Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Lee Maureen Wędrówka Marty
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- betaki.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego plecy i gÅ‚owÄ™ smagaÅ‚y krzewy i zbite kÄ™py trawy i chwastów, gdy siÄ™ bezradnie koÅ‚ysaÅ‚ na drÄ…gu.Powietrze byÅ‚o ciężkie, wilgotne i nieruchome.ZewszÄ…d otaczaÅ‚y go pajÄ™czaki, kuÅ›tykajÄ…ce bezgÅ‚oÅ›nie w półmroÂku na swych krzywych nogach.Par zamknÄ…Å‚ oczy, by odgrodzić siÄ™ na chwilÄ™ od tych obrazów, po czym otworzyÅ‚ je znowu.Niebo byÅ‚o ciemne i zachmurzone, lecz przez rozstÄ™py w chmurach przeÅ›wiecaÅ‚y pojedyncze gwiazdy, a nad krawÄ™dziÄ… jaru widoczny byÅ‚ sÅ‚aby blask.ZrozumiaÅ‚, że noc dobiega koÅ„ca.ByÅ‚ już prawie ranek.PrzypomniaÅ‚ sobie wtedy, co mu siÄ™ przydarzyÅ‚o: jak Å›cigaÅ‚y go pajÄ™czaki, jak go schwytaÅ‚y i zabraÅ‚y ze sobÄ….Coll! Co siÄ™ staÅ‚o z Collem? WyciÄ…gnÄ…Å‚ szyjÄ™, żeby zobaczyć, czy gnomy również wloÂkÄ… jego brata, lecz nigdzie nie byÅ‚o go widać.Z wÅ›ciekÅ‚oÅ›ciÄ… zacisnÄ…Å‚ zÄ™by, przypominajÄ…c sobie, jak Coll siÄ™ przewróciÅ‚, a potem leżaÅ‚ rozciÄ…gniÄ™ty na ziemi z zakrwawionÄ… twarzÄ….Szybko przepÄ™dziÅ‚ z myÅ›li ten obraz.Nie miaÅ‚o sensu teraz siÄ™ nad tym zastanawiać.MusiaÅ‚ znaleźć sposób, aby siÄ™ uwolnić i wrócić po brata.Przez chwilÄ™ szarpaÅ‚ za sznury, żeby sprawdzić ich moc, lecz nie ustÄ™powaÅ‚y ani na milimetr.WiszÄ…c na drÄ…gu, nie miaÅ‚ punktu oparcia koniecznego do ich poluzowania.MusiaÅ‚ czekać.ZadawaÅ‚ sobie pytanie, dokÄ…d go niosÄ… - czemu w ogóle zostaÅ‚ zabrany.Czego chciaÅ‚y od niego pajÄ™czaki?Do oczu i ust wpadaÅ‚y mu owady, wiÄ™c wtuliÅ‚ twarz w ramiona.Kiedy jÄ… znowu odsÅ‚oniÅ‚, spróbowaÅ‚ ustalić, gdzie jest.ÅšwiatÅ‚o znajdowaÅ‚o siÄ™ po jego lewej stronie - poczÄ…tek nowego dnia.Tam zatem jest wschód, wywnioskowaÅ‚.PajÄ™czaki wÄ™drowaÅ‚y na pomoc.To siÄ™ wydawaÅ‚o logiczne.W czasach Brin Ohmsford mieszkaÅ‚y w góÂrach Toffer.Tu zapewne siÄ™ teraz znajdowaÅ‚.PrzeÅ‚knÄ…Å‚ Å›linÄ™ przez niemal zupeÅ‚nie wyschniÄ™te usta i gardÅ‚o.SpróbowaÅ‚ sobie przypoÂmnieć wszystko, co wiedziaÅ‚ o nich ze starych opowieÅ›ci, lecz nie byÅ‚ w stanie zebrać myÅ›li.Brin spotkaÅ‚a je, kiedy wraz z Ronem Leah, Coglinem, Kimber Boh i bagiennym kotem Szeptem wyruszyÅ‚a na poszukiwanie zaginionego Miecza Leah.ByÅ‚o jeszcze coÅ› - coÅ› o jaÂkimÅ› pustkowiu i straszliwych istotach, które tam mieszkaÅ‚y.Nagle przypomniaÅ‚ sobie.Wiedźminy.SÅ‚owo to rozlegaÅ‚o siÄ™ w jeÂgo myÅ›lach jak przekleÅ„stwo.PajÄ™czaki skrÄ™ciÅ‚y do wÄ…skiego wÄ…wozu, wypeÅ‚niajÄ…c go szczelnie swymi kudÅ‚atymi postaciami i jazgoczÄ…c teraz miÄ™dzy sobÄ…, jakby na coÅ› czekaÅ‚y.Jasność na wschodzie zniknęła; spowiÅ‚a ich ciemność i mgÅ‚a.BolaÅ‚y go nadgarstki i kostki u nóg, a jego ciaÅ‚o wydawaÅ‚o siÄ™ rozciÄ…gniÄ™te do granic możliwoÅ›ci.Gnomy byÅ‚y maÅ‚e i niosÅ‚y go tuż przy ziemi, tak że raz po raz ocieraÅ‚ siÄ™ o coÅ› i obtÅ‚ukiwaÅ‚.Ze swej odwróconej pozycji obserwowaÅ‚, jak wychodzÄ… z wÄ…wozu na skalnÄ… półkÄ™, otwierajÄ…cÄ… siÄ™ na rozlegÅ‚e, otulone mgÅ‚Ä… pustkowie, które zdaÂwaÅ‚o siÄ™ nie mieć koÅ„ca.Półka zwężaÅ‚a siÄ™ w przesmyk biegnÄ…cy miÄ™dzy potężnymi gÅ‚azami, znaczÄ…cymi zbocza gór Toffer jak plamy na grzbiecie dzika.W oddali poÅ‚yskiwaÅ‚y Å›wiateÅ‚ka ognisk, punkciki blasku bawiÄ…ce siÄ™ w chowanego wÅ›ród skaÅ‚.Garstka pajeczaków skoÂczyÅ‚a do przodu, przemykajÄ…c bez wysiÅ‚ku po gÅ‚azach.Par odetchnÄ…Å‚ gÅ‚Ä™boko.Jakikolwiek byÅ‚ cel ich wÄ™drówki, znajÂdowali siÄ™ już niemal na miejscu.Po chwili wyszli spoÅ›ród skaÅ‚ i zatrzymali siÄ™ na niskiej skarpie, z której prowadziÅ‚a droga do szeregu ziemnych jam i jaskiÅ„ drążących zbocze góry.Wokół pÅ‚onęły ogniska i jego oczom ukazaÅ‚y siÄ™ setki pajeczaków.Rzucono go bezceremonialnie na ziemiÄ™, przeciÄ™to krÄ™ÂpujÄ…ce pÄ™ta i usuniÄ™to drÄ…g.Przez chwilÄ™ leżaÅ‚ na plecach, rozcierajÄ…c nadgarstki i kostki; stwierdziÅ‚, że krwawi w miejscach, gdzie sznur wrzynaÅ‚ mu siÄ™ w ciaÅ‚o.CaÅ‚y czas czuÅ‚ na sobie spojrzenia.NastÄ™pnie postawiono go na nogi i powleczono w stronÄ™ jaskiÅ„ i jam.OminiÄ™to te drugie, kierujÄ…c siÄ™ do tych pierwszych.PowykrÄ™cane dÅ‚onie gnoÂmów zaciskaÅ‚y siÄ™ na nim w każdym możliwym miejscu, a jego nozdrza wypeÅ‚niaÅ‚ odór ich ciaÅ‚.Jazgotali do siebie w swoim jÄ™zyku, prowadzÄ…c nieprzerwane rozmowy, których nie rozumiaÅ‚.Nie opieraÅ‚ siÄ™; ledwie byÅ‚ w stanie utrzymać siÄ™ na nogach.Przeprowadzili go przez najwiÄ™ksze wejÅ›cie do jaskini, powlekli obok maÅ‚ego ogniska pÅ‚onÄ…cego u jej wylotu i zatrzymali siÄ™.Po krótkiej wymianie zdaÅ„ popchniÄ™to go naprzód.Znajdowali siÄ™ w niewielkiej jaskini, dÅ‚ugiej na okoÅ‚o dwadzieÅ›cia metrów i wysokiej nie wiÄ™cej niż dwa i pół metra w najwyższym punkcie.W gÅ‚Ä™bi do skalnej Å›ciany przytwierÂdzone byÅ‚y dwa żelazne pierÅ›cienie i pajÄ™czaki przywiÄ…zaÅ‚y go do nich.NastÄ™pnie wyszÅ‚y, wszystkie poza dwoma, które pozostaÅ‚y, by objąć wartÄ™ przy ognisku u wejÅ›cia do jaskini.Par spróbowaÅ‚ pozbierać myÅ›li, wsÅ‚uchujÄ…c siÄ™ w ciszÄ™ i czekajÄ…c, co siÄ™ wydarzy dalej.Ponieważ nic siÄ™ nie dziaÅ‚o, uważnie rozejrzaÅ‚ siÄ™ wokół.Pozostawiono go z ramionami rozpostartymi przy skalnej Å›cianie.Każda z rÄ…k byÅ‚a przywiÄ…zana do żelaznego pierÅ›cienia.MusiaÅ‚ stać, ponieważ pierÅ›cienie