Podstrony
- Strona startowa
- Brooks Terry Piesn Shannary (SCAN dal 738)
- Brooks Terry Potomkowie Shannary (SCAN dal 8 (2)
- Goodkind Terry Pierwsze prawo magii
- Brooks Terry Potomkowie Shannary (SCAN dal 8
- Brooks Terry Kapitan Hak
- Brooks Terry Potomkowie Shannary
- Brooks Terry Piesn Shannary
- Terry Pratchett Discworld 23 PL Carpe Jugulum
- Dav
- Kodeks rodzinny i opiekunczy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fruttidimare.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ludzie nigdy nie trzęśli siÄ™ w łóżkach ze strachu przed krasnoludami.Nie przed trollami chowali siÄ™ w komórkach pod schodaÂmi.Czasem rzeczywiÅ›cie przeganiali je z kurników, ale krasnoludy i trolle nie byÅ‚y niczym wiÄ™cej niż piekielnym utrapieniem.Nie byÂÅ‚y grozÄ… wÅ›ród nocy.PamiÄ™tamy tylko, że elfy Å›piewaÅ‚y.Zapominamy, o czym byÅ‚y te pieÅ›ni.Niania Ogg odwróciÅ‚a siÄ™ znowu.Z koÅ„ca łóżka dobiegÅ‚ cichy szelest i stÅ‚umiony jÄ™k, gdy Greebo spadÅ‚ na podÅ‚ogÄ™.Niania usiadÅ‚a.- ZakÅ‚adaj mocne Å‚apy, mój maÅ‚y - powiedziaÅ‚a.- Wychodzimy.W kuchni zatrzymaÅ‚a siÄ™, zdjęła jedno z żelazek grzejÄ…cych siÄ™ na piecu i przywiÄ…zaÅ‚a do niego kawaÅ‚ sznura do bielizny.Przez caÅ‚e życie chodziÅ‚a nocÄ… po Lancre i nigdy nie przyszÅ‚o jej do gÅ‚owy, by nosić ze sobÄ… jakÄ…Å› broÅ„.Owszem, na ogół byÅ‚a rozÂpoznawalna jako czarownica i natrÄ™tny intruz pewnie uciekÅ‚by po chwili, niosÄ…c swoje kluczowe elementy w papierowej torbie.Ale poczucie bezpieczeÅ„stwa dotyczyÅ‚o wszystkich kobiet w Lancre.ZresztÄ… mężczyzn także.Teraz wyczuwaÅ‚a wÅ‚asny strach.Elfy rzeczywiÅ›cie wracaÅ‚y, rzucajÄ…c przed sobÄ… dÅ‚ugie cienie.***Diamanda dotarÅ‚a na szczyt wzgórza.ZatrzymaÅ‚a siÄ™.Jej zdaniem ta stara wiedźma, Esme Weatherwax, zdolna byÅ‚a do tego, by jÄ… Å›ledzić.Na pewno ktoÅ› szedÅ‚ za niÄ… przez las.Nikogo wokół nie byÅ‚o.OdwróciÅ‚a siÄ™.- Dobry wieczór, panienko.- Ty! WiÄ™c jednak mnie Å›ledziÅ‚aÅ›!Babcia wstaÅ‚a z cienia Dudziarza, gdzie siedziaÅ‚a dotÄ…d caÅ‚kiem niewidoczna w ciemnoÅ›ci.- NauczyÅ‚am siÄ™ tego od ojca - wyjaÅ›niÅ‚a.- Kiedy szedÅ‚ na poÂlowanie, mawiaÅ‚: ZÅ‚y myÅ›liwy Å›ciga, dobry myÅ›liwy czeka.- Tak? A wiÄ™c polujesz na mnie?- Nie.Tylko czekaÅ‚am.WiedziaÅ‚am, że siÄ™ tu zjawisz.Nie miaÂÅ‚aÅ› dokÄ…d pójść.PrzyszÅ‚aÅ›, żeby jÄ… wezwać, prawda? Pokaż rÄ™ce.To nie byÅ‚a proÅ›ba, ale rozkaz.Diamanda poczuÅ‚a, że rÄ™ce przeÂsuwajÄ… siÄ™ do przodu bez jej woli.Nie zdążyÅ‚a ich cofnąć.Starucha chwyciÅ‚a dziewczynÄ™ za przeguby i Å›cisnęła mocno.Jej skóra przypoÂminaÅ‚a w dotyku szorstki worek.