Podstrony
- Strona startowa
- Trylogia Hana Solo.02.Zemsta Hana Solo (3)
- Roberts Nora Marzenia 02 Odnalezione marzenia
- Vinge Joan D Królowe 02 Królowa Lata Zmiana
- Carey Jacqueline [ Dziedzictwo Kusziela 02] Wybranka Kusziela
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 02 Miłosny fortel
- Lindskold, Jane [Firekeeper 02] Wolf's Head, Wolf's Heart
- Costain Thomas Srebrny kielich
- Andrzej Pilipiuk Czarownik Iwanow (2)
- McCaffrey Anne smoczy spiewak
- Cook Robin Toksyna (4)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- black-velvet.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A jednak, choć już niepiękna,promieniowała monarszym dostojeństwem.Jane podziwiaładeterminację swojej pani w utrzymaniu imponującegowyglądu.Damy dworu doskonale rozumiały, że od niegozależy siła, z jaką królowa trzyma w ryzach męski świat, wpałacu i w całym kraju.Wysiłki, które podejmowałycodziennie, aby wspomóc ją w tym, były ich tajemnicą iprzywilejem.-Opuściłaś termin swojego ślubu - zauważyła królowa zlekkim uśmiechem.- Rozumiemy, że jesteś zdruzgotana.- Wasza Wysokość, ta zwłoka okazała się fortunna, gdyż dałapanu Montfleury'emu i mnie czas na rozważny namysł.- SerceJane łomotało, jakby przed chwilą wbiegła na szczyt wieży i ztrudem mogła zapanować nad drżeniem dłoni.Elżbieta gestem palca zachęciła ją do wyjaśnień.Janeodchrząknęła.- Po nagłej gorączce, która ogarnęła nas w chwili zaręczyn,ochłonęliśmy oboje, stwierdzając, że razem jest nam jednak niepo drodze.Rozstaliśmy się w zgodzie.Wróciła panna Parry, uginająca się pod naręczem pierścieni,brosz i naszyjników.-Masz już za sobą drugie zerwane zaręczyny, lady Rievaulx -zauważyła królowa. Nie lubimy, kiedy nasze damyoczerniają swoje nazwiska takimi sypialnianymi figlami.Małżeństwo winno być następnym krokiem.- Nie chodziło o żadne figle, Wasza Wysokość.Zawiniłonadgorliwe podejście mojego ojca.Elżbieta podniosła do światła pierścień z brylantem, aż jegoszlify rozsiały tęczowe blaski.- Dla kobiety najważniejsza jest nieposzlakowana opinia.- Całkowicie zgadzam się ze zdaniem Waszej Wysokości wtej kwestii.Dlatego uważam, że nierozsądnie z mojej stronybyłoby dłużej pozostawać w bezżennym stanie, skazując się napotępienie.Elżbieta odłożyła pierścień do szkatuły. Lady Rievaulx, nie zwódz nas dłużej.Widzimy wszak, żeprzyszłaś tu z prośbą.Jane bała się, że zemdleje z napięcia, zanim zdąży zrobićnajbardziej ryzykowny krok.Królowa wymagała absolutnejszczerości, ale rzadko tolerowała obiekcje wobec jejpostanowień. Moim pierwszym pragnieniem jest możność służeniaWaszej Wysokości - zaczęła Jane.Elżbieta niedostrzegalnie kiwnęła głową, przyjmując tędeklarację wierności.-Ale pragnę również poślubić Jamesa Laceya, brata hrabiegoDorset.Królowa zmarszczyła brwi, usiłując przywołać w pamięcitwarz jednego z wielu dżentelmenów przemierzającychpałacowe korytarze. Niedawno powrócił z Ameryki - podpowiedziała Jane.-Ach, tak, Raleigh wyrażał się o nim z wielkim uznaniem.Tenmariaż byłby dla Laceya niemałym awansem, czyż nie? Twójmajątek jest znaczny, lady Rievaulx.-Istotnie, lecz James wart jest lepszej pozycji.Wierzę, WaszaWysokość, że zyskasz w nim wiernego sługę.Czyż mogłabymzrobić lepszy użytek z mojej fortuny, nizli wspierając niączłowieka, który może być cennym nabytkiem dla dworu ikrólestwa?Królowa pogładziła sznur pereł - słynnych, gdyż należały dojej uwięzionej rywalki - Marii, królowej Szkotów.W tymkrólestwie wszystko w końcu przechodziło na własnośćElżbiety - oprócz miłości i małżeństwa.Tych słodkich owocównie odważyła się spróbować.Czy pozwoli, by spróbowali ichinni?