Podstrony
- Strona startowa
- Szklarski Alfred Tomek na wojennej sciezce (SCAN
- Szklarski Alfred Tomek na wojennej sciezce (3)
- Jan Lam Pan komisarz wojenny
- Dzieje Tristana i Izoldy
- Spotkanie z Rama
- Steiner Rudolf Sedno kwestii spolecznej
- Pullman Philip Mroczne materie 1 Zorza północna (Złoty Kompas)
- Koontz Dean Grom (2)
- Dick Philip K. Król Elfów
- dariusz doliński techniki wpływu społecznego
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PrzybyÅ‚ on byÅ‚do Galicji jako jeden z rozbitków pewnego oddziaÅ‚u w Sandomierskiem, który po dÅ‚ugiej iÅ›wietnej kampanii ulegÅ‚ niezmiernej przemocy moskiewskiej.ZaimponowaÅ‚ mi od razu i za-92W odcinku »Dziennika PoznaÅ„skiego« z r.1869, nr 28-33 drukowana byÅ‚a komedia Józefa Narzymskiego iWÅ‚adysÅ‚awa Sabowskiego pt.Emigrant w Galicji, w której autorzy przedstawiajÄ… historiÄ™ denuncjacji powstaÅ„cawobec wÅ‚adz austriackich przez arystokratÄ™ galicyjskiego.93Graf (niem.) hrabia; aluzja ta oÅ›miesza szlachtÄ™ galicyjskÄ…, która masowo kupowaÅ‚a austriackie tytuÅ‚yarystokratyczne.94landsdragoni z Å›p.urzÄ™dów cyrkularnych wozni z urzÄ™dów powiatowych, które w r.1869 już nie istniaÅ‚y.95Büchsenspanner (niem.) rusznikarz.96pince-nez (fr.) binokle, okulary trzymajÄ…ce siÄ™ na nosie przy pomocy sprężynki.35imponowaÅ‚o mi w jego osobie Królestwo Kongresowe. Mój Boże pomyÅ›laÅ‚em sobie kie-dyż to u nas przyjdzie do tego, by czÅ‚onkowie lwowskiego Jockey-clubu97 tak gorÄ…co sÅ‚użylisprawie narodowej i tak ochoczo porzucali wystawne i wykwintne swoje życie dla trudów iniebezpieczeÅ„stw obozowych! Rozczulony do żywego, kazaÅ‚em zaprzÄ…c konie do bryczki(trzymaÅ‚em bowiem wówczas maÅ‚Ä… dzierżawÄ™ w Rzeszowskiem i nie zajmowaÅ‚em siÄ™ jeszczeliteraturÄ…) i sam odwiozÅ‚em p.Artura Kukielskiego do Lwowa, dokÄ…d powoÅ‚ywaÅ‚a go ko-nieczna potrzeba widzenia siÄ™ z jakimÅ› szefem sztabu.Dygnitarza tego odszukaliÅ›my z Å‚atwo-Å›ciÄ… i ja, pożegnawszy siÄ™ z p.Arturem, straciÅ‚em go z oczu na lat sześć niespeÅ‚na, tak że do-piero teraz, po zasiÄ™gniÄ™ciu informacji w różnych okolicach kraju i po krótkim widzeniu siÄ™ znim samym we Lwowie w zimie rb. mogÄ™ uzupeÅ‚nić jego życiorys, z którego poczÄ…tkiemwówczas miÄ™ obznajomiÅ‚.Co siÄ™ zresztÄ… tyczy tego poczÄ…tku, to lepiej może bÄ™dzie pomówićo nim pózniej, przy zdarzajÄ…cej siÄ™ sposobnoÅ›ci; teraz zaÅ› przystÄ…pmy do stwierdzonej, au-tentycznej zupeÅ‚nie historii pobytu pana Kukielskiego w Galicji.Wymaga to zresztÄ… niektórych