Podstrony
- Strona startowa
- Trylogia Hana Solo.02.Zemsta Hana Solo (3)
- Roberts Nora Marzenia 02 Odnalezione marzenia
- Vinge Joan D Królowe 02 Królowa Lata Zmiana
- Carey Jacqueline [ Dziedzictwo Kusziela 02] Wybranka Kusziela
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 02 Miłosny fortel
- Lindskold, Jane [Firekeeper 02] Wolf's Head, Wolf's Heart
- Stephen King Christine (2)
- Dlugosz Jan Roczniki VII VIII
- Clarke Arthur C Tajemnica Ramy (2)
- bliziński józef komedie (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- black-velvet.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- No dobrze - powiedział ze śmiechem doktor Steve.Potem wskazał na stojących zanim uczniów.- Czy chłopcy mają się przedstawić?89- Z tego co wiem, doktorze Sanders.- Steve - poprawił go doktor Steve, ale pan Smith kontynuował, nie robiąc nawetprzerwy na oddech.-.wykonujemy zawód, w którym imiona są w najlepszym razie tymczasowe -dokończył.Co, jeśli się nad tym zastanowić, było delikatnie powiedzenie, biorącpod uwagę, że ten mężczyzna (według Tiny Walters) zarejestrował w bazie CIA stotrzydzieści siedem fałszywych nazwisk.-Ale skoro muszą.- Pan Smith przewróciłoczami i przysiadł na brzegu biurka.Chudy chłopak zrobił krok naprzód i pociągnął nerwowo za krawat, jakbypoddawano go jakimś wyszukanym torturom.- Ehm.Nazywam się Jonas - powiedział i przestąpił z nogi na nogę.- Mamszesnaście lat.Jestem w drugiej klasie.- A więc jest pan przyjęty do tej klasy - powiedział sucho pan Smith.- Witaj, Jonas.Siadaj, proszę.- Doskonale, Jonas - powiedział doktor Steve, ignorując pana Smitha, który zacząłrozdawać kartki do niezapowiedzianego sprawdzianu.- Doskonale.Jonas wybrałspecjalizację badawczą.Czy któraś z was, dziewczęta, byłaby tak uprzejma i gooprowadziła?- Hm! - krzyknęła Liz, przypuszczalnie nie dlatego, że miała ochotę oprowadzaćJonasa, ale raczej dlatego, że Bex właśnie kopnęła w oparcie jej krzesła (z całej siły).Ale doktor Steve tego nie zauważył.Wskazał na Liz i powiedział:- Doskonale! - Po raz kolejny.(Zapamiętać: w Instytucie Blackthorne'a doskonałość" jest prawdopodobniedefiniowana według zupełnie innych kryteriów niż te, które stosujemy w AkademiiGallagher).- Jonas, spędzisz dzień z panną.- Doktor Steve spojrzał na Liz.95- Sutton.Liz Sutton.- Doskonale - powtórzył po raz setny doktor Steve.-Grant, zechcesz.- Jestem Grant - powiedział chłopak po drugiej stronie Zacha.Grant nie wyglądał na ucznia drugiej klasy liceum - wyglądał jak dubler Brada Pitta.Zajął krzesło przy Bex, która uśmiechnęła się i odrzuciła do tyłu włosy ruchem,którego nie uczą nas na samoobronie.O Boże! Czy właśnie tak wyglądają lekcje z chłopakami? Wiem, że chodziłam doszkoły koedukacyjnej, zanim zaczęłam się uczyć w Akademii Gallagher, ale na-prawdę, w przedszkolu i w podstawówce nie potrząsa się tak często włosami.(Chociaż właśnie sobie przypomniałam pewien przypadek pociągania za włosy,który skończył się prawdziwym wstrząsem, ale potem mama stanowczo zabroniłami stosowania chwytu Wendelsky'ego na cywilach).Został jeszcze jeden chłopak, ale zamiast czekać na doktora Steve'a, Zach samprzeszedł na tył klasy.- Jestem Zach - powiedział i usiadł na krześle za Grantem, na krześle koło mnie.- Ichyba już sobie znalazłem przewodniczkę.Usłyszałam niewyraznie, że z przodu klasy ktoś powiedział:- Doskonale! - Choć niekoniecznie się z tym zgadzałam.Dziewczęta z Gallagher dostają misje, trudne misje.Nieustannie.Ale zaraz pozakończeniu lekcji WOK-u, kiedy zebrałam książki, musiałam walczyć z myślą, żejestem totalnie nieprzygotowana na to, czym miałam się zająć.Kiedy kierowałamsię do drzwi, wymieniłam w myślach96wszystkie powody, dla których nie powinnam się czuć tak, jak się właśnie czułam:1.Kiedy pracujesz w wywiadzie, powinieneś mieć jak najwięcej sprzymierzeńców,więc znajomość z jednym czy dwoma chłopakami z Blackthorne'a może się kiedyśprzydać.2.Pan Solomon sam był kiedyś chłopakiem z Black-thorne'a (i może mój tata też), ajednak wyszedł na ludzi.3.Jak już wcześniej zauważyła Liz, nieograniczony dostęp do chłopaków może byćcałkiem dobrą sprawą z naukowego punktu widzenia.4.Wczoraj w parku Mail Zach wypełniał tylko polecenia.5.Był miły.6.Poczęstował mnie cukierkami.7.To nie jego wina, że był.lepszy ode mnie.- A więc znów się spotykamy.Tak, Zach naprawdę to powiedział, chociaż gdybym chciała być precyzyjna, takwłaściwie wcale się nie spotkaliśmy w Waszyngtonie.Niezupełnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]