Podstrony
- Strona startowa
- Christian Apocrypha and Early Christian Literature. Transl. By James
- James L. Larson Reforming the North; The Kingdoms and Churches of Scandinavia, 1520 1545 (2010)
- James Wallance Bill Gates i jego imperium Micr
- Martin George R.R Gra o tron
- Eddings Dav
- Henryk Ibsen Dom lalki (nora)
- Heller Joseph Paragraf 22
- Terry Pratchett Panowie i Damy (2)
- Daw
- Hemingway.49 opowiadan
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- dacia.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WydaÅ‚o mu siÄ™, że gdyby o którejkolwiek porze dnia czy nocy przyszedÅ‚ tÄ… szutrowÄ… drogÄ… od skrzyżowania szos, zawsze czekaÅ‚aby na niego w tej samej pozycji, tak jakby dopiero co zatelefonowaÅ‚, a ona go wyglÄ…daÅ‚a.To byÅ‚o niesamowite, zupeÅ‚nie jak gdyby zawsze wiedziaÅ‚a, kiedy przyjedzie.Ale nie byÅ‚o dziwniejsze od innych zwiÄ…zanych z niÄ… rzeczy.Nigdy nie pretendowaÅ‚ do rozumienia Violet, odkÄ…d jÄ… poznaÅ‚ w Kahuku, zabraÅ‚ na zabawÄ™ i znajÄ…c owe zabawy, które sÄ… takie same we wszystkich zakÄ…tkach ziemi, przekonaÅ‚ siÄ™, że Violet byÅ‚a jeszcze dziewicÄ….To samo w sobie zdumiaÅ‚o go i od tej pory nie mógÅ‚ siÄ™ z tego otrzÄ…snąć.Violet Ogure.O-gu-rdi.To „r" wymawiaÅ‚o siÄ™ jak pijackie „d".Nawet nazwisko byÅ‚o dziwne i nieobliczalne.Dziwność obcego kraju jest zroÂzumiaÅ‚a, bo jadÄ…c miÄ™dzy cudzoziemców spodziewamy siÄ™ jej, a nawet szukamy.Ale poÅ‚Ä…czenie zwykÅ‚ego imienia i z cudzoziemska wymawianego nazwiska byÅ‚o niepojÄ™te.Z Violet byÅ‚o to samo, co ze wszystkimi dziewÂczynami pochodzÄ…cymi w drugim czy trzecim pokoleniu z krwi japoÅ„skiej, chiÅ„skiej, hawajskiej, portugalskiej czy filipiÅ„skiej i majÄ…cymi imiona nadawane wedÅ‚ug kwiatów angielskich, a nazwiska idÄ…ce poprzez obce stulecia - dziewczynami, których rodziców przywieziono jak bydÅ‚o, ażeby uprawiali trzcinÄ™ cukrowÄ… i ananasy dla Wielkiej PiÄ…tki, dziewczynami, których synowie znajdowali siÄ™ czÄ™sto wÅ›ród niezliczonych zastÄ™pów maÅ‚ych chÅ‚opców czyszczÄ…cych ludziom buty na trotuarze przed barem i powtarzajÄ…cych odwieczne wyjaÅ›nienie: „Ja pół-Japoniec, pół-Schofield", albo, uÅ›miechajÄ…c siÄ™ krzywo: „Ja pół-Chiniec, pół-Schofield".PlemiÄ™ spÅ‚odzone przez żoÅ‚nierzy, co odsÅ‚użyli swÄ… sÅ‚użbÄ™ i tajemniczo zniknÄ™li wracajÄ…c do tego mitycznego „Kraju", którym byÅ‚y Stany Zjednoczone.Violet stanowiÅ‚a sprzecznÄ… w swojej istocie mieszaninÄ™ czegoÅ› ogromnie swojskiego i niepojÄ™cie obcego; byÅ‚a jak miasto Honolulu z jego potężnymi, należącymi do misjonarzy gmachami banków i ruderami kin wyÅ›wietÂlajÄ…cych filmy w japoÅ„skim jÄ™zyku zaraz za parkiem Aala - wielorodnym stopem, którego nikt, a już zwÅ‚aszcza sama Violet, nie mógÅ‚ pojąć.Prew nauczyÅ‚ siÄ™ wymawiać poprawnie jej nazwisko, i to byÅ‚o wszystko, czego siÄ™ o niej dowiedziaÅ‚.WszedÅ‚ do zaniedbanego, zapaskudzonego przez kury frontowego ogródÂka, a ona wyszÅ‚a na ganek prymitywnej przybudówki.WziÄ…Å‚ Violet za rÄ™kÄ™ i pomógÅ‚ jej zejść z trzech spróchniaÅ‚ych schodków, po