byÅ‚y przymocowane zbyt wysoko na skale, by mógÅ‚ usiąść.ObejrzaÅ‚ krÄ™pujÄ…ce go pÄ™ta.ByÅ‚y ze skóry i tak mocno zadzierzgniÄ™te, że jego nadgarstki nie mogÅ‚y siÄ™ w nich nawet odrobinÄ™ poruszyć.Na chwilÄ™ oparÅ‚ siÄ™ zrozpaczony o skaÅ‚Ä™, próbujÄ…c opanować ogarÂniajÄ…cÄ… go panikÄ™.Jego towarzysze, Morgan, Steff i Teel, z pewnoÅ›ciÄ… już go szukajÄ….Na pewno znaleźli już Colla.WytropiÄ… pajÄ™czaki i przyjdÄ… po niego.OdnajdÄ… go i uratujÄ….PotrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….WiedziaÅ‚, że sam siebie zwodzi.Kiedy gnomy go schwytaÅ‚y, byÅ‚o niemal zupeÅ‚nie ciemno i padaÅ‚ rzÄ™sisty deszcz.Nie byÅ‚o czasu na poszukiwania ani realnej szansy na odnalezienie Å›ladu.MógÅ‚ jedynie mieć nadziejÄ™, że Coll zostaÅ‚ odnaleziony albo sam doszedÅ‚ do siebie i wróciÅ‚ do pozostaÅ‚ych, żeby im powiedzieć, co siÄ™ staÅ‚o.Znowu z trudem przeÅ‚knÄ…Å‚ Å›linÄ™.ByÅ‚ taki spragniony!Czas upÅ‚ywaÅ‚ powoli, sekundy zlewaÅ‚y siÄ™ w minuty, minuty w goÂdziny.Ciemność na zewnÄ…trz siÄ™ nieznacznie przejaÅ›niÅ‚a i ukazaÅ‚o siÄ™ ledwie dostrzegalne Å›wiatÅ‚o dzienne, przyćmione przez upaÅ‚ i mgÅ‚Ä™.Ciche odgÅ‚osy wydawane przez pajÄ™cze gnomy caÅ‚kowicie umilkÅ‚y i mogÅ‚oby siÄ™ wydawać, że i one same zniknęły, gdyby dwa z nich nie siedziaÅ‚y przykucniÄ™te przy wejÅ›ciu do jaskini.Ognisko zgasÅ‚o.DymiÅ‚o jeszcze potem przez jakiÅ› czas, aż w koÅ„cu pozostaÅ‚ z niego jedynie popiół.DzieÅ„ mijaÅ‚.Raz tylko jeden ze strażników wstaÅ‚ i przyniósÅ‚ mu kubek wody.PiÅ‚ tak Å‚apczywie z rÄ…k trzymajÄ…cych naczynie przy jego ustach, że rozlaÅ‚ wiÄ™kszość, moczÄ…c sobie koszulÄ™.ZaczÄ…Å‚ mu również doskwierać głód, lecz nie proponowano mu jeÂdzenia.Kiedy zaczęło siÄ™ Å›ciemniać, strażnicy na nowo rozpalili ognisko u wejÅ›cia do jaskini, po czym zniknÄ™li.Par czekaÅ‚ w napiÄ™ciu, po raz pierwszy zapominajÄ…c o bólu, gÅ‚oÂdzie i strachu.CoÅ› miaÅ‚o siÄ™ zaraz wydarzyć.CzuÅ‚ to.To, co siÄ™ wydarzyÅ‚o, byÅ‚o zupeÅ‚nie nieoczekiwane.Znowu usiÂÅ‚owaÅ‚ siÄ™ uwolnić z krÄ™pujÄ…cych go wiÄ™zów, poluźnionych już nieco przez jego pot zmieszany z niewielkÄ… iloÅ›ciÄ… krwi z ran na nadgarÂstkach, kiedy z cienia wyÅ‚oniÅ‚a siÄ™ jakaÅ› postać.Ominęła ognisko, weszÅ‚a w krÄ…g Å›wiatÅ‚a i zatrzymaÅ‚a siÄ™.To byÅ‚o dziecko.Par zamrugaÅ‚ oczami.StaÅ‚a przed nim dziewczynka, może dwuÂnastoletnia, dość wysoka i szczupÅ‚a, o ciemnych, gÅ‚adkich wÅ‚osach i gÅ‚Ä™boko osadzonych oczach.Nie byÅ‚a gnomem, lecz czÅ‚owiekiem, a Å›ciÅ›lej - mieszkankÄ… Sudlandii.MiaÅ‚a na sobie postrzÄ™pionÄ… suÂkienkÄ™, zniszczone buty i maÅ‚y srebrny medalion na szyi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]