Podstrony
- Strona startowa
- Foster Alan Dean Tran ky ky Czas na potop
- Foster Alan Dean Tran ky ky Misja do Moulokinu
- Foster Alan Dean Przekleci 02 Krzywe zwierciadlo
- Foster Alan Dean Gwiezdne Wojny Nadchodzšca Burza
- Foster Alan Dean Zaginiona Dinotopia
- Koonz Dean R Tunel strachu
- Dean R. Koonz Tunel strachu
- chmielewska joanna wszelki wypadek (5)
- Rushdie Salman Wstyd
- Jacq Christian ÂŚwietlisty Kamień 03 Paneb Ognik
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale chociaż w laboratorium przez wiÄ™kszÄ… część dnia panowaÅ‚a pustka, tym ra-zem wydawaÅ‚o siÄ™ to niezwykÅ‚e.WysÅ‚ali przecież KokoschkÄ™, który miaÅ‚ mu przeszko-dzić, i teraz, niepewni wyników jego misji w górach Kalifornii, powinni czekać na nie-go.Mogli przecież przewidzieć ewentualność, że wyprawa Kokoschki nie powiedzie siÄ™i na wypadek, gdyby z 1988 roku powróciÅ‚ nie ten czÅ‚owiek, powinni strzec bramy aż douzyskania pewnoÅ›ci.Gdzie jest tajna policja w swych czarnych pÅ‚aszczach z watowany-mi ramionami? Gdzie broÅ„, z którÄ…, jak oczekiwaÅ‚, miano go tu przywitać?137SpojrzaÅ‚ na duży zegar Å›cienny: wskazywaÅ‚ sześć po jedenastej czasu lokalnego.Takbyć powinno.RozpoczÄ…Å‚ wycieczkÄ™ za pięć jedenasta, a każda wycieczka koÅ„czyÅ‚a siÄ™dokÅ‚adnie po jedenastu minutach.Nikt nie wiedziaÅ‚ dlaczego, ale niezależnie od tego,jak dÅ‚ugo podróżny w czasie przebywaÅ‚ u celu wyprawy, w bazie upÅ‚ywaÅ‚o zaledwie je-denaÅ›cie minut.PrzebywaÅ‚ na San Bernardino blisko półtorej godziny, ale tylko jedena-Å›cie minut przeminęło w jego wÅ‚asnym życiu, w jego wÅ‚asnym czasie.Gdyby nawet spÄ™-dziÅ‚ z LaurÄ… caÅ‚e miesiÄ…ce, zanim dotknÄ…Å‚ żółtego przycisku, dalej powróciÅ‚by do insty-tutu zaledwie i dokÅ‚adnie jedenaÅ›cie minut po tym, jak go opuÅ›ciÅ‚.Ale gdzie sÄ… przedstawiciele wÅ‚adz, wycelowana broÅ„, gdzie wÅ›ciekli koledzy, wyra-żajÄ…cy swoje oburzenie? Dlaczego po odkryciu roli, jakÄ… peÅ‚niÅ‚ w życiu Laury i po wy-sÅ‚aniu Kokoschki celem zaÅ‚atwienia ich obojga, odstÄ…pili od bramy, jeÅ›li musieli czekaćtylko jedenaÅ›cie minut, aby poznać wynik starcia?Stefan zdjÄ…Å‚ buty, kurtÄ™ i naramiennÄ… kaburÄ™ i ukryÅ‚ to za jakimÅ› urzÄ…dzeniem.SwójbiaÅ‚y kitel znalazÅ‚ w tym samym miejscu, w którym zostawiÅ‚ go przed wyruszeniem nawycieczkÄ™ w czasie, i wciÄ…gnÄ…Å‚ go z powrotem.WytrÄ…cony z równowagi i mimo nieobecnoÅ›ci wrogiego komitetu powitalnegow dalszym ciÄ…gu niespokojny, wyszedÅ‚ z laboratorium na korytarz parteru i ruszyÅ‚, abyprzekonać siÄ™, jakich kÅ‚opotów może jeszcze oczekiwać.3.W niedzielÄ™, o wpół do trzeciej nad ranem, Laura siedziaÅ‚a przy swoim pisarskim ze-stawie komputerowym, w pracowni przylegajÄ…cej do głównej sypialni, ubrana w piża-mÄ™ i szlafrok, popijajÄ…c sok jabÅ‚kowy i pracujÄ…c nad nowÄ… książkÄ….Jedynymi jasnymiplamami w pokoju byÅ‚y rzucone na ekran monitora zielone litery i Å›wiatÅ‚o nocnej lam-py, skupione na wydruku wczorajszych stron.Rewolwer leżaÅ‚ na biurku obok tekstu.Drzwi na ciemny korytarz byÅ‚y otwarte.Nigdy teraz ich nie zamykaÅ‚a, z wyjÄ…tkiemtych prowadzÄ…cych do toalety, ponieważ wczeÅ›niej czy pózniej