- Nigdy w życiu ciężko nie pracowaÅ‚aÅ›, co? - stwierdziÅ‚a uprzejÂmie.- Nie Å›cinaÅ‚aÅ› kapusty pokrytej lodem, nie kopaÅ‚aÅ› grobu, nie doiÅ‚aÅ› krowy ani nie ukÅ‚adaÅ‚aÅ› zwÅ‚ok.- Nie trzeba tego robić, żeby być czarownicÄ… - burknęła DiaÂmanda.- Czy mówiÅ‚am coÅ› takiego? Ale coÅ› ci opowiem.O piÄ™knej koÂbiecie w czerwieni, z gwiazdami we wÅ‚osach.I pewnie z księżycami także.I gÅ‚osem w twojej gÅ‚owie, gdy zasypiasz.I mocy, kiedy tu przyÂchodzisz.Przypuszczam, że zaproponowaÅ‚a ci wielkÄ… moc.Wszystko co zechcesz.CaÅ‚kiem za darmo.Diamanda milczaÅ‚a.- Bo widzisz, to zdarzaÅ‚o siÄ™ już wczeÅ›niej.Zawsze jest ktoÅ›, kto posÅ‚ucha.- Oczy babci Weatherwax przesÅ‚oniÅ‚a mgieÅ‚ka wspoÂmnieÅ„.- Kiedy jesteÅ› samotna, ludzie dookoÅ‚a wydajÄ… siÄ™ tak gÅ‚upi, że nie da siÄ™ opisać, a Å›wiat wokół peÅ‚en jest sekretów, których nikt nie chce ci zdradzić.- Czytasz w moich myÅ›lach?- Twoich? - Babcia ocknęła siÄ™ jakby; gÅ‚os straciÅ‚ ton rozmaÂrzenia.- Hm.Kwiaty i różne takie.TaÅ„ce bez majtek.Zabawy z kartami i kawaÅ‚kami sznurka.To pewnie dziaÅ‚aÅ‚o.Na pewien czas daÅ‚a ci moc.Och, musiaÅ‚a siÄ™ Å›miać.Potem jest mniejsza moc za wyższÄ… cenÄ™.A jeszcze później moc znika, ale pÅ‚acisz codziennie.One zawsze biorÄ… wiÄ™cej, niż dajÄ….I w koÅ„cu zabierajÄ… wszystko.To, co chcÄ… od nas dostać, to nasz strach.To, czego pragnÄ… najbardziej, to nasza wiara.JeÅ›li je wezwiesz, przyjdÄ….Otworzysz im tunel, jeÅ›li zaÂwoÅ‚asz je tutaj, w czasie krÄ™gu, kiedy Å›wiat jest tak cienki, że usÅ‚yÂszÄ….Moc Tancerzy i tak już osÅ‚abÅ‚a.A ja nie pozwolÄ™, żeby.PanoÂwie i Damy.wrócili.Diamanda otworzyÅ‚a usta.-Jeszcze nie skoÅ„czyÅ‚am.JesteÅ› mÄ…drÄ… dziewczynÄ….Czeka na ciebie wiele zajęć.Ale nie chcesz być czarownicÄ….To nie jest lekkie życie.- ObÅ‚Ä…kana starucho, wszystko pokrÄ™ciÅ‚aÅ›! Elfy nie sÄ… takie.- Nie wymawiaj tego sÅ‚owa.PrzychodzÄ…, gdy je zawoÅ‚ać.- To dobrze.Elf, elf, elf! Elf.Babcia uderzyÅ‚a jÄ… w twarz.Mocno.- Nawet ty sama wiesz, że to gÅ‚upie i dziecinne - powiedziaÅ‚a.- A teraz mnie posÅ‚uchaj.JeÅ›li chcesz tu zostać, musisz skoÅ„czyć z tym raz na zawsze.Możesz też wyjechać gdzieÅ›, poszukać lepszej przyszÅ‚oÅ›ci, zostać wielkÄ… damÄ….Stać ciÄ™ na to.Może za dziesięć lat wrócisz tu obÅ‚adowana klejnotami, bÄ™dziesz patrzeć z góry na nas, którzy zostaliÅ›my w domu.Bardzo dobrze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]