Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej mierci
- Michael Judith cieżki kłamstwa 01 cieżki kłamstwa
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoć nas połšczy
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Tom Mangold, John Penycate Wi podziemna wojna
- NF 2005
- Zelazny Roger i Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia
- Kolodziejczak Tomasz Kolory sztandarow (SCAN dal 111
- Weber Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- spartaparszowice.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pragnął jedynie, by jego przepowiednia się nie sprawdziła.Po ujarzmieniu Południa następnym krokiem będzie podbicie Wschodu.A pod rządami Jagreena Lerna Chaos zapanuje nad światem i przemieni Ziemię na podobieństwo tej, jaką była miliony lat temu.Przez całą bezksiężycową noc więzień dumał.Zbierał myśli i siłę do zrealizowania planu, będącego wciąż zaledwie iskierką w najodleglejszych zakamarkach jego umysłu.ROZDZIAŁ 6Obudził go dźwięk podnoszonych kotwic.Trzęsąc się z zimna Elryk zobaczył na horyzoncie płynącą ku nim południową flotę - ustawione w szyku dumne statki.Królowie Południa albo byli bardzo dzielni, albo nie zdawali sobie sprawy z potęgi Jagreena Lerna.Na pokładzie dziobowym albinos zauważył ogromną katapultę, naciągniętą i załadowaną kulą płonącej smoły.Normalnie katapulty o takich rozmiarach były tylko zawadą, trudności z ich naciąganiem sprawiały, iż chętniej stosowano lekkie maszyny wojenne.Jednak najwyraźniej inżynierowie Teokraty nie byli głupcami.Elryk zauważył dodatkowy mechanizm do szybkiego i łatwego naciągania katapulty.Wiatr zupełnie ucichł i aż pięćset par ludzkich rąk napędzało okręt flagowy Jagreena Lerna.Na pokładzie, przy kładkach abordażowych stali zdyscyplinowani wojownicy.Podczas abordażu kładki przytrzymywały wrogi statek, jednocześnie służąc za pomosty.Elryk musiał przyznać, że Jagreen Lern umiał dobrze przewidywać.Nie polegał jedynie na nadprzyrodzonej pomocy.Jego statki były najlepiej wyposażonymi, jakie Melnibonéanin kiedykolwiek widział.Południowa flota była zgubiona.Walka z Jagreenem Leniem nie była aktem odwagi, lecz zakrawała na szaleństwo.Ale w swoich obliczeniach Teokrata popełnił jeden błąd.Goniąc za zemstą, zapewnił Elrykowi życie na kilka godzin.Życie w pełni sił fizycznych i umysłowych.Zwiastun Burzy zniknął.Bez niego Elryk był bezradny.Takie były fakty, z których wynikało, że jakimś sposobem musi odzyskać swój miecz.Ale jak? Miecz runiczny wrócił z braćmi do królestwa Chaosu.Musi się z nim skontaktować.Nie śmiał przywoływać całej bandy za pomocą zaklęcia, bo niezbyt teraz wierzył w swoją władzę nad nimi.Nagle usłyszał huk i poczuł jak statek drgnął pod wpływem strzału z katapulty.Ognista kula zakreśliła łuk na niebie i wylądowała w morzu.Woda zakipiała i po chwili pochłonęła ogień.Katapulta została szybko naciągnięta i załadowana powtórnie.Elryk zdziwił się, że tak sprawnie przebiegła cała operacja.Widząc jego zdumienie, Jagreen Lern zaśmiał się.- Zabawa nie potrwa długo.Ich flota okazała się zbyt mała, żeby podjąć porządną bitwę.Patrz na ich zagładę, Elryku!Więzień nie odpowiedział, udając zamroczonego i przerażonego.Następna kula ogniowa uderzyła prosto w jeden z najbliższych statków.Małe figurki krzątały się w żałosnej próbie ugaszenia pożaru, ale po minucie płonął już cały pokład.Zrozumiawszy, że nie da się ocalić statku, załoga ratowała się skacząc do wody.Powietrze wokół więźnia zaroiło się od świszczących pocisków.Południowa flota odpowiedziała ogniem lżejszych maszyn.Całe niebo było zasnute tysiącem komet, a temperatura dorównywała panującej przedtem w celi Elryka.W niebo buchnęły kłęby czarnego dymu.Okręty Jagreena Lerna taranowały statki Południa swoimi mosiężnymi dziobami i przekłuwały je, nadziewając na szpikulce jak ryby.Do uszu Elryka doleciały ochrypłe okrzyki i dźwięk krzyżowanego oręża.Ale on nie zwracał na to żadnej uwagi, ponieważ całą siłą koncentrował się na czym innym.Po chwili był gotów.Świadom, że nie będzie słyszany w tym zgiełku, zawołał umęczonym i zdesperowanym głosem: „Zwiastunie Burzy!”W jego umyśle zadźwięczało echo okrzyku i przez moment wydawało mu się, że patrzy poprzez zasłonę z dymu, poprzez ocean, poza granice tego świata w miejsce pełne cieni i strachu.Coś tam się ruszało.Wiele rzeczy.- Zwiastunie Burzy!Albinos usłyszał przekleństwo z pokładu i zobaczył Jagreena Lerna pokazującego w górę.- Zaknebluj tego przeklętego czarownika - powiedział.Gdy spojrzał na więźnia, ich oczy się spotkały.Przez moment Teokrata wahał się i dodał: - A jeżeli to nie pomoże, zabij go!Porucznik zaczął wspinać się na maszt.- Zwiastunie Burzy! Twój pan za chwilę zginie! -wrzasnął Elryk i spróbował, bez większego skutku, uwolnić się z krępujących go lin.- Zwiastunie Burzy!Całe życie nienawidził miecza, na którym bezgranicznie polegał.Teraz wzywał go, jak zrozpaczony kochanek wzywa narzeczoną.Wojownik złapał Elryka za nogę i potrząsnął nim.- Zamknij się! Słyszałeś rozkaz pana!Z obłędem w oczach Elryk popatrzył na żołnierza, który wisząc na jednej ręce wyciągnął miecz i zamierzył się na niego.- Zwiastunie Burzy! - załkał Elryk.Musi żyć, bez niego Chaos na pewno zawładnie Ziemią.Wojownik pchnął albinosa, lecz ostrze ześlizgnęło się po niewidzialnej osłonie.Wtedy Elryk przypomniał sobie z ulgą, że Jagreen Lern nałożył na niego ochronne zaklęcie! Teraz jego magia ocaliła jego wroga!- Zwiastunie Burzy!Nagle porucznikowi zabrakło tchu i wypuścił miecz z ręki.Wydawało się, że mocuje się z czymś przy gardle.Wtem palce ręki zostały odcięte i z kikutów bryznęła krew.Z wielką ulgą, z bijącym jak oszalałe sercem, albinos patrzył, jak w powietrzu materializuje się kształt.Czarny Miecz zachłannie wypijał duszę tego człowieka!Żołnierz spadł na pokład, a wiszący w powietrzu Zwiastun Burzy przeciął więzy trzymające Elryka i ulokował się w jego prawej dłoni.Natychmiast do żył albinosa popłynęła świeża energia życiowa.Znikły najmniejsze oznaki bólu.Melnibonéanin przeciął resztę krępujących go sznurów.- Teraz zobaczymy, kto dopełni swojej zemsty - powiedział opuszczając się w dół po linach.Otworzył luk i spojrzał na ciało przyjaciela.Rudowłosego zostawiono pod pokładem, skazanego na śmierć głodową.Przestraszony światłem szczur uciekł w mrok
[ Pobierz całość w formacie PDF ]