Podstrony
- Strona startowa
- Andrzej Mencwel Wiedza o kulturze Cz. I Antropologia kultury
- Wierciński Andrzej Magia i religia. Szkice z antropologii religii
- Brzeziecki Andrzej Lekcje historii PRL w rozmowach
- Andrzejewski Jerzy Lad serca (SCAN dal 764)
- Drzewinski Andrzej Stalo sie ju Zbior 29
- Andrzej Ziemiański Pomnik Cesarzowej Achai t2
- Lumley Brian Nekroskop III
- Gabrielle Zevin Krew z krwi
- Gabor Boritt The Lincoln Enigma, The Changin
- Crichton Michael Trzynasty Wojownik
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- szkodnikowo.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-73Zwiadoma jestem jednak, że wypraszanie stÄ…d kogokolwiek byÅ‚oby nietaktem, a zatem.- MogÄ™ wyjść - powiedziaÅ‚a niepewnie Shani.- Nie możesz - mruknÄ…Å‚ Geralt.- Nikt nie może, dopóki sytuacja nie bÄ™dzie jasna.Czy nie tak, pani Eilhart?- Dla ciebie Filippa - uÅ›miechnęła siÄ™ czarodziejka.- Odrzućmy konwenanse.I nikt nie musi stÄ…d wychodzić,niczyje towarzystwo mi nie przeszkadza.Co najwyżej zaskakuje, ale cóż, życie to nieprzerwane pasmoniespodzianek.jak mawia jedna z moich znajomych.Jak mawia nasza wspólna znajoma, Geralt.Studiujesz medycynÄ™, Shani? Który rok?- Trzeci - burknęła dziewczyna.- Ach - Filippa Eilhart nie patrzyÅ‚a na niÄ…, lecz na Wiedzmina.- SiedemnaÅ›cie lat, cóż za piÄ™kny wiek.Yennefer wiele by daÅ‚a, by znowu tyle mieć.Jak sÄ…dzisz, Geralt? ZresztÄ… zapytam jÄ… o to przy sposobnoÅ›ci.Wiedzmin uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ paskudnie.- Nie wÄ…tpiÄ™, że zapytasz.Nie wÄ…tpiÄ™, że wzbogacisz pytanie komentarzem.Nie wÄ…tpiÄ™, że ubawi ciÄ™ tosetnie.A teraz przejdz do rzeczy, proszÄ™.- SÅ‚usznie - kiwnęła gÅ‚owÄ… czarodziejka, poważniejÄ…c.- Najwyższy czas.A czasu za dużo nie masz.Jaskierzapewne już zdążyÅ‚ ci przekazać, że Dijkstra nabraÅ‚ nagle ochoty na spotkanie z tobÄ… i na rozmowÄ™ majÄ…cÄ…na celu ustalenie miejsca pobytu pewnego dziewczÄ™cia.Dijkstra ma w tej sprawie rozkazy od króla Vizimira,sÄ…dzÄ™ wiÄ™c, że bÄ™dzie bardzo nalegaÅ‚, byÅ› mu owo miejsce wyjawiÅ‚.- Jasne.DziÄ™kujÄ™ za ostrzeżenie.Jedno tylko dziwi mnie trochÄ™.Mówisz, że Dijkstra dostaÅ‚ rozkazy od króla.A ty nie otrzymaÅ‚aÅ› żadnych? W radzie Vizimira zasiadasz wszakże na prominentnym miejscu.- Owszem - czarodziejka nie przejęła siÄ™ drwinÄ….- Zasiadam.I poważnie traktujÄ™ moje obowiÄ…zki,polegajÄ…ce na tym, by ustrzegać króla przed popeÅ‚nianiem omyÅ‚ek.Niekiedy, tak jak w tym konkretnymprzypadku, nie wolno mi mówić królowi wprost, że popeÅ‚nia bÅ‚Ä…d, i odradzać pochopne dziaÅ‚anie.Po prostumuszÄ™ mu uniemożliwić popeÅ‚nienie pomyÅ‚ki.Rozumiesz mnie?Wiedzmin potwierdziÅ‚ skinieniem gÅ‚owy.Jaskier zastanawiaÅ‚ siÄ™, czy rzeczywiÅ›cie rozumie.WiedziaÅ‚bowiem, że Filippa Å‚gaÅ‚a jak z nut.