Podstrony
- Strona startowa
- Christian Apocrypha and Early Christian Literature. Transl. By James
- James L. Larson Reforming the North; The Kingdoms and Churches of Scandinavia, 1520 1545 (2010)
- James Wallance Bill Gates i jego imperium Micr
- Sw. Jan od Krzyza DZIELA WSZY
- Krawedz miecza [Na Krawedzi 4] Andrews Ilona
- Weber Ringo tom 1 Marsz w glab ladu
- Asimov Isaac Fundacja
- Nowakowski Sawomir Uroda i Zdrowie
- Barker Clive Wielkie sekretne widowisko (SCA (2)
- Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wblaskucienia.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.„Amerykańskie twarze - myślał Prew sennie, szczęśliwy w swojej ekstazie męczeństwa, która zawsze była jego celem i przeznaczeniem.- Amerykańskie twarze, amerykańskie głosy, słabe całą tą jurno-zgłodniałą, zachłanną amerykańską słabością, lecz teraz silne siłą zrodzoną z potrzeby, siłą jedynie prawdziwą - wychudłe, juchtowe, zawzięte twarze i głosy wywodzące się z dawnej amerykańskiej tradycji drwali i karczujących ziemię farmerów, którzy także walczyli zajadle o utrzymanie się przy życiu.Oto jest twoja armia, Ameryko - chciał sennie powiedzieć - oto jest twoja siła, którą ty uczyniłaś silną próbując ją złamać, i od której będziesz zmuszona zależeć w tych czasach, co teraz nadchodzą, czy ci się to podoba, czy nie, czy chcesz, czy nie chcesz, obojętne, jak bardzo zrani to twoją dumę.A tutaj, na Dwójce, jest sama śmietanka, przecedzana, odcedzana i przecedzana znowu, dopóki nie odpłynęła wszystka zgnilizna; każde rozmiękłe miejsce już wyciśnięto, całą ową przegniłą gangrenę, której tak się lękają redaktorzy kronik towarzyskich, wycięto, tak że została jedynie mocna, odporna, bezwzględna twardość, która nie tylko się ostoi, ale zatryumfuje na tym twardym świecie.Dziękuj swym rozmaitym bogom za swoje więzienia, Ameryko.Módl się bardzo usilnie, żeby cię nie nauczyli, jak się obchodzić bez nich - dopóki najpierw cię nie nauczą, jak się obchodzić bez twoich wojen."A on, Robert E.Lee Prewitt z Harlan, Kentucky, był jednym z nich, jednym z tych tutaj, wywodzących się z owej starej, głodnej tradycji - tutaj, gdzie nie znalazłaby się ani jedna obłożona tłuszczem twarz ubezpieczonego agenta, wywodząca się z nowej tradycji amerykańskiej.Nie można było być jednym z nich, dopóki nie dzieliło się z nimi wszystkiego, i po raz pierwszy od dawna pomyślał sennie, że oto znowu jest między swoimi, którym nie musi nic tłumaczyć, bo każdy z nich ma to samo twarde, nieustępliwe poczucie śmiesznego osobistego honoru, od którego i on nie zdołał się nigdy uwolnić.I było więcej niż warto przeżyć tamto wszystko od chwili, kiedy usiadł przy stole w jadalni i wziął do ust ten pierwszy kęs, którego bał się posmakować - i chętnie zacząłby znów od początku, gdyby to było konieczne.„Biedny Blum - pomyślał sennie.- Biedny Blum."Dopiero później, kiedy tamci wreszcie posnęli, senność go opuściła i zaczął myśleć o Almie Schmidt, choć mu się już prawie zdawało, że o niej zapomniał.Próbował znowu, tutaj na pryczy, owego systemu czarnej plamki Malloya, i kiedy mu się to żałośnie nie powiodło, leżał długo, bezsennie i myślał o niej.„Wszystko, czego sobie przysięgasz nie robić, zawsze w końcu robisz - myślał, nareszcie znów senny.