Podstrony
- Strona startowa
- Simmons Dan Hyperion
- Dan Simmons Hyperion
- Fredric Brown Ten Zwariowany Wszechswiat
- Brown Fredric Ten Zwariowany Wszechswiat
- Natan M. Meir Kiev, Jewish Metropolis; A History, 1859 1914 (2010)
- Rodrigues dos Santos Jose Kodeks 632
- Giovanni Boccaccio Dekameron tom 1
- Crichton Michael Jurassic Park (2)
- Barnes Julian Pod slonce
- James Jones Stad do wiecznosci
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ugrzesia.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przerwa i po chwili przemówi uroczystymtonem.W którym roku wio larz z Harvardu ostatni raz pokona oksfordczyka podczas regat wHenley?Langdon nie mia zielonego poj cia, ale wyobra a sobie tylko jeden powód, dla któregoto pytanie zosta o zadane.Jestem pewien, e taka farsa nigdy si jeszcze nie zdarzy a.Us yszeli szcz k zamka i po chwili brama sta a ju przed nimi otworem.Szczere masz zamiary i czyste serce, przyjacielu.Mo esz wje d a.Dan BROWN - Kod Leonarda da Vinci240Dan BROWN - Kod Leonarda da VinciRozdzia 53Monsieur Vernet w g osie kierownika nocnej zmiany Banku DepozytowegoZurychu zabrzmia a ulga, kiedy us ysza w s uchawce g os prze o onego.Dok d panwyjecha , panie dyrektorze? Tu si roi od policji, wszyscy na pana czekaj !Mia em ma y problem powiedzia prezes banku, a w jego g osie s ycha by ozm czenie.Potrzebuj pilnie pa skiej pomocy.Ma pan chyba raczej niema y problem pomy la kierownik.Policja otoczy a bankszczelnym kordonem i grozi a, e kapitan DCPJ we w asnej osobie zjawi si zaraz na progu znakazem przeszukania, którego da bank.Jak mog panu pomóc?Furgonetka opancerzona numer trzy.Musz j odnale.Zaskoczony i jednocze nie zdziwiony kierownik sprawdzi plan wysy ek.Jest na miejscu.Na dole, w pomieszczeniu, w którym aduje si depozyty doci arówek.Myli si pan.Furgonetk ukrad y dwie osoby cigane Przez policj.Co takiego? W jaki sposób st d wyjechali?Nie mog si wdawa w szczegó y, to nie jest rozmowa na telefon, ale mamy sytuacj ,która mo e okaza si niezwykle niekorzystna dla banku.Co mam robi , panie prezesie?Chcia bym, eby pan uruchomi transponder alarmowy ci arówki.Wzrok kierownika nocnej zmiany przesun si wzd u cian pomieszczenia i zatrzymana tablicy kontrolnej LoJack po drugiej stronie.Podobnie jak wiele innych samochodówopancerzonych, ka da furgonetka banku by a wyposa ona w sterowane radiowo urz dzenienamierzaj ce, które mo na by o uruchomi zdalnie z siedziby banku.Kierownik w czy tensystem bezpiecze stwa tylko raz w d ugiej historii banku, po porwaniu furgonetki zadzia abez zarzutu namierzy j i automatycznie przekaza wspó rz dne w adzom.Dzi jednakkierownik mia wra enie, e prezes chce dzia a troch ostro niej.Wie pan, panie dyrektorze, e je li uruchomi system LoJack, transponderjednocze nie poinformuje w adze o tym, e mamy problem.Vernet milcza kilka sekund.Tak, wiem o tym.Mimo wszystko prosz wykona moje polecenie.Furgonetka numerDan BROWN - Kod Leonarda da Vinci241Dan BROWN - Kod Leonarda da Vincitrzy.Zaczekam przy telefonie.Prosz mi poda dok adne namiary, jak tylko je pan otrzyma.W tej chwili, panie dyrektorze.* * *Trzydzie ci sekund pó niej czterdzie ci kilometrów dalej ma y transponder ukryty wpodwoziu opancerzonej furgonetki o y z pierwszym mrugni ciem czerwonego wiate ka.Dan BROWN - Kod Leonarda da Vinci242Dan BROWN - Kod Leonarda da VinciRozdzia 54Kiedy jechali w opancerzonej furgonetce, klucz c mi dzy wysokimi topolami, drogprowadz c do g ównego budynku rezydencji, Sophie poczu a, e opada z niej napi cie.Znalesi poza g ówn drog to by a prawdziwa ulga i nie przychodzi o jej do g owy adnebezpieczniejsze schronienie ni otoczona wysokim murem prywatna posiad o nale ca dodobrodusznego obcokrajowca.Skr cili w prowadz cy ukiem podjazd i Château Villette ukaza o im si z prawej strony.Budynek by trzypi trowy, d ugo ci co najmniej sze dziesi ciu metrów, mia fasad z szaregokamienia, o wietlon od zewn trz punktowymi reflektorami.Surowa fasada kontrastowa a znieskazitelnie utrzymanymi ogrodami i stawem pob yskuj cym szklist powierzchni wody.W kilku oknach w a nie zapala y si wiat a.Zamiast podjecha do drzwi frontowych, Langdon postawi samochód na parkinguotoczonym g st ro linno ci.Nie ma potrzeby ryzykowa , e kto zauwa y nas od strony drogi powiedzia.Albo e Leigh b dzie si zastanawia , dlaczego przyjechali my rozbit furgonetk.Sophie skin a g ow.Co robimy z krypteksem? Chyba nie powinni my go tu dostawia , ale je eli Leigh gozobaczy, pewnie b dzie chcia siedzie , co to jest.Nie martw si powiedzia Langdon i wysiad szy z samochodu, zdj marynark.Owin szkatu k w tweedowy materia i niós zawini tko na r kach jak niemowl.Na twarzy Sophie pojawi si wyraz pow tpiewania.Subtelne.Teabing nigdy sam nie otwiera drzwi, lubi efektowne wej cia.Nim do nas wyjdzie,znajd jakie miejsce, eby to upchn , Langdon przerwa.W a ciwie powinienem ciprzed nim ostrzec, zanim ci go przedstawi.Sir Leigh ma poczucie humoru, które ludzie cz stouwa aj za.dziwne.Sophie w tpi a, czy tej nocy jeszcze co mog oby j zadziwi.cie ka do drzwi frontowych by a wy o ona kocimi bami.Wij c si i kr c c,doprowadzi a ich do solidnych drzwi z rze bionego d bowego i wi niowego drewna, na którychzauwa yli mosi n ko atk z kulk wielko ci grejpfruta.Zanim Sophie zd y a wyci gn r k ,drzwi otworzy y si od wewn trz.Dan BROWN - Kod Leonarda da Vinci243Dan BROWN - Kod Leonarda da VinciTu przed nimi pojawi si nagle nieskazitelnie elegancki lokaj, poprawiaj c ostatnimgestem bia y krawat i smoking, który chyba w a nie na siebie w o y.Mia oko o pi dziesi ciulat, szlachetne rysy i surowy wyraz twarzy, z którego wynika o niedwuznacznie, e nie bawi goich obecno.Sir Leigh ju schodzi oznajmi uroczy cie po angielsku, z mocnym akcentemfrancuskim.Ubiera si.Nie chcia by przyjmowa go ci w nocnej koszuli.Czy mog wzipa sk marynark ? Z nieskrywan niech ci popatrzy na zwini ty w k bek tweedowymateria w r kach Langdona.Dzi kuj , poradz sobie.Rozumiem, nie w tpi.Prosz t dy.Lokaj prowadzi ich przestronnym korytarzem wy o onym marmurem do przepi knieumeblowanego gabinetu, o wietlonego mi kkim wiat em wiktoria skich lamp z fr dzelkami.Wpokoju wyczuwa o si jaki antyczny zapach, jakby królewski, by y w nim akcenty fajkowegotytoniu, zapach listków herbaty, aromat sherry i bij cy od kamiennych murów ch odny oddechziemi.Na przeciwleg ej cianie otoczony z obu stron l ni cymi kolczugami widnia kominek zsurowo ciosanych kamieni, tak przestronny, e móg by si w nim upiec ca y wó.Lokaj podszeddo paleniska, ukl k i przy o y zapa k do wcze niej u o onego stosu z d bowych szczap i bali.Chwil pó niej w kominku zacz y strzela czerwone p omyki ognia.M czyzna wsta i poprawi marynark.Mój pan pragnie, eby cie si pa stwo czuli jak u siebie.Wypowiedziawszy tozdanie, wyszed z godno ci , zostawiaj c Langdona i Sophie samych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]