zamkniÄ™te drzwi unie-możliwiÅ‚yby jej usÅ‚yszenie kroków skradajÄ…cego siÄ™ w innej części domu napastnika.ZostawiÅ‚a je otwarte tylko na wszelki wypadek, w domu bowiem byÅ‚ zainstalowanyszczególnie czuÅ‚y i skomplikowany system alarmowy.UsÅ‚yszaÅ‚a, jak àelma nadchodzi korytarzem, i obróciÅ‚a siÄ™ dokÅ‚adnie w chwili,w której przyjaciółka zajrzaÅ‚a przez drzwi. Przepraszam, jeÅ›li obudziÅ‚am ciÄ™ jakimÅ› haÅ‚asem. SkÄ…dże.My, egzemplarze gatunku żyjÄ…cego w nocnych klubach, harujemy do Å›wi-tu, ale wstajemy po poÅ‚udniu.A ty? Zawsze o tej porze jesteÅ› na nogach? Nie sypiam dobrze już od pewnego czasu.Cztery czy pięć godzin na noc to i takniezle.Zamiast leżeć w łóżku i przewracać siÄ™ z boku na bok, wstajÄ™ i piszÄ™.138àelma przysunęła sobie krzesÅ‚o, usiadÅ‚a i oparÅ‚a stopy na biurku Laury.Jej nocnestroje staÅ‚y siÄ™ jeszcze bardziej osobliwe niż w mÅ‚odoÅ›ci: miaÅ‚a na sobie obszernÄ… je-dwabnÄ… piżamÄ™ w abstrakcyjne wzory czerwone, zielone, niebieskie i żółte kwadra-ty i koÅ‚a. To miÅ‚e, że nadal nosisz pantofle z króliczkami powiedziaÅ‚a Laura. Ujawniato pewnÄ… staÅ‚ość twego charakteru. Taka jestem.Niezmienna jak skaÅ‚a.Nie da siÄ™ kupić pantofli z króliczkiem w mo-im rozmiarze, wiÄ™c muszÄ™ kupować parÄ™ kapci dla dorosÅ‚ych i parÄ™ dziecinnych, a po-tem odrywać oczka i uszka z maÅ‚ych i przeszywać je na duże.Co piszesz? Bardzo ponurÄ… książkÄ™. Jednym sÅ‚owem coÅ›, z czym można spÄ™dzić wesoÅ‚y weekend na plaży.Laura westchnęła i usiadÅ‚a wygodniej w swoim fotelu z miÄ™kkim oparciem. To książka o Å›mierci, o niesprawiedliwoÅ›ci Å›mierci.To robota idioty, bo usiÅ‚ujÄ™wytÅ‚umaczyć niewytÅ‚umaczalne.PróbujÄ™ wytÅ‚umaczyć mojemu idealnemu czytelniko-wi, co to jest Å›mierć, ponieważ może wtedy bÄ™dÄ™ mogÅ‚a sama jÄ… zrozumieć.To książkao tym, dlaczego musimy walczyć i iść naprzód mimo wiedzy o wÅ‚asnej Å›miertelnoÅ›ci;dlaczego musimy starać siÄ™ nie ulec i przetrwać.Jest to czarna, posÄ™pna, ponura, bezna-dziejna, zniechÄ™cajÄ…ca, gorzka i szalenie przygnÄ™biajÄ…ca książka. Czy jest na takie rzeczy duży popyt?Laura zaÅ›miaÅ‚a siÄ™. Prawdopodobnie w ogóle nie ma.Ale kiedy jakiÅ› pomysÅ‚ raz opanuje pisarza.wtedy to jest jak wewnÄ™trzny ogieÅ„, który na poczÄ…tku ogrzewa ciÄ™ i czujesz siÄ™ dziÄ™kiniemu wspaniale, ale nagle zaczyna zżerać ciÄ™ żywcem, spalać ciÄ™ od Å›rodka.Nie mo-żesz po prostu od niego uciec: pÅ‚onie dalej.Jedyny sposób, by go siÄ™ pozbyć, to napisaćtÄ™ przeklÄ™tÄ… książkÄ™.W każdym razie, kiedy już za bardzo w tym grzÄ™znÄ™, zajmujÄ™ siÄ™miÅ‚Ä…, dzieciÄ™cÄ… książeczkÄ…, w której piszÄ™ tylko o Sir Tommym %7Å‚abie. JesteÅ› szurniÄ™ta, Shane. A kto nosi pantofle z króliczkami?MówiÅ‚y o tym i o owym ze szczeroÅ›ciÄ…, jaka rodzi siÄ™ z dwudziestoletniej zażyÅ‚oÅ›ci.Być może spowodowaÅ‚a to samotność Laury, bardziej dotkliwa teraz niż w dniach, któ-re przyszÅ‚y po zamordowaniu Danny ego, lub może spowodowaÅ‚ to strach przed nie-wiadomym, ale z jakichÅ› przyczyn zaczęła opowiadać o swym niezwykÅ‚ym obroÅ„cy.Z wszystkich ludzi tylko àelma mogÅ‚a uwierzyć w tÄ™ historiÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]