Podstrony
- Strona startowa
- Wylie Jonathan SÅ‚udzy Arki Tom 1 Pierwszy Nazwany
- Jonathan Kellerman Bomba zegarowa (Alex Delaware 05)
- Wylie Jonathan SÅ‚udzy Arki Tom 3 Magiczne Dziecko
- YG.Siostry.Ksiezyca.Tom.4.Dragon.Wytch
- Aldani Lino Ksiezyc dwudziestu rak (SCAN da
- Anderson Poul Ksiezyc lowcy (SCAN dal 989)
- Dick Philip K Klany Ksiezyca Alfy
- Aldani Lino Ksiezyc dwudziestu rak
- Anne McCaffrey Jezdzcy Smokow Narodziny Smokow
- Windows XP dla ekspertów
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tohuwabohu.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedziałem, że brakuje ci ciepełka.Nie nazywamsię Jajarz, jestem Szybki.Wszyscy moi kumple mówią do mnie Szybki, malutka.A jak tobie na imię? Popatrz na swoją rękę, Szybki.Obserwuj ją uważnie.Palce na moim łokciuszybko rozluzniły swój ciężki uścisk i zaczęły podskakiwać w powietrzu.Wyglą-dało to tak, jakby próbowały grać na niewidzialnym pianinie.Jeden w dół, drugiw górę, następny w dół.Mrugnęłam oczyma i przyspieszyłam ich ruch.Szybciej. Co to za gówno? Próbował się uwolnić. Stój spokojnie, Szybki.Sprawiłam, że jego ramię uniosło się wysoko ponad głowę.Jego ręka z pod-skakującymi ciągle palcami zaczęła wykonywać szybkie, wirujące koła.To teżbyła moja zasługa. Zatrzymaj to! Odpierdol się! Puszczaj mnie!Byłam tak spokojna. A teraz popatrz na swoją drugą rękę, Szybciutki. Ramię poszło w górę. Teraz trzymaj je w tej pozycji.Dokładnie tak jak teraz.Zobaczymy się pózniej,dobrze?Wrzeszczał do mnie, gdy odchodziłam.Kiedy weszłam do naszego budynku,puściłam go. Eliot, to mi się podobało.Cieszyłam się, że mogę to zrobić. I co z tego? Ja też bym się cieszył, Cullen.Nie zachowuj się, jakbyś byławinna.Ta szumowina zasługiwała na to, i oboje o tym wiemy. Chceta popieprzyćsię z championem.Boże, co za cham! Przez cały czas próbuję ci wytłumaczyć,że to może działać na twoją korzyść.Powinnaś być wdzięczna, że to posiadasz.Siedzieliśmy w taksówce, jadąc do centrum Mae też.Przy Trzeciej Alei,gdzieś około numeru sześćdziesiątego, otwarto nową restaurację Przyszłość Bły-skawicy , która narobiła sporo szumu.Pisano o niej we wszystkich snobistycz-nych pismach.Nieco wcześniej dzwonił Danek, mówiąc, jak przewidywałam, że136jego matka ma nawrót choroby i będzie musiał zostać trochę dłużej w PółnocnejKarolinie.Nasza rozmowa była bardzo rzeczowa i ogólnie rzecz biorąc, zbyt krót-ka.Dzwięk cichego, pewnego głosu mego męża jeszcze raz przypomniał mi, jakbardzo lubię z nim rozmawiać.Pogaduszki były naszym ulubionym hobby i jeśliprzez dłuższy czas nie mieliśmy okazji do porządnej pogawędki, życie przesta-wało być zabawne.Teraz po raz pierwszy od początku naszego związku byliśmyw ogóle rozdzieleni i byłam doprawdy zdumiona, widząc, jak pustka otwiera sięw różnych momentach, kiedy nie ma obok mnie Danka.Tuż przed odwieszeniem słuchawki zaproponował, żebym zaprosiła gdzieśEliota na kolację, skoro on sam, będąc daleko, nie może mnie teraz nigdzie za-brać.Zgodziłam się i po słowach pożegnania każde z nas czekało, aż drugie od-wiesi słuchawkę.Rozmowy z Dankiem były długą włóczęgą przez niezmiernie kochane krajo-brazy.Rozmowy z Eliotem z kolei przypominały wieczór spędzony na huśtawcew roztańczonej, włoskiej restauracji.Jego słowa i pomysły pojawiały się i znikałyjak dzieciaki na pomarańczowych skuterach wciąż gdzieś pędziły.Wybuchyhałasu, koloru, trąbek, zwariowane kombinacje często odbierające ci mowę.Ma-ło co z tego zwalniało na tyle, byś mógł się rzeczywiście skupić, ale szczęśliweszaleństwo świetnie wpływało na nastrój. Cullen, przestań patrzeć na mnie tak cholernie sceptycznie.Czy wydaje cisię, że mam zielono w głowie? Mae, twojej matce brakuje jeszcze kilku stopni dooświecenia. Nie jestem sceptyczna, Eliot, martwię się po prostu.Co będzie, jeśli te mo-ce, czy co to jest, nasilą się? Pamiętasz ten film rysunkowy Walta Disneya Uczeńczarnoksiężnika! Czarnoksiężnik wychodzi na chwilę i zostawia swoją czarodziej-ską różdżkę; jego uczeń podnosi ją i. I nie wie, jak nią kierować, więc wszystko kończy się katastrofą! Mówiszo jednym z moich ulubionych filmów, Cullen.Nie sądzisz, że ja też miałem dzie-ciństwo? Słuchaj, ile razy mam ci powtarzać jeśli twoja moc wzrośnie, pocze-kasz, żeby zobaczyć, na czym ten wzrost polega, i zmienisz jej kierunek.Trochę niespodziewanie dotknął mego policzka i przesunął palcem w dół, ażdo podbródka. Pamiętaj też, że zawsze jestem w pobliżu, gdybyś potrzebowała mojej po-mocy.Chwyciłam jego rękę, uścisnęłam ją i lekko ugryzłam w palec. Wiem, staruszku.I naprawdę cieszę się, że tak jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ]