Podstrony
- Strona startowa
- Anne McCaffrey Jezdzcy Smokow Narodziny Smokow
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 02 Miłosny fortel
- Anne McCaffrey Jezdzcy Smokow Moreta Pani Smokow z Pern
- Trylogia Lando Calrissiana.03.Lando Calrissian i Gwiazdogrota ThonBoka (3)
- Anne Emanuelle Birn Marriage of Convenience; Rockefeller International Health and Revolutionary Mexico (2006)
- Janet Evanovich Po czwarte dla grzechu
- Pohl Frederik Kroniki Heechow
- Aldani Lino Ksiezyc dwudziestu rak (SCAN da
- PoematBogaCzlowieka k.4z7
- Wasiliadis Mikołaj Tajemnica Âśmierci
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- odbijak.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przezmoment237wahała się, czy powinna je włożyć, i doszła do wniosku, że i owszem - w końcu jej nogi wyglądały fantastycznie w pończochach z czystego jedwabiu.W walizce znalazła także piękną koronkową bieliznę, czerwoną wełnianą sukienkę od Anny Sui orazkosmetyki i perfumy Chanel.Zamiast tradycyjnie zapleść warkocz, zdecydowała się na skromny,elegancki kok, do uszu przypięła nieduże brylantowe kolczyki, na palec wsunęła pierścionek zkamieniem do kompletu, aż w końcu uznała, że wygląda dostatecznie cudzoziemsko i pięknie, bypokazać się w obcym kraju.Nazywała się teraz Susan Elizabeth Komora i czekało ją pierwszespotkanie z japońskimi teściami.Nic dziwnego, że się denerwowała.Takashi wstał.Przynajmniej tym razem nie czuła się zdominowana.Za sprawą ośmiocentymetrowychobcasów zbliżyła się wzrostem do młodszej siostry, choć nadal trochę jej brakowało do Takashiego.Prysznic ją odświeżył, przywrócił umysł do życia, a wraz z nim odżyły wątpliwości i emocje.Ztrudem oderwała od nich myśli, choć wiedziała doskonale, że powinna rozprawić się z nimi.Terazcieszyła się z zaskoczenia Takashiego, który usiłował ukryć zakłopotanie.Wpatrywał się w nią przez kilka długich sekund.- Co jest? - spytała cicho.- Nie sądziłeś, że potrafię się umyć i ubrać?Dotknął dłonią jej szyi, a Summer nie odskoczyła.Ośmielony przywarł wargami do jej ust, lecz pochwili wypuścił ją z objęć.- Moja rodzina cię pokocha - oznajmił z pozorną szczerością.- W szczególności mama.Od dawna niemoże się doczekać, kiedy zostanie babcią.Położył na jej płaskim brzuchu dłoń, a Summer,249zarazem zdenerwowana i podniecona, nerwowo drgnęła.Nie wiedziała, czy Takashi chce ją wyprowadzić z równowagi, czy też raczej skłonić do lepszego odgrywania roli, więc na wszelkiwypadek postanowiła się bronić.- Mam taką nadzieję, Hitoshi-san - zadeklarowała.Uśmiechnął się dziwnie łagodnie.- Łatwo cię pokochać, Su-chan - szepnął pieszczotliwie i cofnął się o krok.- Mój kuzyn zjawi się lada moment.Jesteś gotowa?Nie mógł jednocześnie trzymać jej, walizki oraz torby z zestawem kijów, więc zdołałaby mu uciec wgłównej hali terminala.Wówczas musiałby wybierać pomiędzy nią a skarbem Hayashi.Wiedziała jednak, że ucieczka nie ma sensu.Była uwięziona w obcym kraju, a bliskość Takshiegostanowiła dla niej najlepszą gwarancję przetrwania.Dokąd by poszła? Dysponowała tylko fałszywympaszportem, niepewnymi kartami kredytowymi oraz niewielkim zwitkiem banknotów.Znała zaledwiepodstawy języka, a przecież nawet u siebie, w Ameryce, nie miała żadnych szans w starciu z Takashim i Shirosamą.Natomiast w ich ojczyźnie była kompletnie bezbronna, więc musiała się pogodzić z decyzjami„męża".Na dodatek ciągle czuła na ustach smak jego pocałunku.- Powinienem cię przestrzec przed moim kuzynem - odezwał się przy wyjściu z budynku.- Jest taki jak ty?- Reno jest jedyny w swoim rodzaju.Nie przepada za Amerykanami.- W tym raczej nie jest odosobniony.Wielu łudzi na świecie nie przepada za nami, zresztą nie bezracji.- Jego przekonania są nieco bardziej.osobiste.239Trzymaj go na dystans, a ja go przekonam, żeby zachowywał się jak człowiek.Nie zabrzmiało to szczególnie krzepiąco, ale posłusznie minęła automatyczne drzwi i po raz pierwszy od dawna odetchnęła świeżym powietrzem zimowego popołudnia.Od razu wyczułacharakterystyczny zapach morza.- Jest tam - oznajmił Takashi.Odwróciła się i dostrzegła białą limuzynę, podobną do tych, którymi jeździł Shirosamą wraz zeswoimi wyznawcami.Kiedy Summer zobaczyła mężczyznę opartego o bok samochodu,znieruchomiała, gotowa do ucieczki.Na pewno nie był to żaden z podwładnych Shirosamy.Miał na sobie ubranie z czarnej skóry i wielkie okulary przeciwsłoneczne na nosie.Włosy ufarbowal na rudo, a ściślej biorąc, na jaskrawy szkarłat w odcieniu niewystępującym w naturze.Odsunął się od auta, a wtedy Summer zauważyła, że włosysięgają mu poniżej talii.Aroganckim gestem ściągnął okulary i wsunął je na czoło, a kiedy oglądał Summer od stóp do głów,zauważyła wokół jego oczu tatuaże w kształcie czerwonych łez podobnych do kropli krwi.To, co ujrzał, najwyraźniej nie wzbudziło jego entuzjazmu, bo opuścił okulary na nos, odwrócił się do Takashiego i objął go serdecznie.Zerknął raz jeszcze na Summer z ukosa, jakby była uciążliwymnatrętem.- Co u wujka? - spytał Takashi po angielsku.Reno wzruszył ramionami, odpowiedział coś po ja-pońsku i pochylił się ku torbie z kijami golfowymi, ale Takashi go powstrzymał.- Sam to wezmę, ale możesz pomóc mojej żonie przenieść walizkę.Reno uśmiechnął się pogardliwie i wymamrotał coś251niewątpliwie wysoce niepochlebnego.Takashi skwitował jego słowa głośnym śmiechem, a Summer zaczęła się zastanawiać, czy mimo wszystko nie wolałaby towarzystwa Shirosamy.- Suchan - odezwał się do niej Takashi.- Oto mój kuzyn Reno, który zasłużenie nie cieszy się dobrą sławą.Jest wnukiem brata mojego dziadka.Reno nie wie, co to dobre maniery, ale z pewnością powita cię w rodzinie z otwartymi ramionami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]