Podstrony
- Strona startowa
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 02 Miłosny fortel
- Stuart Anne Czarny lod 03 Blekit zimny jak lod
- Anne Emanuelle Birn Marriage of Convenience; Rockefeller International Health and Revolutionary Mexico (2006)
- Black Americans of Achievement Anne M. Todd Chris Rock, Comedian and Actor (2006)
- Long Julie Anne Siostry Holt 02 Urocza i nieznona
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 03 Lekcja miłoci
- Anne Holt Hanne Wilhelmsen 03 mierc Demona
- Rice, Anne Lestat 'Opowiesc o zlodzieju cial'
- Clayton Alice Nie dajesz mi spać
- Sandemo Margit Saga o Ludziach Lodu t.6
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pamiętała też parę stron tekstu przestrzegającego oficerów Floty przed mieszaniem się w lokalną politykę.Lecz to nie była już lokalna polityka.Wzięła na swoje barki odpowiedzialność za całą Federację.I chociaż uważała zamieszanych w spisek ludzi za zdrajców, oni mogli powiedzieć o niej dokładnie to samo.Nie śmiała wybiegać myślami w przyszłość.Taki ciężar mógł ją powalić.Samotna kapitan Roty na czele grupy obdartych świrów i straceńców stawia czoło najpotężniejszym rodzinom Federacji, zmasowanym siłom piratów i Setich? Jak w ogóle ośmielała się mieć jakąkolwiek nadzieję? Jednak ta myśl tylko na moment ją zniechęciła.Przetrwała najazd na swą planetę, choć miała niewielkie szansę.Przeżyła tyle bitw kosmicznych, a przecież najdrobniejszy błąd mógłby ją zabić - zresztą kilka razy niewiele brakowało.Znosiła zawiść innych oficerów i liczne przeciwności losu, aż stała się tym, kim jest.,”Jeśli nie ty, to kto?" mawiał do niej Abe.Nie mogła popadać w zadumę i zastanawiać się nad tym, co powiedziała jej Fleur.Później przyjdzie czas na rozmowy i wspomnienia, na łzy i śmiech.Jeśli się teraz nie skupi, czeka ich śmierć.Na razie musi bezpiecznie doprowadzić Aygara na spotkanie ze znajomym studentem i czekać na dalszy rozwój wydarzeń.Dotknęła ręką brzucha, bo szmaty, które Fleur poleciła jej upchnąć w jasnoniebieski kombinezon drapały ją i gniotły.Jeszcze gorszy był garb, który uwierał ją w plecy, gdy przypominała sobie, że ma się kulić.Mimo iż wykonane dłonią Fleur siwe pasma włosów i fatalny makijaż dodawały jej lat, uważała, że przydałoby się bardziej kompletne przebranie.Aygar, którego wzrost i postura były, niestety, nie do ukrycia, został przemieniony w uosobienie męskiej elegancji.Obszerna szkarłatna koszula rozsznurowana do połowy torsu i wciśnięta w szare szorty nadawała mu wręcz dostojny wygląd.Mapnik zaś wyglądał jak jeden z wielu szlachetnych kamieni ogromnego medalionu wiszącego na masywnym łańcuchu.Pierwszy “miastowy", którego ujrzeli, nawet na nich nie spojrzał.W pochyłym tunelu, łączącym dwa poziomy podziemia, mijały się strumienie przechodniów pędzących w obu kierunkach.Większość z nich miała na sobie szare, brązowe i niebieskie kombinezony, ale niektórzy ubrani byli tak bogato, jak Aygar.Robotnicy spieszący do domów pojawiali się na przemian z poszukiwaczami rozrywek, który również “schodzili ze zmiany" w godzinach szczytu.Sassinak wmieszała się w tłum, przybierając minę kogoś, kto jedynie przypadkowo zmierza w tym samym, co inni, kierunku.Odkąd zeszła pod ziemię, zdążyła już zapomnieć, jak hałaśliwa może być większa grupa ludzi.Ogłoszenia, których nikt nie słuchał, odbijały się echem od ścian i sufitu, odgłos spieszących stóp zagłuszał nieustanny szum rozmów.Głośny wrzask Ryxich sprawił, że ludzie rozstąpili się na boki.Obok przebiegł jakiś mundurowy.Na następnym poziomie spieszący w górę strumień ludzi dzielił się na dwie części.Mniej więcej co trzeci przechodzień kierował się na lewo, pozostali skręcali w prawo.Panował tu jeszcze większy zgiełk.Zsyntezowany głos komputerów transportowych zapowiadających przyjazdy i odjazdy pociągów ostrzegał pasażerów, by nie stawali zbyt blisko torów i powtarzał w kółko tę samą litanię przepisów bezpieczeństwa.Znajomi spotykając się na peronach, wydawali okrzyki zachwytu, jak gdyby nie widzieli się poprzedniego dnia o tej samej godzinie.Mniej radośnie nastawieni robotnicy rzucali im niechętne spojrzenia lub miotali przekleństwa.Aygar I Sassinak skręcili w prawo.Tu znajdowało się zaplecze usługowe podziemia: fontanny, toalety, publiczne budki telekomunikacyjne, nawet kilka kiosków z jedzeniem.Aygar, zgodnie ze wskazówkami, podszedł do trzeciej budki.Sassinak zatrzymała się, udając, że czyta jakieś menu, a potem dała nura za nim
[ Pobierz całość w formacie PDF ]