Podstrony
- Strona startowa
- Black Americans of Achievement Anne M. Todd Chris Rock, Comedian and Actor (2006)
- Perez Reverte Arturo Terytorium Komanczow.BLACK
- Kossakowska Maja Lidia Siewca Wiatru.BLACK
- Crowley John Pozne lato.BLACK
- Niziurski Edmund Ksiega urwisow.BLACK
- Grochola Katarzyna Podanie o milosc.BLACK
- Heart of the Mind by Connirae Andreas & Steve Andreas
- Eschbach Andreas Bilion dolarów
- Eschbach Andreas Hide Out
- Robert Dallek Lyndon B. Johnson, Portrait of a President (2004)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- black-velvet.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Patrzył przez okno niewidzącymwzrokiem, zatopiony w myślach o swoim planie, o jego poszczególnych krokach.Takie ustawiczne wyobrażanie sobie przebiegu zdarzeń miało w sobie cośz magicznego rytuału.Coś z zaklinania losu&Christopher poczuł ból w piersi.Zauważył, że to dlatego, iż wstrzymał oddech.Rozparł się w fotelu i głęboko odetchnął.Uchwycił spojrzenie młodego Indianina, który siedział obok i któremu jego ojciecpowierzył zadanie pilnowania Christophera Kidda.Nazywał się George Angry Snake, nosił imię nie tylko całkiem fajne, ale także doniego pasujące.Miał mniej więcej tyle samo lat co Christopher i nie dało się tegoinaczej określić był wręcz niesłychanie brzydki.Wyrazista twarz nosiła śladylicznych bijatyk, a nos wcale nie wyglądał jak nos krzywy od urodzenia.Włosy obciąłna zapałkę nietypowo jak na Indianina, który przywiązuje tak wielką wagę dotradycji.Nosił brązowy podkoszulek z wystylizowanym wizerunkiem ptasiego pióraoraz nóż myśliwski przy pasku.Z tego, co dostrzegł Christopher, nie miał innej broni.Przypuszczalnie uważał, że tyle mu wystarczy, by obronić podopiecznego.Christopher ponownie wyjrzał na zewnątrz.To przecież i tak nic nie da.Nikt niezdoła pójść z nim tam, dokąd się wybiera.Musi sam o siebie zadbać.Tak jak zwykle.Obaj mężczyzni z przodu, Jeremiah Jones i Russell Stoker, prowadzili na zmianę.Teraz za kierownicą siedział pan Jones, a pan Stoker zwalisty olbrzym o gęstejbrodzie i prastarej, poszarzałej ze starości koszuli stwierdził właśnie: Jerry, podejrzewam, że w życiu ci się nie śniło, że będziemy robić coś takiego,prawda?Jones przytaknął. Dzisiaj rano też mi coś takiego przyszło do głowy.Jeszcze parę tygodni temubyłem po prostu eksprofesorem architektury, który napisał kilka książek,sprzeciwiając się w nich opętaniu techniką, a poza tym mieszkał sobie w lesiez kilkoma przyjaciółmi.Grabił grządki z warzywami i karmił drób. Tak jak pewnie robi z tysiąc innych pisarzy w tym kraju. Właśnie.A dzisiaj jestem wrogiem publicznym numer jeden, jadę samochodemz kiepsko sfałszowaną rejestracją i z jeszcze gorzej sfałszowanymi dokumentami& Nie zapominaj o broni i materiałach wybuchowych w bagażniku. A to wszystko wiozę z mocnym postanowieniem wysadzenia w powietrze fabrykiw San Francisco. Jeremiah Jones pokręcił głową, zadziwiony. Niesamowite sąkoleje losu. Tak jakby dało się cokolwiek przewidzieć, co? Tak.Coś w tym stylu.Wiesz co, Rus, oczywiście liczyłem się z tym, że pewnegodnia będę miał kłopoty.Zawsze ma się kłopoty, kiedy się płynie pod prąd.Tonormalne.Po tym właśnie się poznaje, że się płynie pod prąd.Ale sądziłem, żew najgorszym wypadku ktoś mnie oskarży o jakieś głupstwo, wiesz, na przykład, żezaciął się w moim obozie w kciuk czy coś w tym rodzaju.