czym przeszli na tyÅ‚y domu, który to rytuaÅ‚ powtarzali za każdym razem, ponieważ odkÄ…d tu przychodziÅ‚, nigdy nie zapraszano go ani nie wpuszczano do frontowego pokoju.Ganek od podwórka byÅ‚ trzy razy wiÄ™kszy niż przed frontowÄ… przybudóÂwkÄ…, bez zasÅ‚on siatkowych, tylko z plecionkÄ… pnÄ…czy rosnÄ…cych od ziemi do dachu, co czyniÅ‚o z niego rodzaj odosobnionej pieczary, nieledwie jeszcze jeden pokój, bÄ™dÄ…cy salonem rodziny Ogure.W sypialni Violet obok kuchni panowaÅ‚ wieczny baÅ‚agan.Kapa na obÅ‚ażącym z pozÅ‚oty, żelaznym łóżku byÅ‚a zawsze wymiÄ™ta, a sukienki zawsze rozwieszone na porÄ™czy łóżka i jednym jedynym krzeÅ›le.Na prostej toaletce widniaÅ‚ rozsypany puder, ale w rogu byÅ‚ schowek na ubrania, zrobiony z listew i zasÅ‚oniÄ™ty soczyÅ›cie zielonym i bujnie ukwieconym materiaÅ‚em, produkowanym specjalnie dla Hawajów.Violet sporzÄ…dziÅ‚a sama ten schowek, majÄ…cy uzmysÅ‚owić caÅ‚Ä… brzemiennÄ… nadziejÄ™, że kiedyÅ› bÄ™dzie coÅ› lepszego.Prew Å›ciÄ…gnÄ…Å‚ hawajskÄ… koszulÄ™ i spodnie i nagi zaczÄ…Å‚ szperać wÅ›ród tego baÅ‚aganu szukajÄ…c swoich spodenek kÄ…pielowych, poruszajÄ…c siÄ™ ze swobodÄ… kogoÅ› od dawna zadomowionego.NieporzÄ…dek mu nie przeszkadzaÅ‚: kiedy odtrÄ…caÅ‚ kopniakiem pantofle i przerzucaÅ‚ suknie z krzesÅ‚a na łóżko, czuÅ‚ siÄ™ w tej ruderze bardziej u siebie niż Violet.Grupa nÄ™dznych domostw wyrastajÄ…cych na wzgórzach po obu stronach drogi mogÅ‚aby być jego rodzinnym Harlan, gdyby nie brak sadzy i pyÅ‚u wÄ™glowego.Ten tylny ganek, zardzewiaÅ‚a pompa, poszczerbiony zlew z cynkowanym wiadrem i emaliowanÄ… chochlÄ… - wszystko to stanowiÅ‚o tworzywo jego życia i w zagÄ™szczonym powietrzu tej biedy poruszaÅ‚ siÄ™ ze swobodÄ…, którÄ… może mieć tylko ten, kto poznaÅ‚ te rzeczy z bliska.SzukajÄ…c spodenek opowiedziaÅ‚ jej o swoim przeniesieniu i o tym, dlaczego nie przychodziÅ‚ tak dÅ‚ugo.- Ale czemu ty siÄ™ przeniosÅ‚eÅ›, Bobby? - spytaÅ‚a Violet tym urywaÂnym, Å›wiergotliwym gÅ‚osem, który zawsze pobudzaÅ‚ go do Å›miechu.SiedziaÅ‚a na łóżku i patrzaÅ‚a, jak zmieniaÅ‚ buty i skarpetki na stare płócienne pantofle rybackie.Czyste powietrze przenikaÅ‚o z zewnÄ…trz przez jedyne okno, o którym jak gdyby przypomniano sobie w ostatniej chwili, i obmywaÅ‚o półmrok i zatÄ™chÅ‚y odór nieÅ›wieżej poÅ›cieli.MuskaÅ‚o chÅ‚odno jego ciaÅ‚o i kiedy popatrzaÅ‚ na Violet siedzÄ…cÄ… w majteczkach i staniku, poczuÅ‚, jak dawny, dziki przypÅ‚yw pożądania napina mu brzuch i wyciska pot na dÅ‚onie.- Co? - spytaÅ‚ z roztargnieniem.- Aha.Ja siÄ™ nie przeniosÅ‚em.To mnie przenieÅ›li.ZrobiÅ‚ to Houston, bo mu wygarnÄ…Å‚em, co myÅ›lÄ™.- SÅ‚uchaj - powiedziaÅ‚.- W domu nie ma nikogo.Może byÅ›my poszli do łóżka?Trzy tygodnie, z krwiÄ… napÅ‚ywajÄ…cÄ… do oczu, prawie miesiÄ…c, to byÅ‚o za dużo czekania.- Poczekaj - odparÅ‚a.- Nie mogÅ‚eÅ› pójść do oficera i poprosić, żeby ciÄ™ zostawili?- Owszem - Prew kiwnÄ…Å‚ nerwowo gÅ‚owÄ…, myÅ›lÄ…c, że w wojsku jeszcze bardziej siÄ™ tego chce, że czÅ‚owiek jest bardziej wygÅ‚odzony
[ Pobierz całość w formacie PDF ]