wyjaÅ›nieÅ„ strategicznych i politycznych co do epoki, wktórÄ… przypada nasza powieść.ByÅ‚ to rok 1863.W caÅ‚ej Polsce odgrywaÅ‚ siÄ™ krwawy i strasz-ny dramat, o zakroju trochÄ™ szekspirowskim, bo obok scen wzniosÅ‚ych i tragicznych nie bra-kÅ‚o i komicznych.Rzecz oczywista, że tamte dziaÅ‚y siÄ™ wszystkie za kordonem, a tych wy-Å‚Ä…cznÄ… widowniÄ… byÅ‚a Galicja.NajtragikomiczniejszÄ… stronÄ… ruchu galicyjskiego byÅ‚y organizujÄ…ce i dezorganizujÄ…ce siÄ™bez koÅ„ca niektóre korpusy, których nigdy nie przekazywano Moskalom i które trzymanozawsze niby w pogotowiu od strony Krajów Zabranych, ażeby nimi szachować siÅ‚y mo-skiewskie na Podolu, WoÅ‚yniu i Ukrainie.Korpusy te pochÅ‚aniaÅ‚y najwiÄ™kszÄ… część pieniÄ™dzyprzeznaczonych na cele powstaÅ„cze i wysyÅ‚ano do nich mnóstwo ludzi, którzy by siÄ™ bylidaleko lepiej przydali w Królestwie.Po osiem i po dziesięć miesiÄ™cy trwaÅ‚a taka organizacja,ochotnicy niecierpliwili siÄ™, gorÄ™tsi i niesforniejsi uciekali z kwater i na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™ starali siÄ™dostać na teatr wojny, a rozkaz do wymarszu nie przychodziÅ‚ i nigdy nie przyszedÅ‚.Nie wiem, czy pan Artur Kukielski pragnÄ…Å‚ tego, czyli też może staÅ‚o siÄ™ to przeciw jegowoli, ale dość, że zaraz po swoim przybyciu do Lwowa otrzymaÅ‚ od sztabu nominacjÄ™ namajora i rozkaz udania siÄ™ do jednego z tych oddziałów szachujÄ…cych MoskwÄ™, w dość od-legÅ‚ej części kraju.OdesÅ‚ano go do komisji ekspedycyjnej , ta odesÅ‚aÅ‚a go do jakiejść drugiejkomisji, a ta znowu odesÅ‚aÅ‚a go do jakiegoÅ› komisarza, którego na żaden sposób nie mógÅ‚odszukać, bo go nie byÅ‚o we Lwowie wyjechaÅ‚ byÅ‚ na wieÅ› czy do wód.Koroniarzowi wy-daÅ‚o siÄ™ to rzeczÄ… niesÅ‚ychanÄ…, że wÅ‚adze narodowe tak opieszale biorÄ… siÄ™ do dzieÅ‚a, skorochodzi o wysÅ‚anie majora, jadÄ…cego z ważnÄ… misjÄ… do oddziaÅ‚u.ZaniósÅ‚ tedy skargÄ™ dowszystkich instancyj, a instancje rozpoczęły miÄ™dzy sobÄ… bardzo energicznÄ… i gorliwÄ… kore-spondencjÄ™ w celu wyÅ›wiecenia tej sprawy.Komisarz RzÄ…du Narodowego zmuszony byÅ‚ in-terweniować i otrzymaÅ‚ odpowiedz, że mu nic do tego, bo Galicja ma swojÄ… autonomiÄ™, aautonomiczne komisje lepiej sÄ… obznajomione ze stosunkami miejscowymi niż centralistycznewÅ‚adze warszawskie.Tu znowu ze sztabu wysÅ‚ano energicznÄ… notÄ™ i naganÄ™ do komisji eks-pedycyjnej , a ta odpowiedziaÅ‚a nie mniej energicznym przedstawieniem.Sztab powtórzyÅ‚kategorycznie swój rozkaz, ale ten, przez pomyÅ‚kÄ™ czy przypadek, dostaÅ‚ siÄ™ do rÄ…k c.k.au-striackiej dyrekcji policji i nie odniósÅ‚ pożądanego skutku98.P.Artur Kukielski chodziÅ‚ tym-97Jockey-club (ang.) klub amatorów wyÅ›cigów konnych, do którego należaÅ‚a przede wszystkim arystokra-cja.98Aluzja ta dotyczy rzeczywistych sporów galicyjskich komitetów powstaÅ„czych z warszawskim RzÄ…demNarodowym, jego komisarzem dla Galicji oraz wysÅ‚annikami cywilnymi i wojskowymi.Komitety opanowane wGalicji przez BiaÅ‚ych przeciwstawiaÅ‚y siÄ™ bardziej radykalnym zarzÄ…dzeniom RzÄ…du Narodowego.Lam zesta-wia, dla celów satyrycznych, scharakteryzowane wyżej tarcia z antagonizmem miÄ™dzy GalicjÄ… i AustriÄ…, polega-jÄ…cym na tym, że prowincja broniÅ‚a swej samodzielnoÅ›ci (autonomii) przed centralistycznymi zakusami Wiednia.Warszawski powstaÅ„czy RzÄ…d Narodowy byÅ‚ zaÅ› traktowany przez niektóre reakcyjne koÅ‚a polityczne w Galicjiniczym rzÄ…d zaborczy.36czasem z kawiarni Müllera do Jezuickiego Ogrodu, a z Jezuickiego Ogrodu na powrót do ka-wiarni, i sarkaÅ‚ niemaÅ‚o na GalilejÄ™ , nazywajÄ…c niedoÅ‚Ä™stwem i nieporzÄ…dkiem to, co wgruncie byÅ‚o przecież wiernÄ… kopiÄ… cywilnej i wojskowej organizacji, używanej od wieków wcaÅ‚ym paÅ„stwie austriackim! Na domiar nieszczęścia, wypÅ‚oszyÅ‚a go rewizja policyjna z ho-telu, w którym mieszkaÅ‚, tak że nie mógÅ‚ już znalezć nie tylko owego komisarza, ale nawetnoclegu.Dopiero w tej ostatecznoÅ›ci zmiÅ‚owaÅ‚a siÄ™ nad nim autonomia galicyjska w postacidwóch paÅ„, wcale przystojnych, które, przechadzajÄ…c siÄ™ w wieczór w Ogrodzie Jezuickim,spostrzegÅ‚y mÅ‚odzieÅ„ca z minÄ… bardzo rzadkÄ…, ukrywajÄ…cego siÄ™ w krzakach, i domyÅ›liwszysiÄ™, że to powstaniec potrzebujÄ…cy przytuÅ‚ku, zabraÅ‚y go z sobÄ….Ktokolwiek miaÅ‚ kiedy przed sobÄ… perspektywÄ™ przespania siÄ™ na Å‚aweczce w ogrodzielub, wedÅ‚ug okolicznoÅ›ci, w kordygardzie99, ten przyzna, że nic by mu nie mogÅ‚o być przy-jemniejszym, jak ujrzeć nagle dwie piÄ™kne damy, zapraszajÄ…ce go uprzejmie, by szedÅ‚ z nimi iprzyjÄ…Å‚ u nich schronienie.Niejeden wolaÅ‚by może, żeby Opatrzność przystÄ™powaÅ‚a w takichrazach w liczbie pojedynczej, ale p.Artur nie czuÅ‚ w tej chwili najmniejszej urazy do losu wogólnoÅ›ci, a do autonomii galicyjskiej w szczególnoÅ›ci, za to, że go obdarzyÅ‚y aż dwiema naraz opiekunkami.MiaÅ‚ on do tego tym mniej powodu, gdy obydwie jego wybawczynie, choć mocno różniÄ…-ce siÄ™ wiekiem, byÅ‚y zarówno powabne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]