Podstrony
- Strona startowa
- Trylogia Hana Solo.02.Zemsta Hana Solo (3)
- Vinge Joan D Królowe 02 Królowa Lata Zmiana
- Carey Jacqueline [ Dziedzictwo Kusziela 02] Wybranka Kusziela
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 02 Miłosny fortel
- Lindskold, Jane [Firekeeper 02] Wolf's Head, Wolf's Heart
- Lackey Mercedes Cena Magii
- Adobe.Illustrator.PL.Podrecznik.uzytkownika
- Wielka Czworka v10
- Anne McCaffrey Jezdzcy Smokow Renegaci z Pern
- Herbert Frank Heretycy Diuny
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- frenetic.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Otto, przecież Fil zakazał zajmować cisię dziewczynami tylko tu, a o leśnych dworach nic nie mówił. Jeszcze czego, rzucać się na wieśniaczki parsknął półkrasnolud. Za kogo ty mniemasz? Jadę w naprawdę naukowych rzeczach, nie potrzebuję wcale kobiet.Oszczędzamsię dla swej jedynej!Chciałam coś powiedziec na temat płomyczka, migoczącego w oczach mego kumpla takiego samego jak u Irgi przed wieczorem spędzonym tylko we dwoje ale złapałamostrzegający wzrok Warsoni i przemilczałam.Następnego dnia, opatrzona w listę rzeczy do kupienia w Czystiakowie, wsiadłam dopowozu.Przez godzinę spełnioną wśród ludzi także upakowanych w dusznej ciasnejkarecie zdążyłam już pożałować swojej decyzji.No co za głupi pomysł, że Irga mniezdradza? Nawet jesli mnie zdradza, to co ja mogę zrobić? W najbliższe miesiące nic, bojestem zmuszona siedzieć w gnuśnym, nudnym i głupim miasteczku.Powozik podskoczyłna kolejnej przeszkodzie i znowu zaczęłam się przeklinać.Czy Irga dawał mi powód dopodejrzeń? Twierdzi, że mnie kocha&Moje rozmyślania przerwał ogłuszający trzask.Pasażerowie wrzasnęli, powóz zatrzymał, awoznica zaczął głosno kląć.Wyszłam na zewnątrz.Okazało się, że pękła jedna lina,trzymająca kupę bagażu na dachu.Torby, skrzynki i walizki przekrzywiły się, a jedna zeskrzynek w ogóle spadła, przez co odleciało wieczko, i młode gęsi poczuły wolność. Moje gęsi! krzyknęła babcia, siedząca w powozie razem ze mną. Ratujcie!Ocalcie!Pasażerowie z jękiem zaczęli gonić gęsi, a dwójka pozostałych razem z wożnicą zaczęłaprzymocowywać bagaż.Popatyrzyłam na ten obrazek i jeszcze bardziej upewniłam się wtym, że jestem naprawdę głupia, a raczej naprawdę głupią zazdrośnicą! Panno mag powiedział jąkając się woznica a nie moglibyście czegoś tam zrobić,żebyśmy szybciej dojechali? Mogę potwierdziłam wkurzona Kolec koniom w zad wsadzić.Pomoże? Nie trzeba przeraził się. Konie są państwowe.Myślałem, że wy jakoś tak& No& Nic nie rozumiem w przewozach pasażerskich powiedziałam, buszując w torbie wposzukiwaniach czegoś i jakiegoś. O, jeśli zmniejszę masę bagażu to pomoże? Pomoże powiedział woznica Tylko u nas stoją już zmniejszacze.Ale myślę, żejeszcze jeden nie zaszkodzi.Poczekałam, póki bagaż, składający się już z gęsi, ostatecznie przymocują do daszku, ipolazłam zaczepić artefakt.Zmniejszacze wagi na daszku rzeczywiście były.Ale były tak stare i tak dawno napełnioneenergią, i ich pożytek był nijaki zamiast tego, żeby obciążyć bagaż, teraz dodawały193Tłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaijeszcze i swoją wagę.Zdziwiłam się, jakim cudem konie są jeszcze żywę, i nawetprzebierają nogami, ciągnąc taki ciężar! Jeśli chcecie szybciej krzyknęłam z góry. To musimy troszke poczekać, a janaprawię artefakty, bo już nie działają. Nie chcemy czekać sprzeciwili się pasażerowie, ale ich zignorowałam.Woznica zapytał w zamyśleniu: A ile mnie to będzie kosztować? Wartość mojej przejażdżki powiedziałam, marząc jak najszybciej dotrzeć doCzystiakowoa Zgadzam się ucieszył się woznica. No to zdejmijcie mnie stąd, wszystko zajmie nie więcej niż godzinkę.Póki