%7łe dostanę jakąś grzywnę,która będzie tak absurdalna, że mnie zrujnuje.Ale to, co się teraz dzieje& O czymś takim człowiek nigdy nie myśli stwierdził Rus. Nie.Naprawdę nie.W południe zrobili sobie postój na odludnym leśnym parkingu i zjedli kanapki odIrene.Panowie Jones i Stokes przestudiowali mapę.Zastanawiali się, czy jeszczeczekać na pozostałych.Okazało się jednak, że zarówno Finn, jak i Brian dotarli już domotelu Tremblestoke, sami znajdując drogę.Christopher z George em siedzieli oboki nie odzywali się.Christopher zauważył, że George nie spuszcza go z oczu, nawetwtedy, gdy poszedł w krzaki za potrzebą.O czym myślał? Tego Christopher nie wiedział.Oblicze Indianina było taknieprzeniknione, jak gdyby miał sparaliżowane mięśnie twarzy.Uznał, że w jegospojrzeniu dostrzega ślad pogardy.Tak patrzy się na robactwo.Jednak z drugiej strony co on wie o spojrzeniach?Zwyczajnie nie miał pojęcia, co myśli sobie tamten facet.Christopher nie potrafił oprzeć się wspomnieniu czasów, kiedy stanowił częśćKoherencji i nie musiał zgadywać, co komuś siedzi w głowie.Po prostu to wiedział.Czasem wspominał tamte czasy ze swoistą tęsknotą.Na przykład teraz.72 | Do motelu w Tremblestoke dotarli o zmroku.Ku ich zaskoczeniu kamperBriana stał już na parkingu. No tak stwierdził Rus. A myśleliśmy, że jesteśmy szybcy. Pewnie Brian prowadził.Rus się roześmiał. Właśnie.A Finn, Nick i Kyle wciąż jeszcze trzęsą się ze strachu.Właściciel motelu miał na imię Douglas.Był sympatycznym, tęgim mężczyznąw grubych okularach i o dudniącym śmiechu.Wyszedł z głównego budynku, zarazjak się przed nim zatrzymali, rozpostarł ramiona i zawołał: Jerry! No, nareszcie!Rozpoczęło się wielkie, ogólne poklepywanie po plecach.Douglas dopytywał się,jak minęła podróż i czy jeszcze pamiętali, jak się tutaj jedzie. Na pewno pamiętali pomyślał Christopher. Przecież gdyby było inaczej, tojak byśmy się tutaj dostali?.Inni wydawali się jednak nie dostrzegać absurdalnościpytania.Głośno się zastanawiali, czy od ostatniej wizyty minęły trzy czy może czterylata.Zupełnie jakby nie znali czegoś takiego jak kalendarz.Albo lista gości, na którejwszystko można sprawdzić.Christopher przyjrzał się motelowi.Składał się z głównego budynku z recepcją,dobudowanego skrzydła mieszczącego dwanaście pokojów oraz jeszcze dwóchpłaskich budynków z tyłu.Okolica była jałowa; z marnym rezultatem starano sięposadzić koło zabudowań różne drzewa i krzaki.Roślinność wyglądała nazaniedbaną, a to, co miało być trawnikiem, wyglądało jak brązowy, częściowopiaszczysty ugór.Mizernymi zaroślami nie udało się ukryć przed wzrokiem gościrozciągających się wokół centrów handlowych, warsztatów naprawczych orazsupermarketów.W dużej, przeszklonej i okrągłej przybudówce obok recepcji, gdzie mieściła sięrestauracja a może raczej jadalnia, wokół stolika na środku siedziało kilku mężczyzn.Kiedy zaczęli machać rękoma, Christopher rozpoznał w nich Finna, Nicka, Kyle ai Briana.Dyskusja nie przyniosła rozstrzygnięcia.Jeremiah Jones obstawał przy tym, żeostatnio byli tutaj trzy lata temu, a Douglas, że minęły już cztery lata. Tak czy siak stwierdził gospodarz pojednawczym tonem w końcu jesteście.Najlepiej będzie, jak teraz szybko wrzucicie swoje rzeczy do pokojów i przyjdziecietutaj.Mona gotowała cały dzień, a inni już się czaili na wasze porcje. Jasne, chcieliby zagrzmiał Rus i wyciągnął dłoń
[ Pobierz całość w formacie PDF ]