inną ścieżkę.Sabrina dotrzymywała mu kroku. Należy nam siętrochę wspólnie spędzonego czasu ciągnął tonem normalnej rozmowy. Kiedy ostatnio wyjeżdżaliśmy gdzieśrazem? Nie wiem odparła, zadowolona, że choć raz może powiedzieć prostą prawdę. W takim razie wyjedzmy w tym tygodniu.Miałem zamiar ci powiedzieć, że wreszcie przyjąłem zaproszenieKallena.Wylecimy we wtorek rano, zostaniemy na noc w Nowym Jorku, a w środę wrócimy.Sabrina zareagowała odruchowym nie".Gdy zmarszczył brwi, zaczęła nieudolnie szukać wymówek. Dzieci.Moja praca.Ręka.Pieniądze. Dzieci zostaną z Vivian, już ją o to prosiłem.Twoje starocie jakoś bez ciebie przetrwały sto lat, więc poczekająjeszcze dwa dni.Mówiłaś, że w poniedziałek mają zdjąć ci gips.Foster buli za wszystko, łącznie z rachunkiem zanowojorski hotel.Słuchaj, od miesięcy namawiałaś mnie, żebym wziął tę posadę.Dlatego powiedziałem im, żeprzyjedziemy.Sabrina podniosła jabłko i wytarła je o rękaw.Było nieskazitelnie zdrowe, bez żadnego obicia czy miękkichmiejsc.Wbiła w nie zęby i poczuła na języku ostry, świeży smak.Wyjechać z Garthem, być328z nim sam na sam! Och, to byłoby cudowne.Lecz jakże to zrobić? Jak długo może go odrzucać?Nie mogła jednak mu powiedzieć, żeby wybił sobie z głowy pracę, na której tak rozpaczliwie zależało Stefanii.Ponadto sama obiecała siostrze, że spróbuje go nakłonić do wyjazdu do Stamford.Biorąc to wszystko pod uwagę,niechętnie skinęła głową.Pojedzie z nim do Connecticut.Objął ją ramieniem, gdy wracali do Penny i Cliffa. Powiedziałbym, że już najwyższy czas, żebyśmy mogli pobyć ze sobą sami powiedział i odkryć, kimnaprawdę jesteśmy.329Rozdział siódmyNathan Goldner umieścił zdjęcie rentgenowskie na podświetlonej lablicy i odsunął się, żeby Sabrina równieżmogła mu się przyjrzeć. Nie mogło być lepiej powiedział. Możesz znów rozdawać klapsy Garthowi i dzieciakom i wypiekaćswoje sławetne ciasta.A teraz zdejmijmy ten gips.Pochylił się nad jej ramieniem, lecz po chwili podniósł wzrok. %7ładnych okrzyków radości na myśl o odzyskaniu własnej ręki? Uśmiechnęła się słabo, głęboko zamyślona, a wwyobrazni ujrzałazamiast swojej lewej ręki leżącej na stole, wciąż w gipsowym pancerzu, dwie takie ręce, zdrowe i identyczne:Stefanii i swoją własną, znów nie do odróżnienia. Stefanio? zapytał Nat. Dobrze się czujesz? Niestety świetnie, w tym cały kłopot. Przepraszam, Nat.Mam myśli zaprzątnięte trzema buszlami złotych delicji, które czekają w domu.Gdybyśmógł zostawić mi ten gips jeszcze na kilka tygodni, mogłabym oddelegować resztę rodziny do ciast, szarlotek ikompotów.Taki żart: Gdybyś mógł zostawić mi ten gips jeszcze na kilka tygodni." Czy tego właśnie by chciała? Pomimocałej tęsknoty za I.ondynem i myśli nad tym, co się dzieje w tamtym jej życiu, czy chciałaby zostać tu jeszcze kilkatygodni? Nie wiedziała.To było najśmieszniejsze naprawdę nie wiedziała.Zresztą co za różnica? Nie miaławyboru.Nat dostrzegł w tym tylko dowcip. Skazana na szarlotkę powiedział i znów się schylił, żeby przeciąć gips.Gdy skończył go zdejmować, Sabrina ujrzała swoją rękę białą i wątłą, jakby nowo narodzoną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]