Podstrony
- Strona startowa
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Michael Barrier Animated Man. A Life of Walt Disney (2007)
- Michael Barrier The Animated Man, A Life of Walt Disney (2007)(2)
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Gail Z. Martin Polegli królowie 01 Zaprzysiężeni
- Weber Dav
- Feist Raymond E Mistrz magii (SCAN dal 735)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- windykator.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-1 jakoś jeszcze, pomyślała Sybille, trudno to uchwycić.Jak dziewczyna, która już prawie stała się kobietą, śmiałemarzenie, które się spełnia.Niecierpliwie otrząsnęła się z tego nastroju, nie lubiła marnować czasu na zastanawianie się nad ludzmi.- Dziewica - powtórzyła.- Jesteś doskonała.- Doskonała do czego? - zapytała Lily.Sybille nie odpowiedziała.- A teraz wygłoś jedno z twoich kazań.- Znowu? Sybille, robiłyśmy to bezustannie przez dwa miesiące, od kiedy znalazłam się na antenie, i cała poczta, jaką dostajemy.ludzie mówią, że im się podobam.czy nie sądzisz, że teraz dobrze wygłaszam kazania?- Oczywiście, że tak, jesteś sensacją i wiesz o tym.Ale wzbudzanie zainteresowania w widzach drugorzędnej telewizji Nicka tojedno, a występowanie przed całym krajem to całkiem coś innego.Chcę jutro zrobić nowe nagranie i wysłać je ludziom, których znam,zamierzam im ciebie zaoferować, jak inne produkowane przez mnie programy.- Nie! - zawołała odruchowo Lily.- Oczywiście, to całkiem co innego - kontynuowała ostrożnie Sybille.-Masz styl i twoje własne przesłanie.Ale musimy zmusićproducentów telewizyjnych, by to zrozumieli, a większość z nich nie jest na tyle bystra, by dojść do tego samemu.Niełatwo skłonić ichdo obejrzenia taśmy, Lily, a jeszcze trudniej do nabycia programu czy włączenia do harmonogramu.Nie spodziewam się, że wydadząpieniądze na zakup Godziny łaski", ale chcę, żeby dali nam stały czas na antenie.- Ale dlaczego nie mieliby się zgodzić? Muszą chcieć, by ludzie oglądali ich audycje, a jak powiemy, ile dostajemy korespondencji,dadzą nam ten czas.- Nie mogą nadawać reklam podczas programów religijnych, więc muszą sprzedać ten czas.Większość telewizyjnych kaznodziejówwykupuje go w tej czy innej sieci.Ale to ogromny wydatek i zupełnie niepotrzebny.Jeśli mam rację co do ciebie, zdobędę w stacjachgodzinę może dwie tygodniowo, jak nie teraz, to w ciągu roku.To tylko kwestia skłonienia ich do takiego zainteresowania tobą, abyzgodzili się dać mi tę godzinę, zanim zabiorę cię do konkurencji.Ale muszę być pewna tego, że jesteś doskonała, inaczej rzucą okiem nataśmę i odsuną ją.Zaczynaj.- Skoro uważasz, że to takie ważne.- Lily zaczęła wygłaszać kazanie, stojąc zakłopotana pośród sukienek i pantofli.Ale po chwilijej roztargnienie znikło, zatopiła się w słowach, w wierze w swoje posłannictwo.- I jest w każdym z was inna osoba - mówiła - i możeszosiągnąć.- Zaczekaj.Powtórz to.- Co? - zapytała Lily mrugając oczami, jakby obudzona ze snu.- Inna osoba wewnątrz każdego z was.Powtórz dwa razy, aby to podkreślić.Albo jeszcze lepiej, może znajdziesz kilka sposobów, byto powiedzieć? Nie chcę tego zepsuć.To główna myśl, prawda?- No.jedna z nich.- Spróbuj od nowa.Lily zamknęła oczy.-.inna osoba wewnątrz każdego z was, osoba, którą chcecie być.- A może: marzycie, aby nią się stać?- Och.Tak.Podoba mi się.Inna osoba wewnątrz każdego z was, osoba, jaką chcecie być.nie, osoba, jaką zawsze chcieliście być,marzyliście, że się nią staniecie.Uważaliście, że to niemożliwe, aby być dobrym, miłym i kochającym, kimś kto może zrobić wszystko,kto ma do was zaufanie, podziwia i wierzy w was.My wszyscy chcemy, by ktoś w nas wierzył, ale.