- WidzÄ™ wiÄ™c - powiedziaÅ‚ wolno Geralt, dowodzÄ…c, że Å›wietnie rozumie - że Rada Czarodziejów równieżinteresuje siÄ™ mojÄ… podopiecznÄ….Czarodzieje pragnÄ… dowiedzieć siÄ™, gdzie moja podopieczna jest.I chcÄ… jejdopaść, zanim zrobi to Vizimir lub ktokolwiek inny.Dlaczego, Filippa? Cóż takiego jest w mojejpodopiecznej, czym wzbudza ona aż takie zainteresowanie?Oczy czarodziejki zwÄ™ziÅ‚y siÄ™.- Nie wiesz? - syknęła.- Tak maÅ‚o wiesz o twojej podopiecznej? Nie chciaÅ‚abym wyciÄ…gać pochopnychwniosków, ale taka niewiedza zdaje siÄ™ wskazywać, że twoje kwalifikacje jako opiekuna sÄ… żadne.Zaiste,dziwi mnie, że bÄ™dÄ…c aż tak nieÅ›wiadomy i nie doinformowany zdecydowaÅ‚eÅ› siÄ™ na opiekÄ™.MaÅ‚o tego -zdecydowaÅ‚eÅ› siÄ™ odebrać prawo do opieki innym, tym, którzy majÄ… zarówno kwalifikacje, jak i prawo.Iprzy tym wszystkim pytasz, dlaczego.Uważaj, Geralt, by arogancja ciÄ™ nie zgubiÅ‚a.Strzeż siÄ™.I strzeż tegodziecka, do licha! Strzeż dziewczyny jak zrenicy oka! A jeÅ›li sam nie potrafisz, poproÅ› o to innych!Jaskier przez chwilÄ™ sÄ…dziÅ‚, że wiedzmin napomknie o roli, której podjęła siÄ™ Yennefer.Nie ryzykowaÅ‚niczego, a wybiÅ‚by Filippie argumenty.Ale Geralt milczaÅ‚.Poeta domyÅ›liÅ‚ siÄ™ powodów.Filippa wiedziaÅ‚a owszystkim.Filippa ostrzegaÅ‚a.A wiedzmin rozumiaÅ‚ ostrzeżenie.SkupiÅ‚ siÄ™ na obserwacji ich oczu i twarzy, zastanawiajÄ…c siÄ™, czy coÅ› aby nie Å‚Ä…czyÅ‚o tych dwojga wprzeszÅ‚oÅ›ci.Jaskier wiedziaÅ‚, że podobne, dowodzÄ…ce wzajemnej fascynacji pojedynki na sÅ‚owa i półsłówka,toczone przez Wiedzmina z czarodziejkami, nader czÄ™sto koÅ„czyÅ‚y siÄ™ w łóżku.Ale obserwacja, jak zwykle,nie daÅ‚a nic.Na to, by dowiedzieć siÄ™, czy Wiedzmina coÅ› z kimÅ› Å‚Ä…czyÅ‚o, byÅ‚ tylko jeden sposób - trzebabyÅ‚o w odpowiednim momencie wejść przez okno.- Opieka - podjęła po chwili czarodziejka - to wziÄ™cie na siebie odpowiedzialnoÅ›ci za bezpieczeÅ„stwo istotyniezdolnej do samodzielnego zapewnienia sobie bezpieczeÅ„stwa.Jeżeli narazisz twojÄ… podopiecznÄ….JeżelispotkajÄ… nieszczęście, odpowiedzialność spadnie na ciebie, Geralt.Tylko na ciebie.- Wiem.- Obawiam siÄ™, że wciąż za maÅ‚o wiesz.- A zatem oÅ›wieć mnie.Co powoduje, że nagle tyle osób chce uwolnić mnie od ciężaru odpowiedzialnoÅ›ci,pragnie przejąć moje obowiÄ…zki i zaopiekować siÄ™ mojÄ… wychowankÄ…? Czego chce od Ciri RadaCzarodziejów? Czego chcÄ… od niej Dijkstra i król Vizimir, czego chcÄ… od niej Temerczycy? Czego chce odniej niejaki Rience, który w Sodden i Temerii zamordowaÅ‚ już trzy osoby, które przed dwoma laty miaÅ‚ykontakt ze mnÄ… i z dziewczynkÄ…? Który omal nie zamordowaÅ‚ Jaskra, próbujÄ…c zdobyć o niej informacje?Kim jest ten Rience, Filippa?