wyciągałam z torby niezbędne narzędzia nienamarne zafundowałam sobie takiecoś po zakończeniu Uniwersytetu pasażerowie stali obok i buczeli.Szybko mnie towkurzyło i wrzasnęłam: A no, spadać stąd, bo nie ręczę za siebie. Tyle samowoli mają ci magowie złośliwie powiedział jeden z ludzi.Woznica, ze strachem patrząc na niedzwiedzią figurę niezadowolonego, zauważył:- Ona dla was się stara, żebyśmy szybciej dojechali. Nieważne dla kogo nie stara, teraz i tak nigdzie nie jedziemy stwierdziławłaścicielka gęsi. A wy, szanowna powiedziałam. Pomilczeliby i pośledzili za swoim inwentarzem,bo się wkurzę i zamiast gulgoczących ptaszków będą pieczone.Ludyna postanowiła, że lepiej będzie milczeć, i, stojąc w pewnej odległości, przyglądała sięmojej robocie.Nie denerwowało mnie to pracować, kiedy ktoś uporczywie na mniepatrzy nauczyłam się już w dzieciństwie, kiedy próbowałam nauczyć się pisać, a młodszesiostry mało tego, że patrzyły, to i jeszcze komentowały z całej siły wykorzystując ubogiwtedy zasób słów. Jak szybko pojechaliśmy ze strachem zauważył niedzwiedzio podobny facet, kiedyruszyliśmy. Jakby koła odpadły. Pypcia wam na język odezwałam się nieładnie.Naprawdę Niechciałom mi się oświecać uchachanego niespodziewanym szczęściemwoznicy, że artfekaty wystarczą do Czystiakowa, no, może, jeśli koniom się uda, topociągnął jeszcze do połowy drogi powrotnej.Mimo wszystko robota Mistrza Artefaktówkosztuje, więc nie widziałam powodu dla takiej wdzięczności.Wylazłam z powozu w nocy dziękując artefaktom, oszczędziłam sobie pół nocy.Bardzoszybko pomknęłam do akademika, rozumiejąc, że nie można tracić czasu, bo przecieżprzyjechałam do Czystiakowa w konkretnym celu, ale nie można przecież odmawiaćswojej duszy.Gdyby tylko demon ognia był na swoim miejscu! Wpadając, jak błyskawica,194Tłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaido swojego pokoju, rzuciłam torbę na łóżko, zapaliłam światło i rzuciłam się w stronęszafy.Przecież tam jest cała fura moich ubrań! Ola zaspanym głosem zawołała Lira z łóżka. Ciii powiedziałam. wybacz, że cię obudziłam.Zpij.Mnie tu nie ma. Jak tak mówisz odpowiedział leżący przy Lirze właściciel basu.Wzdrygnęłam się i światełko oświeciło przeciwległy kąt.Och, Lira nie jest sama! Mamnadzieję, że im nie przeszkodziłam! O Siły niebiańskie, wybranek Liry ma brodę!Postanowił się nie golić póki nie wygra na loterii?Przemykając po korytarzach, weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę.Aaaa, gorąca! Jakdobrze! Jak fajnie.A może, no Irgę z jego męskimi potrzebami pod prysznic i czekać pókiskóra nie zlezie? Dobrze, dobrze tak! A najważniejsze, można się nie żenić i nie myśleć otym, że woda zaraz się skończy albo za zasłoną zjawi się Otto z tym swoim: No, Ola, no, proszę, też chcę się umyć w ciepłym, a ty zaraz na siebie całą wodęwylejesz, a ja muszę brodę umyć&Skradając się, ostrożnie stąpał po korytarzu akademika nie chciałam spotkaćznajomych, bo inaczej cała tajemnica mojego przebywania wyjdzie na jaw. Wybaczcie, ja szybciutko wyszeptałam, buszując w szafie. Ola wymamrotała przyjaciółka Dlaczego nie jesteś u Irgi? On nie może się dowiedzieć, że przyjechałam powiedziałam. Co się tam u was znowu stało? Na razie nic odpowiedziałam złowieszczo. A, żebyś wiedziała, za dnia często przy chodzi do Domu Uzdrowicieli. Zachorował? przestraszyłam się. Nie, przeprowadzają jakiś eksperyment, a Irga nad nim czuwa.Nie wiedziałaś? Zapomniałam ciekawe, pisał mi o tym? Pewnie pisał, tylko pominęłam.W listach odIrgi bardziej interesowały mnie miłosne wyznania i opowiadania, jak tęskni za mną niżopowieści o jego nudnej pracy z nieboszczykami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]