- Nie my" - przerwała Sybille.- Nie jesteś jedną z nich, stoisz ponad nimi.- Och, nie, Sybille, nie stoję ponad nikim.- Więc poza.Jesteś tą, która przemawia, ukazujesz im nowy sposób myślenia o nich samych.To nie może brzmieć, jakbyś byłazakłopotana i potrzebowała pomocy jak oni.Mówiłam ci to już przedtem, Lily, nie wiem, dlaczego tego nie rozumiesz- Bo chcę być jedną z nich.- Nie, nie chcesz.Gdyby tak było, siedziałabyś na kanapie oglądając Godzinę łaski".Nie powiesz mi, że nie wolisz być Lily Grace,wygłaszającą kazania dla ludzi.Lily pokiwała powoli głową.- Tak, ale to wciąż nie znaczy, że jestem ponad nimi, lepsza niż.- Inna - zaakcentowała ponownie Sybille, powstrzymując zniecierpliwienie.Lily pomyślała nad tym przez chwilę, potem nabrała tchu i kontynuowała swoje kazanie.- Zawsze chcieliście, by inni was podziwialii wierzyli w was, ale, co ważniejsze, powinniście.- Ważniejsze, najważniejsze, najważniejsze ze wszystkiego - podsunęła Sybille.- Rytm, Lily, intonacja.To było jedyne, co dobrzerobił Rudy.- Tak.Pamiętam.Cóż.Ważniejsze, najważniejsze, najważniejsze ze wszystkiego to uwierzyć w siebie.I możecie, bo jesteściedobrzy i wyjątkowi, możecie uwierzyć, że staniecie się tym, o czym marzycie, aby być.- Miłość - zaproponowała Sybille.- Wpakuj do tego miłość.I powinnaś wcześniej dojść do Boga.- Czy naprawdę muszę to wszystko robić? - zapytała z niepokojem Lily.- Powinnam mówić tak, jak czuję, wiesz.- Tak, oczywiście, nigdy nie próbowałabym zmienić twoich słów, jestem nimi zbyt poruszona, Lily.Ale chcę mieć pewność, żewszyscy też będą poruszeni, podnieceni, zafascynowani, płaczący z radości jak ci ludzie w kościele w Hackensack.Telewizja jest inna,Lily - ile razy ci to mówiłam? -musisz akcentować słowa, tak aby je podkreślić, wypowiadać się w sposób ostry i jasny, w przeciwnymwypadku nigdy nie wydasz się wiarygodna czy ważna tym wszystkim ludziom w ich domach.Oni patrzą na swoje ekranyi widzą mały, płaski obraz, nie kogoś z krwi i kości.Miliony ludzi pragną w ciebie uwierzyć, ale nie potrafią, dopóki im niepomożesz.- Miliony - ciężko westchnęła Lily.Popatrzyła na swoje ręce luzno założone z przodu.- Zdziałać tyle dobrego, wszystko w jednejchwili.-Przymknęła oczy, a wysoki, słodki głos nabrał śpiewnego rytmu.- Miłość jest w nas, tak wiele miłości, miłość, którą dajeszBogu i obdarzasz tych, których spotykasz.Obawiasz się, że nigdy nie zdołasz kochać tak bardzo, jak tego pragniesz i o tym marzysz,gdyż ból i trudy życia ci w tym przeszkadzają, ale możesz, możesz kochać, możesz kochać mocno, gdyż jesteś człowiekiem pełnymdobroci, który potrafi ofiarować więcej miłości niż to sobie kiedykolwiek wyobrażał.A kiedy obdarzysz miłością, otrzymasz ją.Inniczekają, by cię pokochać, aby ci pomóc, podnieść cię tak, abyś już nigdy nie był samotny.Kiedy raz rozerwiesz łańcuchy więżące dobro,kochając osobę wewnątrz siebie, inni zgromadzą się dookoła; oni również odnajdą w sobie dobroć, uwierzą w siebie i wszyscy wspólnieodkryjecie ilu was jest, ilu może być, ile możecie zdziałać, teraz gdy.- Dobrze - przerwała Sybille.Lily otworzyła oczy.- Zapomniałam, że tu jesteś.Sybille nie uwierzyła, ale to nie miało znaczenia, skoro Lily się tak zdawało, jej kazanie będzie lepsze.- Jeszcze tylko jedno - oświadczyła.- Mów o sobie tak często jak zdołasz.Słuchajcie mnie, jestem tutaj, by wam pomóc.Wierzcie mi,gdy mówię wam.Coś w tym rodzaju.Nie chcemy, aby te miliony ludzi myślały, że mogą tego dokonać bez nas.No i pozostaje kwestiapieniędzy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]