- Byłaś kiedyś zaręczona z jego bratem.- Hrabia i hrabina Dorset są moimi najlepszymi przyjaciółmi icałym sercem popierają moje plany, Wasza Wysokość.- Tego nie kwestionujemy.Jeśli jednak przyszłaś tu z pilnąprośbą, naglona małżeńską gorączką, aby potem, jak inneprzed tobą, błagać o wybaczenie, to wiedz, że takich wybiegównie tolerujemy.Jane wiedziała o tym doskonale.W lochach Tower gniłowielu nieszczęśników, którzy nadużyli monarszej łaski.- Nie zamierzam w tak niegodny sposób zawieść twegozaufania, Wasza Wysokość.Zwracam się do pani jako wiernasłużebnica, błagając o spełnienie mojej prośby, abym wprzyszłości mogła jeszcze bardziej lojalnie służyć JejMajestatowi.-Więc nie zamierzasz prosić nas o zgodę na odejście z dworu?- Elżbieta wybrała ze szkatuły spinkę do włosów z rubinem ipodała ją pannie Parry.Jane pokornie pokręciła głową.- Nie, Wasza Wysokość.Małżeństwo nie przeszkodzi mi wdalszej służbie.Lord Montfleury zamierzał po ślubie osadzićmnie w odległej części kraju, zatem żywię nadzieję, pani, żeten układ uznasz za bardziej korzystny.Milczenie królowej było torturą.Przyszłość Jane zawisła nawłosku, a Elżbieta niespiesznie przebierała w palcach idealniedobrane perły swego naszyjnika.-Twój ojciec?- Mam nadzieję, że kiedy pogodzi się już z utratąMontfleury'ego jako przyszłego zięcia, zdołam go przekonać,że mój nowy mariaż będzie korzystniejszy dla naszego rodu.Pocieszam się myślą, że wcześniej dążył do zbliżenia zLaceyami.Elżbieta uśmiechnęła się.- Zręczna argumentacja, markizo.Nigdy nie ceniliśmytwojego ojca, bo naszym zdaniem nazbyt lekceważąco traktujekobiecy ród.Co do Francuza zaś, sądzimy, iż jest małowiarygodny w roli kochanka, czyż nie?Napięcie zaczęło powoli opuszczać Jane, gdy spostrzegła, żekrólowa przechodzi na jej stronę.- Tak, Wasza Wysokość.Podobnie mało wiarygodnabyłabym ja w roli jego małżonki.Królowa strzeliła palcami.- Brosza z diamentami i perłami, Blanche.Mamy przyjąćweneckiego ambasadora, który podarował nam ten klejnot naNowy Rok.Jane nadal klęczała, czekając na nieuchronny werdykt.-Mamy dziś wiele spraw do załatwienia.Moje panie, prosimy,abyście towarzyszyły nam w sali audiencyjnej.-Monarchiniwstała, pozwalając, aby narzucono jej na ramiona złoty płaszczz cienkiego materiału.- Lady Rievaulx, ty jeszcze tutaj?- Wasza Wysokość?- Od kiedy to damy dworu mają czas na bezczynne siedzenie?Masz się niezwłocznie szykować, markizo, gdyż wymagamy,abyś z innymi damami asystowała mi na tajnej radzie - ipamiętaj, że chcemy zobaczyć cię w satynie koloru kościsłoniowej.Ponadto czekają cię przygotowania do ślubu, więcbierz się do roboty!Elżbieta ruszyła przed siebie z szelestem sukien, poprzedzającdworkę, która trzymała jej tren.Blanche Parry przystanęła, by pocałować Jane w czubekgłowy.- Dobra robota, kochaneczko.Myślę, że wykroisz terazgodzinkę wolną od zajęć i pobiegniesz do ukochanego zdobrymi wieściami.Durham HouseJane zastała Jamesa na naradzie z Willem, Silasem i Diegiem.Ku jej zdumieniu był tam także Christopher Turner.Słyszała ojego pojednaniu z Laceyami, ale pierwszy raz miała okazjęzobaczyć wszystkich braci w komplecie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]