Podstrony
- Strona startowa
- Carter Stephen L. Elm Harbor 01 WÅ‚adca Ocean Park
- Clarke Arthur C. Baxter Stephen Swiatlo minionych dni (3)
- (ebook Pdf) Stephen Hawking A Brief History Of Time
- § Carter Stephen L. Wladca Ocean Park
- Hawking Stephen W Krotka Historia Czasu
- Hawking Stephen W Krotka Historia Czasu (3)
- Stephen W. Hawking Krotka Historia Czasu
- Eating Disorders Mario Maj, KathrineJuan Jose Lopez Ibor, Norman Sartorius
- Terakowska Dorota Corka Czarownic (SCAN dal 797)
- Alfred Szklarski Tomek w Krainie Kangurow (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- frenetic.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZamknÄ…Å‚ oczy, a Å‚agodne Å›piewy owadzich doktorów znów ukoÂÅ‚ysaÅ‚y go do snu.IV.Miska zupy.ChÅ‚opiec na sÄ…siednim łóżku.Nocna zmiana.ÅšniÅ‚o mu siÄ™, że bardzo wielki żuk - pewnie doktor - lataÅ‚ mu dokoÅ‚a gÅ‚owy i uderzaÅ‚ nieustannie w nos, co byÅ‚o nie tyle bolesne, ile irytujÄ…ce.Roland odganiaÅ‚ go nieustannie, lecz brakowaÅ‚o mu norÂmalnej zwinnoÅ›ci i wciąż chybiaÅ‚.Za każdym razem żuk chichotaÅ‚.To dlatego, że zachorowaÅ‚em, pomyÅ›laÅ‚.Nie, to nie choroba, tylko zasadzka.Powalili go zdegenerowani mutanci, a uratowaÅ‚y siostrzyczki z Elurii.Roland ujrzaÅ‚ nagle ludzki cieÅ„ wyrastajÄ…cy z mroku za przewróÂconym wozem.UsÅ‚yszaÅ‚ chrapliwe, chciwe i mrożące krew w żyÅ‚ach “Buu!"ObudziÅ‚ siÄ™ nagle i szarpnÄ…Å‚ w uprzęży, aż pasy jÄ™knęły, a stojÄ…ca obok kobieta, która chichotaÅ‚a i stukaÅ‚a siÄ™ po nosie drewnianÄ… Å‚yżkÄ…, odsunęła siÄ™ tak gwaÅ‚townie, że upuÅ›ciÅ‚a trzymanÄ… w drugiej rÄ™ce miskÄ™.Roland bÅ‚yskawicznie wyciÄ…gnÄ…Å‚ dÅ‚onie.Refleks miaÅ‚ nie gorszyniż zwykle - frustrujÄ…ce go nieudolne próby pochwycenia żuczka to byÅ‚ tylko sen.ZÅ‚apaÅ‚ miskÄ™, nim zdążyÅ‚o siÄ™ wylać wiÄ™cej niż kilka kropel.Kobieta - siostra Coquina - spojrzaÅ‚a na niego okrÄ…gÅ‚ymi oczami.CaÅ‚e plecy zabolaÅ‚y go od gwaÅ‚townego poruszenia, ale z pewnoÂÅ›ciÄ… nie byÅ‚ to ból tak ostry jak wczeÅ›niej, nie poczuÅ‚ też, by coÅ› ruszaÂÅ‚o mu siÄ™ na skórze.Może “doktorzy" tylko spali, najpewniej jednak już sobie poszli.WyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ po Å‚yżkÄ™, którÄ… Coquina musiaÅ‚a go chyba drażÂnić (jakoÅ› nie byÅ‚ zdumiony faktem, że jedna z sióstr dokucza choreÂmu i Å›piÄ…cemu; co innego, gdyby byÅ‚a to Jenna), ta zaÅ› podaÅ‚a jÄ… mu, wciąż ogromnie zdumiona.- Ależ ty jesteÅ› szybki! - powiedziaÅ‚a.- To jak sztuczka magika! A ty dopiero siÄ™ rozbudzasz!