- Pamiętam doskonale, jak sobie przysięgałeś, że nigdy nie będziesz leżał na pryczy i robił tego, więc teraz możesz to dodać do stale rosnącej listy.Przynajmniej tego jednego poniżenia Blum nie musiał przecierpieć."A może Blum też był w kimś zakochany? Może dlatego się zabił? Im więcej o tym myślał, znów sennie, tym bardziej dochodził do przekonania, że było właśnie tak, że Blum odebrał sobie życie z miłości.ROZDZIAŁ CZTERDZIESTYNatomiast Milton Anthony Warden, który widywał się z Karen Holmes każdego popołudnia, odkąd zamknął sprawę Prewitta, nie zastanawiał się nad przyczynami samobójstwa Bluma.Wardenowi zupełnie wystarczało, więcej niż wystarczało, że Blum to zrobił.Położyło to kres prywatnemu życiu Milta Wardena równie skutecznie, jak gdyby Trzecia Rzesza dokonała najazdu na Nowy Jork czy jakby Japończycy spróbowali zaatakować w biały dzień Pearl Harbor albo Marsjanie opanowali Kalifornię.Zaczął spotykać się z nią po południu, gdy zakończono ćwiczenia w Hickam.Wybrali tę porę jako najlepszą dla niej, by móc się wymknąć z możliwie najmniejszym ryzykiem.Oboje odczuwali potrzebę jakiegoś planu, który nadałby codzienną regularność ich podwójnej grze, a jednocześnie był niezawodny.To było właśnie takie i dzięki temu wszystko szło doskonale.Dnie ułożyły się w dogodny schemat, który wydawał się istnieć od zawsze i obiecywał, że będzie trwał bez zmian w nieskończoność.Jeżeli po południu było coś do roboty, Warden kazał załatwiać wszystko Mazziolemu i machał na to ręką.Chodziło o zwykłe sprawy, które zawsze mógł później wyprostować, a ostatecznie chłopak był tutaj po to, żeby się uczyć.Leva umiał pokierować magazynem, a o kuchnię Starka Warden nie musiał się martwić.Spotykał się z Karen w mieście, na którejś z rozpalonych, zatłoczonych turystami ulic, po czym jeździli dookoła wyspy starym, zdezelowanym buickiem jej męża - on boso i w spodenkach kąpielowych, a ona w krótkim, wydekoltowanym kostiumie kąpielowym, który był równie zmysłowy jak obnażone, polakierowane paznokcie jej stóp - skręcali w każdą nową boczną drogę, którą nie jeździli dotąd, i przystawali, aby popływać, ilekroć mieli na to ochotę.Przystawali też, ilekroć on miał ochotę ją kochać, jakkolwiek Karen uważała, że jest skłonny przystawać zbyt często, i podkreślała, że chociaż czasem robi jej to przyjemność, te sprawy nie mają miejsca w jej miłości i mogłaby się równie dobrze albo wręcz lepiej obyć bez tak prostackich dowodów uczucia.Jednakże nie próbowała wyperswadować mu tego przystawania, i owe popołudnia, jak zresztą cały czas spędzany z Karen Holmes, zdawały się wydłużać w nieskończoność niby oglądane odwrotną stroną lunety, aż wreszcie wszystko inne przestawało istnieć.Jeżeli była jakaś skaza na tej absolutnej doskonałości, to tylko fakt, że buick jej męża nie miał opuszczanej budy.Nie było między nimi żadnych burzliwych rozmów, ani jednej kłótni, bo ustalili już między sobą (owego dnia, kiedy spotkali się wygłodniali po dwóch tygodniach spędzonych przez niego na Hickam Field), że Milt zapisze się na oficerski kurs dla eksternistów.Ustalili to w następujący sposób:Karen powiedziała wyraźnie, że nigdy go o to nie będzie prosiła.Wtedy on sam zaproponował
[ Pobierz całość w formacie PDF ]