Podstrony
- Strona startowa
- Brown Dan Kod Leonarda da Vinci IMN (pdf by kreegorn)
- Brown Dan Kod Leonarda da Vinci (4)
- Brown Dan Kod Leonarda da Vinci
- Brown Dan Kod Leonarda da Vinci (2)
- Brown Dan Kod Leonarda da Vinci (3)
- Masterton Graham Zwierciadlo Piekiel (2)
- Word Studies in the New Testament Vol 1 & 2 (Marvin R Vincent)
- Foster Alan Dean Tran ky ky Misja do Moulokinu
- Master of the Night Angela Knight
- Nana Zola E
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kuchniabreni.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A co ze staruszkami? Gdzie podziali się rodzice, zaawansowani wiekiem wujowie i niezamężne ciotki? Teoretycznie całe plemię powinno zestarzeć się niemal jednocześnie.Co się stanie, jeśli kobiety nie będą już mogły rodzić dzieci, a zajdzie konieczność uzupełnienia składu grupy?Bikurowie wiodą nudne, spokojne życie.Wypadki - mimo bliskości Rozpadliny - zapewne zdarzają się bardzo rzadko.W okolicy nie ma drapieżników.Różnice temperatur między porami roku są prawie niezauważalne, pożywienie zaś zawsze znajduje się niemal w zasięgu ręki.Jednak, nawet biorąc to wszystko pod uwagę, należałoby przypuszczać, że w liczącej ponad czterysta lat historii tej społeczności zdarzały się chwile, kiedy jakaś choroba dziesiątkowała jej członków, kiedy jednocześnie pękło kilka pnączy, albo kiedy cokolwiek powodowało nagły wzrost śmiertelności - taki, jakiego od niepamiętnych czasów najbardziej lękają się wszystkie firmy ubezpieczeniowe.I co wtedy? Czy rozmnażają się jak króliki, aby nadrobić zaległości, po czym wracają do dotychczasowego, bezpłciowego trybu życia? A może do tego stopnia różnią się od innych ludzi, że co kilka lat - na przykład co dziesięć, albo nawet tylko raz w życiu - przechodzą coś w rodzaju rui? Bardzo wątpliwe.Siedzę w chacie i analizuję różne hipotezy.Według jednej z nich, ludzie ci żyją bardzo, ale to bardzo długo, i niemal przez cały czas zachowują zdolność do rozrodu, dzięki czemu mogą w miarę potrzeb uzupełniać stan liczebny plemienia.Hipoteza ta nie wyjaśnia jednak, dlaczego wszyscy są w zbliżonym wieku, a w dodatku nie bardzo wiadomo, czym należałoby tłumaczyć ich domniemaną długowieczność.Nawet najlepsze leki geriatryczne dostępne na terenie Hegemonii pozwalają przedłużyć okres aktywności życiowej do niewiele ponad stu lat standardowych.Różne środki zapobiegawcze sprawiły, iż tak zwany “wiek średni” kończy się dopiero sporo po sześćdziesiątce (właśnie zbliżam się do tej granicy), ale nikt - z wyjątkiem ludzi po przeszczepach, zabiegach bioinżynieryjnych lub innych nowinkach, dostępnych jedynie dla nieprawdopodobnie bogatych - nie może liczyć na to, że uda mu się założyć rodzinę po siedemdziesiątce albo że będzie tańczył do rana na przyjęciu z okazji swoich sto dziesiątych urodzin.Gdyby spożywanie korzeni chalmy oraz oddychanie czystym powietrzem płaskowyżu Pinion mogły w istotny sposób przyczynić się do opóźnienia efektów starzenia, zapewne cała ludność Hyperiona kłębiłaby się tutaj, żując zawzięcie wszystko, co choćby trochę przypomina chalmę, planeta dawno temu dorobiłaby się własnego transmitera materii, a każdy obywatel Hegemonii dysponujący kartą uniwersalną spędzałby tu wakacje i szykował się do osiedlenia na stałe.Znacznie bardziej logiczna jest hipoteza, według której Bikurowie nie żyją ani dłużej, ani krócej od innych ludzi i normalnie mają dzieci, tyle tylko, że zabijają je, jeżeli akurat nie istnieje potrzeba uzupełnienia stanu osobowego plemienia.Przypuszczalnie zamiast likwidować nowo narodzone niemowlęta stosują abstynencję seksualną lub kontrolę urodzeń, aż do chwili kiedy spora grupa członków społeczności osiągnie zaawansowany wiek i dojdzie do wniosku, że przydałoby się trochę świeżej krwi.Niemal jednocześnie rodzi się wówczas duża liczba dzieci, co wyjaśniałoby, dlaczego niemal wszyscy są w podobnym wieku.Ale kto uczy młodzież? Co dzieje się z rodzicami i starcami? Czyżby Bikurowie zapominali o podstawowych prawach rządzących ich “społeczeństwem” i sami zadawali sobie śmierć? Czy to właśnie jest “prawdziwa śmierć” - zlikwidowanie całego pokolenia? Czy Trzy Dwudziestki i Dziesiątka mordują ludzi zarówno u zarania, jak i u schyłku ich życia?Takie spekulacje nie mają najmniejszego sensu.Coraz bardziej irytuje mnie moja nieumiejętność rozwiązywania problemów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]