- I lepiej to sobie zapamiÄ™taj, sai - oznajmiÅ‚, po czym spróbowaÅ‚ zupy.PÅ‚ywaÅ‚y w niej drobne kawaÅ‚eczki kurzego miÄ™sa.W innych okolicznoÅ›ciach uznaÅ‚by, że jest nazbyt wodnista, teraz jednak smaÂkowaÅ‚a jak ambrozja.ZaczÄ…Å‚ jeść Å‚apczywie.- Co chcesz przez to powiedzieć? - spytaÅ‚a.Przez pomaraÅ„czoworóżowe pÅ‚aty materii sÄ…czyÅ‚o siÄ™ sÅ‚abe Å›wiatÅ‚o zachodzÄ…cego sÅ‚oÅ„Âca.W tak nikÅ‚ym blasku Coquina wydawaÅ‚a siÄ™ nawet mÅ‚oda i Å‚adÂna.ale to byÅ‚ tylko pozór.Roland byÅ‚ pewien, że patrzy na czaroÂdziejski rodzaj makijażu.- Nic szczególnego.- Rewolwerowiec odÅ‚ożyÅ‚ Å‚yżkÄ™, bo jakoÅ› za wolno mu siÄ™ niÄ… jadÅ‚o, i uniósÅ‚ miskÄ™ do ust.StarczyÅ‚y cztery tÄ™gie Å‚yki.- ByÅ‚yÅ›cie dla mnie miÅ‚e.- Jasne, że tak! - rzuciÅ‚a z oburzeniem.-.i mam nadziejÄ™, że nic siÄ™ za tym nie kryje.Bo jeÅ›li chodzi wam coÅ› po gÅ‚owach, to pamiÄ™taj, siostro, że naprawdÄ™ jestem szybki.I w raÂzie potrzeby potrafiÄ™ być też niemiÅ‚y.Nie odpowiedziaÅ‚a, tylko odebraÅ‚a pustÄ… miskÄ™.UczyniÅ‚a to ostrożÂnie, zapewne, żeby nie dotknąć jego palców.SpojrzaÅ‚a przy tym na miejsce, gdzie pod koszulÄ… kryÅ‚ siÄ™ medalion.Roland nie dodaÅ‚ już nic wiÄ™cej, by nie osÅ‚abiać efektu groźby przypomnieniem, że obecÂnie jest przecież caÅ‚kiem bezbronny, nagi i na dodatek wisi na paÂsach, gdyż jego grzbiet nie może jeszcze znieść nacisku ciaÅ‚a.- Gdzie jest siostra Jenna? - spytaÅ‚.- Oooo! - zawoÅ‚aÅ‚a siostra Coquina, unoszÄ…c brwi.- Lubimy jÄ…,co? Nastrój nam siÄ™ od niej poprawia.- Przycisnęła dÅ‚oÅ„ do wyszyÂtej na habicie róży i potarÅ‚a jÄ… gwaÅ‚townie.- Nie, to nie tak- powiedziaÅ‚ Roland.- Ale ona byÅ‚a dla mnie naprawdÄ™ miÅ‚a.A już na pewno nie zamierzaÅ‚a drażnić mnie Å‚yżkÄ…, jak niektórzy.UÅ›miech siostry Coquiny gdzieÅ› zniknÄ…Å‚, spojrzaÅ‚a na Rolanda zarazem ze zÅ‚oÅ›ciÄ… i niepokojem.- Nie mów o tym siostrze Mary, gdyby jeszcze przyszÅ‚a.MogÅ‚aÂbym mieć kÅ‚opoty.- A co mnie to obchodzi?- GdybyÅ› narobiÅ‚ mi kÅ‚opotów, mogÅ‚abym ci siÄ™ odwdziÄ™czyć, dokuczajÄ…c Jennie - oznajmiÅ‚a.- ZresztÄ…, Wielka Siostra i tak ma jÄ… na czarnej liÅ›cie.Siostry Mary nie obchodzi, co Jenna ci o niej opowiaÂda.ale nie podoba siÄ™ jej, że Jenna wróciÅ‚a do nas, noszÄ…c Ciemne Dzwonki.WiÄ™cej nie usÅ‚yszaÅ‚, bo siostra Coquina przyÅ‚ożyÅ‚a dÅ‚oÅ„ do nazbyt prÄ™dkich ust, jakby zdaÅ‚a sobie sprawÄ™, że wypaplaÅ‚a za dużo.Zaintrygowany Roland wolaÅ‚ nie okazywać na razie zbytniej cieÂkawoÅ›ci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]