Podstrony
- Strona startowa
- Trylogia Hana Solo.02.Zemsta Hana Solo (3)
- Roberts Nora Marzenia 02 Odnalezione marzenia
- Vinge Joan D Królowe 02 Królowa Lata Zmiana
- Carey Jacqueline [ Dziedzictwo Kusziela 02] Wybranka Kusziela
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 02 Miłosny fortel
- Lindskold, Jane [Firekeeper 02] Wolf's Head, Wolf's Heart
- Daniel AB Krolowa Palmyry
- Ludwika Sadowska Neurokinezjologiczna diagnostyka i terapia dzieci z zaburzeniami rozwoju psychoruchowego
- SÅ‚awomir Nowakowski Uroda i zdrowie
- Minier Bernard KrÄ…g
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tohuwabohu.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rzuciłam się na oślep, wpadając na narzędzia, deski i worki cementu, nie dbając ohałas.Marzyłam jedynie o tym, żeby jak najszybciej opuścić to miejsce.W końcu, kiedy już chciałam krzyczeć z rozpaczy, zdałam sobie sprawę, że robi sięjaśniej - i wreszcie pojawił się zarys drzwi.Odetchnęłam z ulgą.Jeśli tylko przekroczę te drzwi, będę bezpieczna.Pobiegnę dohotelu, odszukam panią Metis, trenera Ajaksa, nawet Nickamedesa, i wszystko im opowiem.A oni znajdą żniwiarza i sobie z nim poradzą.Wpatrzona w drzwi, obiegałam wkoło taczki.i wpadłam prosto na Oliwiera.Rozdział 20Odbiłam się od klatki piersiowej Oliwiera i krzyknęłam z przerażenia.Zaczęłam sięcofać, aż zatrzymałam się na oknie zabitym płytą ze sklejki.Gwałtownie sięgnęłam pod bluzę, szukając przypasanego miecza.Po chwili mojeplace natrafiły na rękojeść.Jeśli Spartanin będzie czegokolwiek próbował, w ogóleczegokolwiek, będę się nim bronić.albo przynajmniej będę usiłowała się bronić.Oliwier wyciągnął ręce i zrobił krok w moją stronę.- Gwen, nic się nie stało.Nie chciałem cię przestraszyć.Chciałem tylko porozmawiać.- Porozmawiać? - wrzasnęłam, opierając się plecami ścianę i nie puszczając miecza.-O czym? O tym, jak o mało nie skosiłeś mnie samochodem? Albo jak strzelałeś do mnie wbibliotece antycznej?Oliwier zrobił minę winowajcy.- Postaram się to wytłumaczyć.- Naprawdę? A jak możesz wytłumaczyć wczorajszą lawinę? Niemal mnie pogrzebałapod tą cholerną górą.Naprawdę chciałabym usłyszeć, jak to wytłumaczysz.- Lawinę? Nic takiego nie zrobiłem.- Nie wierzę ci.Nie wierzę w ani jedno słowo z twoich ust.Jesteś żniwiarzem chaosu ipróbujesz mnie zabić.Nic więcej mnie nie obchodzi.Oliwier wpatrywał się we mnie ze zmarszczonym czołem.- Nie jestem żniwiarzem! Skąd ci to przyszło do głowy?- Nie mam pojęcia - odparłam sarkastycznie.- Może ma to jakiś związek z faktem, żecztery razy chciałeś mnie zabić.- Wcale nie chciałem cię zabić.Ani samochodem, ani w bibliotece.Chciałem cię tylkotrochę przestraszyć!- Przestraszyć mnie? Dlaczego?- Z powodu Kenziego - jęknął Oliwier.- Przez to, co zobaczyłaś, biorąc do ręki mójnotes.Logan powiedział nam o twoim darze psychometrii i o tym, że dotykając rzeczy,dowiadujesz się wszystkiego o ich właścicielach.Wspomniałaś, że się w kimś bujam, czyliznałaś prawdę na temat Kenziego.Nie chciałem, żebyś o tym rozpowiadała, więcpróbowałem odwrócić twoją uwagę.Wcale nie zamierzałem cię skrzywdzić, Gwen,przysięgam.Usta mu zadrgały.- Logan by mnie zabił, gdybym wyrządził ci krzywdę.Do diabła, zabiłby mnie i teraz,gdyby się dowiedział, co zrobiłem.Chyba mówił szczerze, chociaż nie jestem pewna, czy mu uwierzyłam.Kilka tygodnitemu wydawało mi się, że Jasmine została brutalnie zamordowana, a potem okazało się totylko iluzją stworzoną przez tę stukniętą walkirię.Kto mógł zaręczyć, czy Oliwier nie nabieramnie tak samo, jak ona?Idąc przy ścianie, tak że szurałam o nią plecami, zrobiłam kilka kroków w stronędrzwi, ale drogę zatarasowała mi następna taczka.Przesunęłam ją trochę, żeby odgradzałamnie od Spartanina.Mimo że tuż za sobą miałam drzwi, nie spuszczałam oczu z Oliwiera aninie zdejmowałam dłoni z rękojeści miecza.Wątpię jednak, czy bym go teraz wyciągnęła.Przeszkadzałby w ucieczce.- Wyjdę tymi drzwiami i poszukam profesor Metis - powiedziałam.- Wyjaśnieniazatrzymaj dla niej.Zrobiłam krok w stronę wyjścia, potem drugi i trzeci.Spartanin denerwował się corazbardziej, zacisnął ręce w pięści, lecz nie ruszył się z miejsca.Może mówił prawdę i nie byłżniwiarzem, ale nie mogłam ryzykować.Poza tym przyznał się, że z autem i strzałą to jegosprawka.Trzeba być kompletnie szurniętym, żeby coś takiego zrobić.Okej, okej, możewszystkie dzieciaki w Akademii Mitu przyzwyczaiły się stosować rozwiązania siłowe, możeja też nie byłam lepsza, skoro włamałam się do jego pokoju.Mimo to nie miałam ochotyprzebywać z nim sam na sam w ciemnościach, gdzie nikt nawet nie usłyszałby mojegokrzyku.Oliwier otworzył usta, na jego twarzy odbiło się zdumienie i zawołał:- Uwaga!Bełt z kuszy świsnął mi koło ucha i utkwił w ramieniu Spartanina.Trysnęła krew.Chłopak krzyknął z bólu i upadł na betonową podłogę, chwytając promień bełtu dłońmi.Wmgnieniu oka odwróciłam się.Za mną ktoś stał.Musiał wślizgnąć się, kiedy rozmawiałam z Oliwierem.Jego twarzbyła w cieniu, za to doskonale widziałam kuszę - i dłoń zakładającą następną strzałę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]