- Nie wiem - powiedziaÅ‚a czarodziejka.- Nie wiem, kim jest ten Rience.Ale podobnie jak ty, bardzochciaÅ‚abym siÄ™ dowiedzieć.74- Czy ten Rience - odezwaÅ‚a siÄ™ niespodzianie Shani - ma na twarzy bliznÄ™ po poparzeniu trzeciego stopnia?JeÅ›li tak, to ja wiem, kim on jest.I wiem, gdzie on jest.WÅ›ród milczenia, które zapadÅ‚o, o rynnÄ™ za oknem zastukaÅ‚y pierwsze krople deszczu.75Zabójstwo jest zawsze zabójstwem, bez wzglÄ™du na motywy i okolicznoÅ›ci.Przeto ci, którzy zabijajÄ… lubprzygotowujÄ… zabójstwo, to przestÄ™pcy i zbrodniarze, bez wzglÄ™du na to, kim sÄ…: królami, książętami,marszaÅ‚kami czy sÄ™dziami.Nikt z tych, którzy obmyÅ›lajÄ… i zadajÄ… przemoc, nie ma prawa uważać siÄ™ zalepszego od zwykÅ‚ego zbrodniarza.Bo wszelka przemoc z natury swojej nieuchronnie wiedzie do zbrodni.Nicodemus de Boot,Medytacje o życiu, szczęściu i pomyÅ›lnoÅ›ciROZDZIAA SZÓSTY- Nie popeÅ‚nijmy bÅ‚Ä™du - powiedziaÅ‚ król Redami, Vizimir, wsuwajÄ…c upierÅ›cienione palce we wÅ‚osy naskroni.- Nie stać nas na bÅ‚Ä…d ani na pomyÅ‚kÄ™.Zebrani milczeli.Demawend, wÅ‚adca Aedirn, siedziaÅ‚ rozparty w fotelu, wpatrzony w kufel piwa ustawionyna brzuchu.Foltest, pan Temerii, Pontaru, Mahakamu i Sodden, a od niedawna senior protektor Brugge,demonstrowaÅ‚ wszystkim swój szlachetny profil, odwracajÄ…c gÅ‚owÄ™ w stronÄ™ okna.Po przeciwnej stroniestoÅ‚u zasiadaÅ‚ Henselt, król Kaedwen, biegajÄ…c po uczestnikach narady maÅ‚ymi przenikliwymi oczami,bÅ‚yszczÄ…cymi w brodatej jak u rozbójnika fizjonomii.Meve, królowa Lyrii, bawiÅ‚a siÄ™ w zadumieogromnymi rubinami naszyjnika, od czasu do czasu krzywiÄ…c piÄ™kne peÅ‚ne wargi w wieloznacznymgrymasie.- Nie popeÅ‚nijmy bÅ‚Ä™du - powtórzyÅ‚ Vizimir.- Bo bÅ‚Ä…d może nas zbyt drogo kosztować.Skorzystajmy zcudzych doÅ›wiadczeÅ„.Kiedy pięćset lat temu nasi przodkowie wylÄ…dowali na plażach, elfy też chowaÅ‚ygÅ‚owy w piasek.WydzieraliÅ›my im kraj po kawaÅ‚eczku, a one cofaÅ‚y siÄ™, wciąż uważajÄ…c, że to już ostatniagranica, że dalej nie pójdziemy.BÄ…dzmy mÄ…drzejsi! Bo teraz nasza kolej.Teraz my jesteÅ›my elfami.Nilfgaard stoi nad JarugÄ…, a ja tu sÅ‚yszÄ™: "Niech sobie stoi".SÅ‚yszÄ™: "Dalej nie pójdÄ…".Ale oni pójdÄ…,przekonacie siÄ™.Powtarzam, nie popeÅ‚nijmy bÅ‚Ä™du, który popeÅ‚niÅ‚y elfy!O szybki w oknach znowu zastukaÅ‚y krople deszczu, wiatr zawyÅ‚ upiornie.Królowa Meve uniosÅ‚a gÅ‚owÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]