Podstrony
- Strona startowa
- Huelle Pawel Mercedes Benz (SCAN dal 852)
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII
- Lackey Mercedes Dixon Larry Trylogia wojen magow 2 Bialy Gryf
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Norton Andre Lackey Mercedes Elfia Krew
- Norton Andre Lackey Mercedes Zguba elfow
- Lackey Mercedes Cena Magii (SCAN dal 746)
- Alistair MacLean Athabaska
- Christie Agatha Przyjdz i zgin
- Jan Od Krzyża, Âśw. Dzieła (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- degrassi.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.“On.na Pana Słońca, on mówi jak dorosły! Już nie zachowuje się jak przestraszone dziecko! Nareszcie wygląda na swój prawdziwy wiek!”Nie odezwał się; jednak bardzo ucieszyło go to odkrycie - według niego An'desha zmienił się na lepsze.Można się zastanawiać, jak Śpiew Ognia zareaguje na nowo zdobytą przez podopiecznego niezależność - zauważył Altra mimochodem.O tym samym pomyślał w tej chwili Karal.Cóż.nic się na to nie poradzi.Śpiew Ognia będzie musiał się z tym pogodzić, czy mu się to spodoba czy nie.Według Karala nie była to chwilowa zmiana; Śpiew Ognia potrzebował czasu, by ją rozpoznać i przyzwyczaić się do nowego An'deshy.Albo nie - dodał Altra.Karal wymierzył mu w myśli ostrego kuksańca.Czasem chciałoby się zachować kilka myśli dla siebie!- Zawiadomię resztę, że rano mamy się spotkać - powiedział, wstając.- Wrócę dopiero, jak ich znajdę.Nie czekajcie na mnie.I nie zostawiając im czasu na odpowiedź, zszedł po schodach.Ale czy mu się wydawało czy dosłyszał słowa An'deshy: “nie będziemy czekali” - i jego śmiech?Następnego dnia rano inżynierowie ograniczyli liczbę miejsc, w których trzeba będzie wznieść osłony, z kilku tuzinów do koniecznego minimum.Trzy z nich miały stanowić główne punkty obrony, a reszta miała je wspierać.W mniej ważnych punktach wystarczyło po kilku mistrzów magii; wszystkie one leżały w odległości kilku dni jazdy od Valdemaru.- Mamy dostateczną liczbę magów, łącznie z magami heroldów i posłami, aby obsadzić te stanowiska - powiedziała Elspeth, przyglądając się liście nazwisk.- To nie powinno sprawić trudności.- Ale tutaj mogą się pojawić kłopoty.- An'desha pokazywał trzy najważniejsze miejsca: na północy, w sercu Puszczy Smutków, na południu, na granicy z Karsem, i na wschodzie, tam gdzie spotykały się granice Valdemaru, Karsu i Iftelu.- Falochrony w pierwszej chwili nie stoją zbyt pewnie; wzmacniają się dopiero po wchłonięciu części energii nadchodzącej fali.Będziecie potrzebować dwóch adeptów albo adepta i dwóch mistrzów na każdy z nich - do postawienia falochronu, połączenia go z dwoma innymi i wreszcie podtrzymywania aż do nadejścia burzy.- Przyjrzał się mapie i położył palec na trzecim kluczowym punkcie.- Ten będzie najłatwiejszy, ale zarazem najdelikatniejszy, jak zwornik łuku; będzie wymagał od maga nie tyle mocy, ile mistrzostwa i precyzji wykonania.Magowie zaś będą musieli przebywać w pobliżu, by połączyć wszystkie konstrukcje w całość.Elspeth skrzywiła się.- Mamy tylko czterech adeptów - zauważyła spokojnie.- I tylko kilka dni, by ich rozlokować.An'desha odetchnął głęboko.- Macie dwóch adeptów, jednego adepta uzdrowiciela - i mnie.Śpiew Ognia otworzył szeroko oczy; najwidoczniej nie miał pojęcia, o co chodzi młodemu magowi.- Macie adepta wyspecjalizowanego w sztuce tworzenia - ciągnął An' desha.- Takiego, który kiedyś rzeczywiście tworzył żywe istoty.Teraz cała wiedza Ma'ara należy do mnie.Wiem, jak stworzyć falochrony, gdyż w pewnym sensie już to kiedyś zrobiłem.Mogę pracować z dwoma mistrzami, niekoniecznie ze Śpiewem Ognia.Śpiew Ognia zbladł, ale nie odezwał się.Elspeth otworzyła usta, ale rozsądnie nie powiedziała nic, tylko schyliła głowę nad listą magów.- W takim razie zastanówmy się, w jaki sposób magowie dotrą na miejsca.Z powodów oczywistych, przynajmniej dla części z was, uważam, że Śpiew Ognia i ja powinniśmy pojechać na północ.Możemy się tam dostać przez Bramę.- Prawdopodobnie uzyskamy pomoc - wymruczał Śpiew Ognia.Usta Elspeth drgnęły, choć Karal nie wiedział, co adept miał na myśli; widocznie żart był zrozumiały tylko dla nich dwojga.- Hydona i ja jesssteśmy missstrzami - odezwał się Treyvan.- Mrrroczny Wiatrrr może przebyć częśść drrrogi Brramą, a przez rrresztę poleci z nami, w kosszu.Już tak podrrróżował.- Przekrzywił głowę i spojrzał na Hydonę.- Na południe więc czy na wssschód?- Wy pójdziecie na południe.Wszyscy podnieśli głowy, słysząc rozkazujący myślgłos.Altra wyskoczył na środek i usiadł dokładnie na zaznaczonym na mapie punkcie na wschodzie.Przyjął pozę figury; w pysku trzymał zwój zapieczętowanych pergaminów.Z wyjątkiem Śpiewu Ognia i An'deshy wszyscy magowie wyglądali na zaskoczonych; Karal uświadomił sobie, że wreszcie ujrzeli ognistego kota w jego prawdziwej postaci.- Ty i gryfy pojedziecie na południe, Mroczny Wietrze - powtórzył Altra.- Z powodów, których nie wolno mi ujawniać, Karal i ja będziemy towarzyszyć An'deshy na wschodzie.- Karal i ty? - powiedziała niedowierzająco Elspeth.- Ale on nie jest magiem! Nie jest nawet posłem!- Jest posłem - Altra położył dokumenty na stole
[ Pobierz całość w formacie PDF ]